bierute napisał(a):
wnukus napisał(a):
spider napisał(a):
valdorane napisał(a):
Spider, gdzie można dostać takie psiaki?

Np na allegro
http://www.allegro.pl/search.php?string ... &country=1Ale najlepiej z hodowli
Ostatnio spotkalem babke u weta z takim pieskiem jak Rysiek. Kupila za pare stowek z "hodowli domowej" i strasznie narzekala ze piesek chory, ze to ze tamto a ze to taka dobra hodowla. Zaczela sie gadka-szmatka i wyszlo ze ta dobra hodowla trzymala psy kilku czy kilkunastu ras w ciasnych boksach na zewnatrz, karmili byle czym, oczywiscie zadnej rejestracji w zwiazku czy doboru hodowlanego i badan psiakow. I pozniej ludzie sie dziwia ze kupuja chore psy. Zreszta akurat w tym temacie mam bardzo duzo do powiedzenia bo tak jak TTB maja zszargana opinie przez pseudohodowcow, ktorzy nie stosuja zadnego racjonalnego doboru, dopuszczaja psy agresywne itp to chyba niewiele ras ma. Niestety przez takie praktyki zawsze cierpia uczciwi Hodowcy, bo jesli cokolwiek sie dzieje to urzednicy od razu chca targac za zadek zarejestrowane hodowle bo tak najlatwiej a panow pseudohodowcow i "producentow" kundelkow nie scigaja choc tam jest najwiekszy problem.
LUDZIE! opamietajcie się! jest tyle biednych, niekochanych psów, które, jak je weźmiecie odwdzieczą się olbrzymią miłoscią i przywiązaniem. to kupowanie rasowych psów to jakaś mania/cholerna moda! ludzie chodują psy dla zarobku a potem wyrzucaja jak sie nie sprzeda. na dodatek a z takich chodowli to przewaznie jakieś przygłupie psy wychodzą, przez to krzyzowanie wciąz tych samych genów. ale ważne, zeby pies był ładny i rasowy, żeby sie móc pochwalić przed sąsiadem...

ja wziąłem psa z ulicy i nigdy juz inaczej nie zrobię. takie psy, przeważnie kundelki, są mega kochane, przywiązane, aktywne, obowiazkowe. a nie ciagle śpiące zwłoki wesołe jak flaki z olejem... ostatnio byłem na paluchu i tak mnie za gardło złapało, ze jak teraz słysze, ze ktoś KUPUJE psa, to mi sie słabo robi... PIES NIE MUSI BYĆ PIĘKNY! musi byc kochany, a wtedy odwdzięczy się miłoscia i przywiazaniem.
Pułkowniku - fajna suczka. takie sa najfajniejsze. krnąbrne i wszystkiego ciekawe. a spróbuj sie do pana z nie do końca sprecyzowanym zamiaren zblizyć - od razu sie do gardła rzuca...

wnukus napisał(a):
Wady genetyczne zdarzaja sie i w renomowanych hodowlach,
jak się ciagle w tym samym sosie potomstwo płodzi - nic dziwnego. wystarczy spojrzeć na wioski, gdzie mieszkaja alewici - 90% dzieci rodzi sie z wadami fizycznymi (wioski alewickie sa dość zamknietymi społecznościami, gdzie płodzi sie dzieci w rodzinie)
wnukus napisał(a):
Wady genetyczne zdarzaja sie i w renomowanych hodowlach, jednak dobre hodowle minimalizuja to ryzyko.
raczej minimalizują skutki a nie ryzyko - psa do wora i do rzeki, zeby nikt sie nie dowiedział... znam takie przypadki, znam.
Sorki ale troche nie trafiles.
Pisze to wszystko nie dlatego ze uwazam iz kazdy powinien kupowac psa. Przypadki o ktorych piszesz to raczej w "chodowlach" u pana Jozia z panem Frankiem "30 ras u nas dostaniesz tanio i wygodnie". Pseudohodowle robia wiele zlego dla wizerunku hodowli w polsce, natomiast ludzie kupuja u nich psy bo uwazaja ze jest taniej. Jesli ktos ma kupowac psa z pseudohodowli to dokladnie WIELE PSOW JEST W SCHRONISKACH I JESLI MASZ PLACIC ZA SZCZENIAKA Z KTOREGO NIEWIADOMO CO WYROSNIE PRZYGARNIJ BIEDE ZE SCHRONISKA! Isnieje wielu milosnikow ras ktorzy pielegnuja rase i naprawde mylisz sie jesli mowisz o krzyzowaniu wciaz tych samych psow. Poza tym zdecydowana wiekszosc psiakow w schroniskach to ofiary mody na dana rase, gdzie pseudohodowcy sprzedaja kupe szczeniakow byle troch podobnych do danej rasy, a pozniej te bidy laduja w schroniskach bo nie przypomiaja takiego psa. Wsrod milosnikow ras naprawde jest wiele osob pomagajacych psiakom w schroniskach wiec najezdzanie na nich naprawde nie jest na miejscu np>
http://www.fundacja-ast.pl/content/view/179/58/ http://www.rottka.pl/pl/home/index/0.html
Sam przeznaczam od czasu do czasu pare groszy na takie bidy.a
Moja siostra tez wziela kundelka ze schroniska i jest przekochany. Moj ojciec ma 2 mieszance jamnika ze schroniska, wczesniej wzial ze schroniska wilczura i dobermana. Mysle ze tez zdecydowalbym sie na psa w typie amstaffa z bidulu, ale przy maej corce balbym sie oswajania doroslego psa z dzieckiem. Sam mialem w zyciu kilka psow z czego wiekszosc to bylo pomieszanie niewiadomo czego z czym

jeden byl autentycznie z wygladu okropny, ale dla mnie to byl najukochanszy pies na swiecie.
Poza Amstaffem mam u mamy 2 suczki - jedna w typiea Amstaffa oraz mieszanca gonczego polskiego, ktorego przygarnalem z ulicy. Dla mnie posiadanie Amstaffa nie jest moda, czy kaprysem, od zawsze chcialem takiego psa, zanim jeszcze pojawily sie na kazdym rogu. Kupujac rodowodowego mam pewnosc ze jest po ulozonych, nie agresywnych rodzicach i ze nie wyrosnie z malej kulki wielkie bydle ktore rozszarpi mi corke bo jakis kretyn skrzyzowal 2 mega agresywne psy.