Jeżeli wystawili na aukcji to nie powinno być problemu. Weź od gościa, który ci proponuje 8,5tys ofertę na piśmie i wyślij do generali z informacją, że jeżeli w ciągu tygodnia nie wskażą ci nabywcy za 11600zł to sprzedajesz swojemu klientowi i zażądasz dopłaty.
to fragment ogólnych warunków ubezpieczenia AC GENERALI:
"Szkoda całkowita
§ 26
1.W razie szkody całkowitej odszkodowanie ustala się na
podstawie wartości rynkowej pojazdu w dniu ustalenia
odszkodowania (wartość w stanie bezpośrednio przed
zaistnieniem szkody),pomniejszonej o wartość pozostałości
uszkodzonego pojazdu z zastrzeżeniem §13 ust.6.
2.Wartość pozostałości uszkodzonego pojazdu stanowi suma
wartości elementów i zespołów pojazdu
posiadających
wartość handlową."
Jasno z tego wynika, że mowa o wartości handlowej (rynkowej) i jeżeli udowadniasz im, że ustalona przez nich wartość zdecydowanie przewyższa wartość rynkową to mają obowiązek ci do niej dopłacić.
Ale pierwszy raz spotykam się z czymś takim, że ubezpieczyciel mając oferenta na wrak za kwotę wyższą niż znalazł sam poszkodowany, nie udostępnia danych??? Po to ubezpieczycieli korzystają z platformy AutoOnline żeby udupić klienta wskazując mu kupca na wrak, no chyba, że kupiec daje mniej niż to wychodzi z wyliczeń matematycznych (omawialiśmy te metody już wcześniej

)
Moje przeczucie mówi, że jeżeli faktycznie mają kupca za taką kwotę to niebawem podadzą ci jego dane. A jeśli ktoś blefował z tą aukcją, a ty wyjechałeś ze swoim oferentem za 8,5tys to pewnie dopiero teraz wystawili wrak na aukcję i czekają na wyniki.... no chyba, że informację o aukcji masz oficjalnie na piśmie??? Bo przez telefon to opowiadają takie bajki, żeby tylko zbyć gościa
A jeśli aukcji nie było lub była, ale kijowo wyszła i nigdy się o niej nie dowiesz i w dodatku nadal będą mieli głęboko twoją wartość rynkową ustalono przez oferenta to pozostaje wyciągnąć z dokumentacji szkodowej szczegółowe wyliczenie wartości wraka (Eurotax lub Info-Ekspert). Może się okazać, że nawet matematycznie wychodzi np 8,500zł lub mniej
