BMW Sport

Rece mi opadają na tych rumunów myjących szyby na skrzyżowaniach . . .

Do puki było to na zasadzie umyć szybę ? nie dziękuje i sobie szli dalej

teraz już nie ma pytań tylko odrazu pucują Ci czystą szybe pedały !!



Tydzień temu miałem sytuację że jade autem świeżo umytym, nawoskowanym, byłyszczy jak psu jajca a przychodzi taka mała kur** i pyta czy myć szyby i już opiera mi tą ściere o szybe . . .

Mówie: wypierd***

słysze: dobla, dobla

za chwile patrze w lusterko wsteczne a ten myje mi tylnią szybe
Nie wytrzymałem i wyskoczyłem z auta *(&%&(%&@**@((&



Macie jakies sposoby żeby radzić sobie z tymi rumunami ?

Czy strzelanie w kolana albo zlepienie porządnej buły to jedyne metody ??


Kulturalnie już sie z nimi nie da . . . Nie wiem czy taka plaga jest tylko w Warszawie czy w innych miastach też ale poprstu krew człowieka zalewa na takich natrętów

W Gorzowie nie ma takowych, za to w Berlinie co kawałek ale wystarczy podziekować i po problemie

W Poznaniu natomiasty jest kilka "stałych" miejsc mycia szyb. Pamiętam, że była sytuacja kiedy kierowca wysiadł bo po ludzku się nie dało załatwić sprawy i skończył z nożem wbitym w brzuch.

Moja metoda kiedy słowa nie działają to poprostu włączam wycieraczki i daje po łapach

Cale szczescie, ze u mnie nie ma takich sytuacji Nosic ze soba 'bejsbola' na widoku na tylnej kanapie a tak serio to chyba nie ma dobrego sposobu na takie "usługi"

Jeśli mam być szczery to tez mnie to drażni. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz. Szyby myją zwykle w centrum miasta, wiec obok ulicy jest chodnik. Jak ja bym wjechał autem na chodnik i sobie jechał to bym dostał mandat. A taki co myje szybe łazi po tej ulicy i stwarza zagrożenie i jakoś jemu mandatu nikt nie daje.

hmm...jestem codziennie w Poznaniu i nigdy jeszcze sie nie spotkałem z taką sytuacją

no wlasnie i powinien punkty dostac..a za 21 pkt stracic szczotke albo wiaderko

np. ul. Lechicka

W Poznaniu jest dramat, na drogach przelotowych np. Lechicka co skrzyzowanie jakaś banda. Ostatnio taka przygode miałem w poniedziałek - mimo odmowy mycia jakis małolat smaruje szybe jakas substancja i zacieki na swiezo woskowanym aucie.

to ja bym mu w glowe wbil cos wiekszego jak tylko bym sie tam dotoczył ...


na nich wszystkich jest tyylko jeden sposob ... albo dostanie w pape albo bedzie robil to co zwykle ... nic ich nie ruszy

dlatego ja bym sie dwa razy nie zastanawiał

Daj mu 50 groszy i powiedz, że nie życzysz sobie mycia szyby.

Przejeżdżałem ostatnio jakiś czas temu Lechicką i nikogo nie było

Jedziesz i codziennie musisz dac 50 gr. To jest w miesiacu 10 zł bez weekendów. Za 10 zł to ja mam 3 piwa. Zresztą co to za metoda, mam płacić characz jakiemuś kmiotkowi bo on mi na siłe szyby bedzie myć?

swiatla jak swiatla, ale najgorsi sa Ci co staja na parkingach albo po supermarketami,
standardowy tekst "umyc szybke?" NIE "a da pan pare groszy bez mycia?" i tutaj sie zaczyna dylemat nie dasz to znajdziesz porysowane auto na parkingu, dasz to taki gnojek sie nauczy do darmowych pieniedzy

Misek może masz racje w przypadku Warszawy wygląda to troche inaczej, u nas z myciem na skrzyżowaniu spotkałem sie jedynie na kieleckiej tutaj przy odjeździe na łódź.

Kuba., na czarnieckiego przy lukoilu zawsze stoją... Mówisz mu że nie a on już pół szyby zdążył pomazać tą swoją ścierą

HAHAHAHA

Dziś przez to przechodziłem

Przepuściłem fajną panią w pięknej czerwonej MX- trójce

Najpierw typ podchodzi do niej i myje (czyt. robi smugi), laska nic nie dała

No i idzie do mnie
Otwieram szybe- Dzięki!!
Dobra umyje, no i mi pryska...
Mówie gościu nie słyszałeś?
Pomazał i poszedł

Chodzi mi ogólnie, to był taki przykład extreme. A na Kieleckiej to chyba polacy stoją?? Jakoś zawsze jak tam jade to mam fart i nikogo nie ma.

Taa nasi stoją Ostatnio na moich oczach niebiescy sie przy nich zatrzymali i chłopaki na chwile odpuścili mycie.

Czyżby Wyszyńskiego-Fordońska/Jagiellońska?
Jak takie dresiki młode to wystarczy stanowczo im powiedzieć "nie, dowidzenia, wypier . Pierwsze dwa już działąją

ehhhh czyli zostaje bić po mordzie