Gdybyś mnie nie przekonał, na pewno nie kliknął bym - "POMÓGŁ"
Paradoksalnie jednak sytuacja się poprawiła. Wybrałem się ostatnio na myjnie i po WD-40. Przyjechałem do domu i odstawiłem auto do garażu, z przekonaniem, że niema sensu pchać łap do rozgrzanego motoru. Na drugi dzień wyjeżdżam, słucham silnika i o dziwo nic niepokojącego nie słychać!

(a wkur..... mnie chyba przez tydzień

). Więc psiknąłem WD-40 po zewnętrznych klamkach (w e46 nigdy nie chciały wracać na swoje miejsce

) i w zasadzie na tym zabawa sie skończyła. Jednak gdy objaw powróci, na pewno wezmę pod uwagę wasze wskazówki. DZIĘKI!
