BMW Sport

Aprarty same w sobie są dobre, mają renomę i tym się sugerowałam dokonując zakupu. Jednak dopiero dzisiaj wychodzą kwiatki, gdy aparat jest w serwisie. Do głowy zwykłemu śmiertlenikowi nie przychodzi przy zakupie aparatu, żeby przy oglądaniu kazdego łapać sie też za kartę gwarancyjną i czytać punkty. Bo kto by mógł przypuszczać jak się sprawy potoczą, a moja potoczyła się w dziwnym kierunku. Pomijając już fakt, że przez ostatni rok ćwiczyłam wdechy i wydechy w celu wewnętrznej pracy nad swoim opanowaniem, to rozmowa e-mailowa z osobami z Kodak'owskiego BOK doprowadza mnie do iście mistrzowskich zagrań.
Kodak niestety nie dopuszcza oddania osobiście sprzętu do autoryzowanego serwisu gdyz takich w PL nie posiada i tu zaczynają się kłopoty i ścieżka jaka idzie reklamacja - czyli wydłuża się. Trzeba oddać do sklepu. Sklep (w moim przypadku wysłał na drugi dzień na co mam kopie listu przewozowego UPS) wysyła, a póki towar nie dotrze to reklamacja nie zaczyna się! Zaczyna się ją liczyć od dnia przybycia sprzętu do serwisu (Niemcy, Czechy). Generlanie moja reklamacja kończy się dzisiaj a jest aparat jeszcze u nich. W drugim etapie, a jest ich trzy. Gwarancja nie definiuje ile czasu maja na naprawę, ale sami twierdzą że 21 dni.
Zażądałam nowego. Gwarancja na to nie pozwala. Zaproponowali inny, uzywany ale naprawiony. Po kimś. Zażądałam zwrotu pieniędzy. Ta procedura trwa 8 tygodni, i może "góra" się nie zgodzić. Aparatu zastępczego nie proponują bo to nie jest w procedurach. Olimpus za to ma.
Wiecie co? Klient nasz pan?

A w d... sobie wsadźcie takie traktowanie klienta!

Mój aparat nie miał po roku uzytkowania ani jednej ryski, wyświetlacz nie zarysowany!!! Jak nówka. Oddałam tylko dlatego bo flash albo nie naświetlał albo prześwietlał. Teraz wychodzi na to, że lepiej czekać na swój, bo nie wiadomo jakie usterki miała inny zaproponowany. I co? Moje nerwy starcone a firma Kodak....i tak dalej kase będzie liczyć.

Jestem zła, rozżalona i wściekła!

Nauka taka, że w sklepie będę przy zakupie czytać gwarancję. I tyle.

Niestety w wielu przypadkach cala prawde o firmie poznajemy dopiero gdy zlozymy reklamacje ja ostatnio mialem przygody z Apartem ale na szczescie skonczylo sie po mojej mysli.

sytuacji nie zazdroszczę (zawsze wszystko wychodzi w trudnych sytuacjach), ale sądząc po Twoim zdaniu...



jesteś dobrym kandydatem na upierdliwego emeryta

Upierdliwa to ja już jestem pisząc im e-maile...jest ich już 20..tak sobie konwersujemy

Ciężko teraz znaleźć firmę która niema klienta w d....

szkoda że Ciebie to spotkało ale takie są teraz zagrywki...

agrafka, a jak długo aparat leży w reklamacji? I jeszcze jedna rzecz - czy wykorzystujesz aparat tylko do celów rozrywkowych czy używasz go też np. do pracy?

Mateusz, ja oddałam 13 sierpnia. Sklep wysłał 14, dotarł do Centrum naprawczego w Bydgoszczy 17 sierpnia. Kodak twierdzi że 21 sierpnia dostał. Nie pokazują mi na to żadnych dowodów. I tak na prawdę to oni rządzą moim nosem. A gwarancja mówi, że wedle uznania mogą mi wymienić na inny używany lub wymienić część. A kasa to napisałam jak wyżej. Wszystko wedle uznania.
Aparat tylko do celów prywatnych.

Mhm, bo prócz gwarancji jest jeszcze coś takiego, jak niezgodność towaru z umową. Możesz się na nią powoływać niezależnie od uprawnień wynikających z gwarancji. Wkleję Ci tu przepis i sama oceń, czy byłoby to dla Ciebie korzystniejsze:

Art. 8. 1. Jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. Przy ocenie nadmierności kosztów uwzględnia się wartość towaru zgodnego z umową oraz rodzaj i stopień stwierdzonej niezgodności, a także bierze się pod uwagę niedogodności, na jakie naraziłby kupującego inny sposób zaspokojenia.
2. Nieodpłatność naprawy i wymiany w rozumieniu ust. 1 oznacza, że sprzedawca ma również obowiązek zwrotu kosztów poniesionych przez kupującego, w szczególności kosztów demontażu, dostarczenia, robocizny, materiałów oraz ponownego zamontowania i uruchomienia.
3. Jeżeli sprzedawca, który otrzymał od kupującego żądanie określone w ust. 1, nie ustosunkował się do tego żądania w terminie 14 dni, uważa się, że uznał je za uzasadnione.
4. Jeżeli kupujący, z przyczyn określonych w ust. 1, nie może żądać naprawy ani wymiany albo jeżeli sprzedawca nie zdoła uczynić zadość takiemu żądaniu w odpowiednim czasie lub gdy naprawa albo wymiana narażałaby kupującego na znaczne niedogodności, ma on prawo domagać się stosownego obniżenia ceny albo odstąpić od umowy; od umowy nie może odstąpić, gdy niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jest nieistotna. Przy określaniu odpowiedniego czasu naprawy lub wymiany uwzględnia się rodzaj towaru i cel jego nabycia.

Jak będą za długo zwlekać, można ich postraszyć odstąpieniem od umowy. To samo można by było zrobić, gdybyś wykorzystywała aparat np. do celów zawodowych, stąd moje pytanie (chodzi o znaczne niedogodności, w tym np. w wykonywaniu pracy).

Oni proponują wymianę - ale na używkę po naprawie. I to chyba wyczerpuje moje roszczenia.

Agrafka, nie skumalaś.

To co Maad przytoczyl, to jest ustawa o niezgodnosci - nie gwarancja.
Gwarancje daje producent dobrowolnie, na warunkach jakie chce.
Równolegle dziala ustawa, która nieco precycyjniej określa (nie do końca....) co i jak.

Ta ustawa to w sumie bubel prawny, ale można nieco wyegzewkować.
Najważniejsze, że zgodnie z ustawą, gwarantem jest sklep, i do niego zwracamy towari ten czas sie liczy..

Przy zglaszaniu reklamacji mowimy - ze chcemy to zrobić na bazie ustawy o niezgodności z umową, albo skorzystać z przepisu o niezgodności towaru z umową.
Na ogól wtedy sklep wyjmuje inny druczek i na niim spisuje reklamacje.

Nie nie, nowy to nowy, czyt. nieużywany
PS. Ciekawe, skąd mają ten używany po naprawie, który chcą Ci wcisnąć

Boogie, ale to już chyba po śliwkach skoro już jestem po zgłoszeniu tejże? HM? Czy nadal nie kumam.

Podobno jakiś dealer po naprawie nie odebrał, a na moje pytanie jaką miał usterkę - nie potrafią odpowiedzieć.

a gdzie to centrum sie miesci wiesz moze mozna zrobic bube ze jestes rodzina itd

Nie, nie...dziękuję

agrafka, tak jak napisałem-możesz się powoływać na "niezgodność towaru z umową" niezależnie od powoływania się na gwarancję. Mało tego, takie zastrzeżenie powinno być też w dokumencie gwarancyjnym.

Tylko czy powołanie się na niezgodność towaru z umową da lepsze rezultaty? Dalej zobowiązania będą podobne czyli naprawa albo wymiana na nowy. Być może inne będą terminy realizacji reklamacji i zgłoszenia niezgodności z umową.

W ramach treningu uodporniającego na debilizm polecam spróbować dodzwonić się i przeprowadzić logiczną rozmowę z serwisem Nikona w warszawie:ok: Co by sie nie działo zawsze otrzymywałem tą samą odpowiedź: "Naprawa przekroczy koszta aparatu.." Ku ścisłości aparat naprawiłem za 1/4 wartości w prywatnym warsztacie..

To samo NOKIA. dziś właśnie odebrałem czwarty raz telefon z naprawy gdzie każda z napraw trwa 2 tygodnie i za każdym razem wymieniają te same części. Przy czym po naprawię działa jeden dzień. Kiedy napisałem reklamacje do centrum nokii w warszawie i żądanie wymiany sprzętu na nowy odpowiedzieli że sprzęt wymieniają na nowy kiedy nie mogą go naprawić a przecież jak odbieram to działa Dlatego sie wkurzyłem na Nokie której telefony użytkowałem do tej pory i kupiłem SE... Zepsuł sie po 2 tygodniach no po prostu załamka Technika poszła na przód a telefony mimo 500 funkcji nie potrafią spełnić swojej jednej jedynej z czym stare telefony nie miały problemu.