BMW Sport

Kyo, rozumiem rozgoryczenie ( możliwe że i takowe przeszedłeś) ale..... klase trzeba jakoś trzymać, prawda? Na błędach uczyć się trzeba, a z porażek wnioski wyciagać.

agrafka sie spina

W życiu! Nakreślam wizję

Nie przeszedłem. Głupotę mam zwyczaj omijać z daleka
System prosty acz skuteczny 'akcja-reakcja' mi to ułatwia.

Z tej przyczyny, laskę która sobie poszła na pukanko a że nie znalazła nic lepszego bym poprostu kopną w dupę na rozpęd ze słowami szerokiej drogi , szepcząc czule nie dla psa kiełbasa

Po ślubie to i tak chyba nie masz pola do popisu

Skok w bok. Rzecz obrzydliwa. Zgadzam się. Wtedy emocje biora górę. Zwłaszcza ze strony zdradzonej.

A to źle i czy coś to zmienia?

Algorytm pozostaje taki sam. Moja żona ma identyczny (to samo by mi powiedziała, chociaż ode mnie jest bardziej wyrachowana, więc pewnie bardziej by mi się oberwało).

Nie ma akcji, bez reakcji!!!

Jeden z aksjomatów mechaniki klasycznej

Ona cie olala to lej to. Bedziesz gdzies ja widziec na miescie smiej sie jej w twarz. Pokaz ze sie cieszysz ze nie jestescie juz razem jak by cos chciala znow z toba powiedz nie jestes zajety i niedlugo data slubu heh. Wiem bedzie to trudne ale niestety takie jest nasze zycie. Moja mama powiadala "nie wlazi sie 2 razy do tej samej rzeki",
"raz sie zje...o to sie bedzie zawsze je...c". Nie martw sie minie gora 2 tyg a to wytrzymasz. Idz szalej i ucz sie ruchu drogowego
Pozdro

2 razy w to samo gowno sie nie wchodzi

Troche dziwne jest w/g mnie pomaganie chlopakowi w wyborze czy mialby dac wrocic jej czy nie..
Prosty powod: nie ukluje sie sam, nie bedzie pamietal i mial nauczki pozniej. Za kazdy razem gdy bedzie mial zawod milosny bedzie pisal na forum ?
Ja rozumiem ze nikt mu nie zyczy zle, wielu z nas bylo w takiej sytuacji i widzicie ze ilu jest tych co mowia nie wybaczaj, nie daj wrocic, olej ja. Kto tak zrobil wie czym to sie skonczylo i dupa blada..
Im wczesniej on sie sam przekona jak podchodzic do takich spraw tym pozniej bedzie mu latwiej.
Zaden z nas nie przezyje zycia za niego i nie da sie uchronic czlowieka przed wszelakimi bolaczkami zycia.

A co do kolegi autora: Co Cie Nie Zabije, To Wzmocni - pamietaj to

Kiedyś KUMPEL powiedział mi coś i to prawda:
"Jeśli przed będzie źle się układać z laską to po ślubie tego się nie zmieni ,więc lepiej się nie angażować.."

Moja ostatnia dziewczyna z jaką coś mnie łączyło prócz obecnej żony( z którą chopie mam wzloty i upadki ale świetnie się rozumiemy) powiedziała mi raz tak"ona po prostu musi z kimś być dlatego daje mi ostatnią szansę"-olałem ją po tym tekście totalnie ..Była to siostra mojego serdecznego przyjaciela z którym nie raz było się w agencjach,pubach i na mordobiciu... Nawet on powiedział,że jego siostra mogła mieć naprawdę dobrego faceta,ale wybrała naszego kolegę(taki [cenzura],pije ,ćpa i wielki mądruś z niego ala mechanik z serwisu forda)Jak urodził mi się syn byłem u niej na kawie pogadać jak przyjaciele po latach w końcu mieliśmy wspólnych znajomych i wogólę.. Wtedy po kawie odprowadziła mnie do auta i się poryczała powiedziała" naprawdę mogła mieć wspaniałego faceta który by ją kochał ,a ona wszystko spieprzyła" Tydzień czasu po tym chodziłem dumny ,że żałuje ale w głębi serca żal mi jej bo poniżyła się mówiąc tak.. Piszę to bo czasem lepiej zapomnieć chociaż wiem jak trudno,lecz nie pisana kobieta to zła kobieta ... po co się męczyć i kończyć na gałęzi???

Nie wiem skąd się wzięło to złudne myślenie że ślub wszystko naprawi i naprostuje

On miał na myśli, ze jak sie coś nie trzyma kupy, to żeby nie angażować sie właśnie w małżeństwo, tylko poszukiwać dalej ( ja tak to przynajmniej odebrałem )

A ja tam powtórze co mój dziadek powiadam

Jak powiada dziadek Janek: "jeb*ij z rana piwa dzbanek!"

Żeby oceniać trzeba znać lepiej ich sytuację. Pretensje że nie powiedziała o co chodzi? Może chodzi o kogoś trzeciego, a może ona wcześniej chciała rozmawiać a On nie chciał, nie miał czasu, bagatelizował to? Kobiety są różne, jedne są gadatliwe, nie odpuszczają , a inne jeśli prosząc o rozmowę słyszą że ktoś nie ma ochoty, nie ma czasu, albo coś jeszcze innego … i słyszą to pierwszy, drugi , trzeci raz, to przychodzi moment że zamykają sie w sobie i potem na pytanie „co się dzieje?” pada odpowiedź „wszystko ok” i dzieje się tak jak w ich przypadku.

niestety lub stety Kyokushin w pewnym poście powiedział prawde
od tego jest forum , przeciez logiczne jest ze
a > postąpie tak bo x tak napisał
b > niepostapie tak bo y tak napisał
tak było i w naszym przypadku jednak ja tego poprostu nie zauważyłem w porę , teraz mozna tylko gdybac ,
dzis zjadłem pierwszy posiłek kupiłem koszule ( vistula 168 zł,a co kurw..) nie pale , nie pije , jutro ide zorientowac sie na siłowni jak sytuacja wyglada

ja tez swiezo po rozwodzie...
i zapowiada sie kolejny slub
takie zycie....

hahahahahahha

ta bysmy wiedzieli ze bedzie tak a nie inaczej to zycie inaczej by wyglądało