BMW Sport

Jestem jednym z was, użytkownikiem, pasionatą a może i maniakiem jakże bliskiej nam marki BMW.
Na początku te forum było dla mnie tylko źródłem wiedzy w naprawach świeżo kupionej beemki, później sam zacząłem uzupełniać to źródło, auto z rzeczy stało się czymś więcej i więcej aż na końcu stało na 1 miejscu.
Na 1 miejscu nawet przed moją narzeczoną - szkoda że zrozumiałem to dopiero dziś kiedy jej już nie ma.

Gdy odchodziła ode mnie powiedziała mi że zawsze byłą tą drugą.

Dzisiaj gdy myślę już tylko o niej widzę swoje błędy.
Więcej czasu spędzałem przy aucie niż przy ukochaniej osobie.
Gdy mnie o coś prosiła, nigdy nie było czasu albo chęci, gdy chcieliśmy gdzieś wyjść to i pogoda była wiecznie zła.
A gdy tylko coś trzeba było napisać na forum, albo zrobić jakieś fotki żeby wytłumaczyć to i w deszcz człowiek leciał do garażu.
Potrafiłem wydać ostatni grosz to na to to na tamto.
Odkładałem tylko na jakieś nowe bajery, usprawnienia itp. itd. a przez ostatnie 1,5 roku narzeczeństwa nie miałem nawet 9 zł żeby kupić jej kwiatka.

Wiem że nie jeden to wyśmieje, wyszydzi nie jeden pozostawi bez komentarza.
Ale jako jeden z was chciałbym wam tylko powiedzieć że jesteśmy użytkownikami, pasionatami czy też maniakami tej marki
ale też jesteśmy chłopakami, narzeczonymi i mężami i pamiętajmy żeby w całej tej naszej pasji znaleźć te 9 zł na tego kwiatka, dla nas to nie wiele, ale dla naszych kobiet to bardzo dużo.

Daj linka do galerii Twojej Buni.

eeee tam ... moja Baba nie narzeka

bo może nie traktujesz jej jako tej drugiej Pamiętam jak moja żona jakiś czas temu, gdy była jeszcze narzeczoną i zrobiła dopiero co prawko, przytarła mi zderzak, delikatnie ale zawsze, wystraszyła się że będę zły i w ogóle, gdyż widziała jak bardzo dbam o swoją 3er, głupio mi się zrobiło, bo nie chciałem żeby myślała że samochód jest ważniejszy od niej, bo tak nie było, ale Ona tak czasem myślała. Teraz gdy jest jasne dla niej że jednak jest na pierwszym miejscu, łatwiej jest jej zrozumieć że chcę np. kupić coś do autka, albo zrobić zdjęcia czy cokolwiek innego, nie robi awantur i nie ma o nic pretensji

Moja leci zawsze ze mna do garażu i pyta sie wiecznie ''Kochanie pomóc Ci '' a ja różnie odpowiadam czasem mi coś przytrzyma, poda , czasem jej cos potłumacze a ona udaje ze rozumie no ale jak ty zapominales o podstawowych rzeczach typu romowy.kino.kwiaty i te rozne roznosci romantyczne to sorry bardzo tylko jakas Kunekunda to wytrzyma

Tig a czy ona miała jakąś swoją pasję, hobby ?

5er zawsze będzie na pierwszym miejscu

kobiety muszą się z tym liczyć...

jiGsaw

Galerii nie mam, bo auto miało być na wiosnę malowane a silnik uturbiony więc nie widziałem sensu robić teraz foty.
Zwykła 525i w turingu 92r.

Kilka modyfikacji przy zawieszeniu, wymiana środka na drewno i kilka inny pierdółek.
Miało być grubo na wiosnę, ale wszystko co kupiłem do silnika idzie do żyda.
Miałem wstawiać elektryczne fotele, grzane dupy itp. ale teraz mam to w uju.
Wściekły jestem na siebie i na te auto. Ono też pójdzie do ludzi.
Zbyt dużo mi przypomina a za razem wkurza.

Borsuk

Moja też nigdy nie narzekała, czasem nawet myślałem że cieszy się razem ze mną jak coś dokupiłem i wstawiłem a to działało. Zawsze tylko tak na mnie patrzyła - dziś wiem co to oznaczało.

DanyU

Moja nigdy nawet nie wsiadła za kierownicę, zawsze mówiła że boi się nim jeździć i że za duże.

Clatrine

Dlatego właśnie o tym tu napisałem, żeby każdy mógł się przez chwilę zastanowić "czy ja czasem nie robie tak jak ten ciołek"


Dziwne jest to że człowiek docenia dopiero wtedy jak straci, ale teraz ona nawet nie chce słuchać tego co mam do powiedzenia.

Ja jakiś czas temu zacząłem podejrzewać swoją żonę o zdradę.
Skąd się dowiedziałem? No bo zachowywała się typowo dla takich sytuacji. Gdy odbierałem telefon w domu, po drugiej stronie odkładano słuchawkę. Miała często spotkania z koleżankami, niespodziewane wyjścia na kawę czy po książkę. Na pytanie z kim z naszych wspólnych znajomych się spotyka, odpowiadała, że są to nowe przyjaciółki i ja ich nie znam. Zazwyczaj czekam na taksówkę, którą ona wraca do domu, jednak żona wysiada kilkaset metrów wcześniej i resztę drogi idzie na nogach, tak że nigdy nie widzę jakim samochodem przyjeżdża i z kim. Kiedyś wziąłem jej komórkę, tylko aby zobaczyć która godzina. Wtedy ona po prostu dostała szału i zakazała dotykać jej telefonu. Przez cały ten czas nie mogłem się zdecydować, by porozmawiać z nią o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedziałbym się prawdy, gdyby nie przypadek.
Pewnej nocy żona niespodziewanie gdzieś wyszła. Ja się zorientowałem, że coś nie tak. Wyszedłem na zewnątrz. Postanowiłem schować się za naszym samochodem, skąd był doskonały widok na całą ulice, co pozwoliłoby mi zobaczyć, do jakiego samochodu wsiądzie. Kucnąłem przy swoim wozie i nagle z niepokojem zauważyłem, że tarcze hamulcowe przy przednich kołach mają jakieś brunatne plamy, podobne do rdzy. Proszę mi odpowiedzieć, czy ja mogę jeździć z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je stoczyć? Jeżeli natomiast trzeba ja wymienić, to czy można zamontować tańszy zamiennik, a nie oryginalne, a jeżeli tak, to które najlepiej?

Bo pewnie bzyka się z innym, a Ty jak ten frajer sprzedasz auto, a ona nadal będzie z innym. Rób grube mody, ciesz się życiem, czerp radość z BMW. Następna kobieta będzie lepsza.

+1

Dodam od siebie jednak, że wszelkie przedmioty, pasje, fetysze etc, muszą być w dalszej kolejności. To tylko przedmioty. Dziś takie, jutro może być inne, lub takie samo w razie straty.
Na pierwszych miejscach stawia się ludzi, oni nie wracają.

Dziewczynom trzeba poświęcać czas. Posiedzieć razem na kanapie, zjeść coś, porozmawiać.
Dać sobie luz od tego kręcącego się wariacko życia, auta, komputera, forum, tv, wszystkiego.
Usiąść razem w ciszy i tyle.

Jeżeli wybieramy samochód zamiast ciupciania to już znak że coś z nami lub naszym związkiem jest grubo nie tak.

TomekB,

TomekB,

Myślę, że to nie przez Twoja pasję się rozstaliście...
Po prostu byliście źle dobrana parą i tyle. Ja nie mam takich kłopotów, bo moja żona jeździ ze mną na zloty BMW, a ja z Nią na zloty Mercedesa i jest git! Dzielimy pasję, chociaż marka inna.

A swoją drogą zawsze wybiorę wyjście do kina czy restauracji z moją żonką niż siedzenie w garażu - dlaczego?... bo ją kocham.

Może zaraz usłyszę że nie mam doświadczenia ze względu na swój wiek itp. Ale moim zdaniem to, że rzuciła Cię przez samochód to pic. Kobiety głupie nie są i wbrew pozorom potrafią zrozumieć nasze zachcianki. To, że poświeciłeś wiele czasu BMW było tylko jedna z przyczyn lub jedynie tylko pretekstem by zakończyć ten związek. Musiało być coś jeszcze nie halo. Gdyby chodziło tylko o to powiedziała by Ci a nie od razu Cię rzuciła.
Oczywiście bardzo współczuję. Szukaj nowej . Jest wiele innych może lepszych. Samochodu się nie pozbywaj bo jak ładna sztuka to szkoda. Serca w nią dużo włożyłeś jak piszesz więc była by tylko druga nie potrzebna żałoba.

TomekB, Budować napięcie to ty umiesz
Brutalne ale dobre.

po pierwszych dwoch zdaniach przypomnialem sobie ze znalazlem to gdzies w googlach

Było już na forum nawet, ale nie o to chodzi.

Bobby_Valentino,
Ogolnie nawet bez zwiazku jest cos nie tak jak facet wybiera auto zamiast romantycznej chwili uniesienia

I mysle ze Davvid, nmr88, maja racje. Moja zona tez sie czasem wscieka ale gdy chodzi o BMW to po prostu zrobi afere, strzeli fochem, ugotuje i wypierze tylko sobie i corce i zaraz jarze o co chodzi Wierz mi ze czasem sam sie dziwie ze ze mna wytrzymuje ale sama powiedziala ze woli zebym siedzial w warsztacie i grzebal przy aucie bo wie ze nie wywine rzadnego numeru tylko sobie dlubie. Ostatnio mialem dosc ostra afere w domu jak wrocilem dopiero nastepnego dnia wieczorem, ale jak zobaczyla fotki z warsztatu jak skladamy z kumplem jego auto do kupy i posiady warsztatowe przy wyborowej to od razu jej przeszly nerwy. Wiec mysle ze BMW to tylko jej wymowka, choc ja czasem te 9zl jednak na kwiatka wydam, w koncu trzeba byc romantycznym (zwlaszcza jak zona przypadkiem natknie sie na rachunek za czesci do niuni )