bimmerkuba11 napisał(a):
to że tam były różnice to wie każdy. Ale dlaczego w takim razie skoro w wielkoseryjnej produkcji opłaca się wg Ciebie ujednolicać konstrukcje to w E46 m3 wersji us byly niewentylowane tarcze a w wersji euro od poczatku byly nawiercane?
Nawiercane to nie to samo co wentylowane
Poza tym, co Ty podajesz przykład tarcz hamulcowych, które są materiałem eksploatacyjnym, a nie elementem konstrukcji? Co do nitowania nadwozia - z tego, co się orientuję, nitowanie/klejenie jest droższe niż spawanie, więc gdzie Ty widzisz oszczędności? Klei się i nituje nadwozia (bo samego nitowania to już się chyba nie stosuje...) tam, gdzie nie można poszczególnych elementów ze sobą zgrzać (np. Jaguar XJ, Aston Martin Vanquish - aluminium, Lamborghini Murcielago - włókno węglowe + stal). M3 EU/US są produkowane w Europie - myślisz, że utrzymywanie przez producenta dwóch różnych technologii produkcji wpływałoby na zmniejszenie kosztów? Bo jakoś nie chce im się w to wierzyć
bimmerkuba11 napisał(a):
To akurat są słowa Adama Kornackiego nie moje.
A kim jest Adam Kornacki?

Nie no, kojarzę go oczywiście, ale raczej jako kierowcę wyścigowego/prowadzącego program tv, w którym niejedną głupotę już powiedział...
bimmerkuba11 napisał(a):
Poza tym są niejako przedstawicielami marki więc zupełnie nie rozumiem z kąd bierze się ta ignorancja i niechęć do autoryzowanych stacji BMW?
No wiesz, parę takich autoryzowanych serwisów BMW już straciło autoryzację...
Ja z kolei nie wiem, skąd u Ciebie taka niechęć do racjonalnego spojrzenia na sprawę?

bimmerkuba11 napisał(a):
I w takim razie mam do Was wszystkich jedno proste pytanie. Z kąd bierze się różnica w cenie tak kolosalna skoro według Was samochody sprzedawane w USA nie odstępują niczym modelom europejskim? I co Niemcy sprzedawali by taniej takie same auta amerykanom niż we własnej ojczyźnie?
Pytanie proste, ale odpowiedź złożona.
1. konkurencja - ostrzejsza niż w Eu: niższe ceny aut produkowanych w USA wymuszają niższe ceny aut importowanych;
2. amerykanie częściej zmieniają auta, a co za tym idzie - częściej kupują nowe. Rezultat: spadek ceny spowodowany większym wolumenem sprzedaży.
3. z tego co napisałem wyżej wynika kolejny czynnik mogący mieć wpływ na cenę aut w USA, mianowicie olbrzymi rynek aut używanych.
4. Leasing aut - w USA bardzo popularny, w Eu - nie bardzo. Skoro ktoś myśli o wzięciu auta w leasing, to może lepiej go zachęcić do kupna auta na własność? A jak zachęcić? Niższą ceną

5. Podatki - w USA niższe niż w Eu. Poza tym, w USA samochód jest zwykłym przedmiotem użytkowym, w Eu - mam wrażenie, że nadal dobrem "luksusowym".
6. Ludność - jeśli weźmiemy pod uwagę poszczególne kraje Eu, to żaden pod tym względem nie może się równać z USA. A więcej ludzi - więcej potencjalnych nabywców.
7. Konkurencja - głównie z Japonii; dla Japończyków rynek USA jest chyba bardziej otwarty, niż europejski.
To takie moje przemyślenia, uzupełnione o to, co gdzieś tam w necie wyszperałem. Jaka jest prawda - to już wiedzą managerowie w koncernach
