Kupię i zaleję zwykły SL, tak mi doradzono. SL.6 to typowo do systemów ESP-DSC czego u mnie nie ma, ASC to tylko kontrola poślizgu na tylne koła. Do co przewodów hamulcowych to w większości są chyba w dobrym stanie, jakiś czas temu pojawiła mi się korozja przy tylnych kołach to oczyściłem i pomalowałem farbą konserwacyjną. Stanu elastycznych nie znam ale sprawdzę przy wymianie. W ogóle chodziło mi po głowie aby zdemontować całe zaciski wyczyścić dobrze, pomalować, zregenerować (nowe tłoczki itd). Ale wtedy aż się prosi o wymianę przewodów elastycznych. I tutaj pojawia się mały problem bo korozja przewodów była zaraz przy połączeniu stalowych z elastycznymi nad samą złączką dokręcającą stalowy do elastycznego i ja to wyczyściłem i zamalowałem farbą i jeśli pomiędzy złączką a przewodem była jakaś korozja i to się wszystko skleiło farbą to jak złapię i przekręcę kluczem to się może okazać że złączka kręci się razem z przewodem stalowym i się po prostu ukręci w tym miejscu przewód stalowy i będzie kwas. I wtedy trzeba byłoby wymieniać już i przewody sztywne. Myślę, że chcąc bawić się w tą regenerację to na razie albo same zaciski albo nastawić się od razu na wymianę elastycznych i stalowych, tylko wszystko ciągnie za sobą kolejne koszty. A ja w ostatnich latach robiłem ok 1500km/rok to nie pomyłka na rok!W ciągu ostatniego roku zrobiłem od przeglądu do przeglądu 1150km/rok Powiedziałem o tym koledze to on mi mówi, masz stary płyn dawno nie wymieniany to go wymień i już. Po co chcesz robić jakieś regeneracje ? Coś się dzieje nie tak, coś ci przecieka z cylinderków ? Mówię w sumie nie, tylko jakiś chyba słaby mam hamulec. (tarcze klocki ok) To wymień na razie płyn i zobaczysz co będzie. No i tak sobie myślę, że może racja zamiast bawić się w te wszystkie regeneracje, wymianę przewodów i generować koszty to wymienię tylko płyn i zobaczę co będzie. Jak będzie nadal słabo to będę myślał o regeneracji i przewodach, choć może na przyszłe wakacje w końcu to tylko ok 1200 km "później". Hamulce na przeglądzie hamują niby ok ale na początku takie są słabsze, że trzeba mocniej depnąć, podług innych nowszych aut jakimi jeździłem. Ale na pewno duża strata na płynie bo tyle lat co nie wymieniony to wstyd się przyznać
