Fryderyk napisał(a):
Ben_sage, no i jak wrażenia w porównaniu do 325i?
Odnosze wrażenie ze spalanie 323i jest zauważalnie mniejsze.
Silnik troche przycicho chodzi w stosunku do m50 ale z tym popracujemy na wiosne.
M50 troszke cisnolem i nieoszczędzalem ale jak wsiadam do m52 aż mi jej żal i chyba zaczolem delektowac sie nie tylko mocą ale też pelnym wypasem

M50 to bylo ze szpera typowy fun car tutaj podchodze do sprawy inaczej.
Co do roznicy osiagow trudno mi sie wypowiadać myśle ze zbieraja sie podobnie - moja kobieta mowi ze szybszy jest ale moze sie jej wydaje.
Cholernie podoba mi sie elastycznosc auta,gdy mialem m50 podobalo mi sie ze idzie jak vtec.... teraz dostrzegam zalety gdy nie musze tak redukować biegow.
Przejscie z sedana na coupe - co tu duzo gadać , dzis zaparkowalem obok sedana i szczerze nie kupilbym już zadnej e36 poza QP.
mam skorke full bajer fotel ustawilem sobie tak ze wpadam w niego gleboko i czuje sie jak Pan Szos
widzialem ze po sprzedazy sedana dlugo nie wytrzymam bez R6ki i agresywnej mordy beemki odpuscilem wiec e46.
Brakuje mi troche szpery ale w sumie nie mam zamiaru upalać gumy ani scigać sie.
W zime i tak fun jest a w zakręty przy tym rozstawie mozna naprawde szybko pokonywać bez zbednych niespodzianek i skupienia jak przy szperunku.Na suchym asfalcie niewyobrażam sobie polatania bokiem bez szpery dlatego prosi sie aby dbać o auto...W koncu nie wstawie kubelkow ani zadnych bzdetow bo żal...
co do felgi nie obiecuje ze bedzie rant , gdyz spodobal mi sie pewien model w stylu alpine ale ciup inny - napewno bedzie to 17 gdyż 16 wogole mi sie nie widza.Poglądy mi sie zmieniły od dawnych miesiecy gdzie spylilem 17 na rzecz 16 glupie posuniecie ale zycie uczy kompromisow.