BMW Sport

Witam forumowiczów
Mam mały problem i proszę o pomoc.
W ostatni weekend wybrałem się na małą przejaszczkę moją E36.
Podczas jazdy drogą wojewódzką bliżej mi nie znaną – Prosta droga ograniczenie do 80km/h.
Natrafiłem na wyrwę w drodze. Dziursko nie było widoczne z daleka. Rozmawiałem też przez telefon (zestaw głośnomówiący). Po wstępnych oględzinach stwierdziłem że do wymiany jest amortyzator.
wszystko udokumentowałem telefonem z aparatem ( zdj. Dziury, drogi, znaków od skrzyżowania do dziury). Zamierzam dochodzić swoich praw u zarządcy drogi. Czy mam szanse na odszkodowanie (pokrycie kosztów naprawy) ? Czy dać sobie spokój jak myślicie ?? Słyszałem że takie dokładnie udokumentowane zdarzenie są uznawane. Co o tym sadzicie ? Czy może któryś z szanownych forumowiczów dochodził swoich praw ?

Ja słyszałem, że jeżeli uszkodzisz auto na dziurze to trzeba wezwać gliniarzy, muszą spisać te swoje notatki. Inaczej nic z odszkodowania. Powtarzam takie mnie słuchy doszły, koledzy poprawcie jeżeli jest inaczej

Nie dawaj za wygraną, co Ci szkodzi spróbować? Protokół policji znacznie ułatwiłby sprawę, ale nie stawiałbym Cię z góry na przegranej pozycji.

zrób zdjęcia na miejscu gdzie uszkodziłeś auto i jedzz tym na policje, a najlepiej wezwij policje na miejsce żebyś był wiarygodny dla ubezpieczalni

Jak będą problemy jedź raz jeszcze i udawaj, że właśnie to się stało, porób nowe zdjęcia itd.

a z jaką prędkością jechałeś na tej 80? bo jak znacznie przewyższała dozwoloną to Ci udowodnią po "odniesionych ranach" i nici z odszkodowania, ale jeżeli jechałeś przepisowo to jak najbardziej prawo jest po Twojej stronie
masz lekturę na ten temat:
http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/articl ... /373203219
http://odszkodowania.wieszjak.pl/najcze ... wanie.html
http://www.motofakty.pl/artykul/odszkod ... ziure.html

pobono to może potrwać, ale warto być cierpliwym

Jeśli bylo to nie dawno i gdzieś niedaleko od miejsca zamieszkania to propnuje wybrac sie w to miejsce (może wyrwa w drodze jeszcze jest) wezwac policje i powiedziec ze własnie przedchwila wjechaleś w ta dziure i tyle

mała ściema ... ale wsumie to wuechałes w tą dziure naprawde z tym że poprostu pare dni wcześniej.

Możesz próbować. Choć nie wiem jak to będzie ze zdjęciami, Kolega miał podobną przygodę tylko ze on wezwał na miejsce policję. Mówił ze nawet dokładnie nie oglądali samochodu. To trochę pociemniał że amortyzator, wahacz, felga i opona do wymiany. Kasę dostał ,ale w jakim tempie to nie wiem. Zapytam się to dam znać.

kumpel miał tak samo,policja przyjechała popisała,potem pojechał z kwitkiem do GDDiA odesłali go do PZU bo tam droga była ubezpieczona,zeczoznafca obejżał autko i po 3 tyg zarobił pare stów za skrzywioną felge i niby zepsutą opone,felgi nawet nie prostował bo spokojnie dało rade jeździć

Witam
Dla tych którzy sledza wątek ewentualnie dla tych którym może sie to przydać.
Wczoraj udałem się do mechanika do wymiany:
- Amortyzator, wachacz, felga, opona ( da sie jeździć ale sie wybrzuszyła).
Moja odpowiedź robić otrzymałem faktóre na części + robota = 1100 zł
Dzwoniłem do ZDW w Poznaniu. Pani podała mi iż są ubezpieczeni w PZU.
Po przedarciu się przez pięć osub i 12 przekierowań udało mi sie dotrzeć do
Pana odpowiedzialnego za obsługę takich spraw w PZU. Wysłał mi faksem wszystkie
druczki i mam je odesłać poleconym do PZU w Poznaniu. Stwierdził jednak że trudno
jest dochodzić swoich praw bez protokołu policji ale też nie jest to niemożliwe.
Gdy powiedziałem że auto jest już zrobione a ja mam czas powiedział że nie ma sensu
bo auto musiał by ocenić ich rzeczoznawca i koniec rozmowy.Tłumaaczenia że używam
tego auta do pracy na nic sie nie zdały. Nie popuściłem dziś udałem się do kancelari
która dochodzi praw przy wypadkach OC i AC opisałem sprawę. Pani powiedziała że
odszkodowanie na 95% otrzymam ale może to trwać nawet 2 lata oraz że może to
być droga przez męke. Ale nie odpuszczam. Podpisałem penomocnictwa i za tydzień
mam sie zgłosić i okaże sie co i jak.
Moje rady:
- Wzywać policję
- Nie naprawiać samemu samochodu
- Mieć przyjaciela prawnika

Widzę, że od początku do końca pracowałeś na to aby przypadkiem nie otrzymać odszkodowania.

Podziwiam za upór
Nie daj się