KotSylwester napisał(a):
Dobre spostrzeżenie. Ale... Czy sprzęt się sprzedaje w salonach firmowych? Kto idzie do sklepu Sony po TV? A kto do media? Czy jest w polsce sklep Nikona lub Canona? Produkty te są zarówno w sklepikach na wsi i w marketach a także w "luksusowych" sklepach....
Sprzet kupujesz w sklepie, ktory Ci pasuje...a moze Ci pasowac w nim cena, polozenie czy poziom obslugi (z bardziej rozsadnych powodow, bo rownie dobrze moze to byc kolor wykladziny).
Dla mnie podstawowa roznica rozbija sie o poziom obslugi, gdy chce kupic obiektyw to nie szukam priorytetowo najtanszej mozliwej oferty w sklepie gdzie uslysze "dzien dobry, prosze, dziekuje, dowidzenia" (a gdy zadam skomplikowane pytanie bedzie to "nie wiem", "kolega wie, ale go nie ma", "pracuje tu od wczoraj"), tylko miejsca gdzie pozwola mi zalozyc kilka obiektywow nad, ktorymi mysle, zrobic kilka zdjec, porownac, a pozniej wybrac. Jestem fanem oldschoolowego sposobu sprzedazy, ktory nie sprowadza sie do zaoferowania towaru jak najtaniej, ale takze licze na to, ze bede mogl fachowo porozmawiac ze sprzedawca, przedstawic mu moje oczekiwania co do towaru i otrzymac kompromis pomiedzy cena, a wymaganiami, poznac zalety i wady (to wlasnie okresla dobrego sprzedawce z punktu widzenia klienta, ktos taki posiada wiedze na dany temat, jest ekspertem i potrafi rzeczowo doradzic nawet laikowi). Moze nazwiesz to frajerstwem, ale za cos takiego gotow jestem zaplacic wiecej...bo warto. Oczywiscie mozna wybrac tez bardziej cwaniackie podejscie i najpierw w drozszym miejscu przymierzyc obiektyw, podziekowac i kupic go gdzies indziej taniej...tyle, ze to bardzo krotkoterminowe podejscie...bo za rok czy dwa pozostana Ci tylko miejsca gdzie liczy sie cena, poprostu tym sensowniejszym sprzedawcom biznes przestanie sie oplacac.
KotSylwester napisał(a):
Skoro uważasz że plastikowa lampa BMW kosztuje dlatego 2tys zł a depo 200zł że jest z 10 razy droższego materiału to przykro mi ale dajesz się nabrać na marketingową gadkę

Owszem jest dużo lepsza ale... nie dlatego kosztuje aż 10 razy tyle

Rozbije Ci koszty produkcji dla porownania, zebys mogl latwiej zauwazyc gdzie lezy roznica, pomine jednak roznice jakosciowe, w tej chwili. Zalozmy, ze BMW i DEPO oferuja ta sama jakosc produktu (bedzie prosciej). Wszystko bedzie przedstawione kolejnymi krokami (chociaz tez skrotowymi), tak jak wyglada rzeczywiste wdrozenie takiego produktu.
BMW:
1. wstepne zalozenia, praca inzyniera - wybor technologii, materialow
2. projekt lamp, praca designera - ksztalt lamp: klosza, wnetrza, kolory
3. pierwsze symulacje swiatla generowanego przez lampy, praca inzyniera
4. symulacje bezpieczenstwa zaprojektowanej lampy (zderzenie, mozliwosc przegrzania, zachowanie w danych warunkach atmosferycznych itd. wiele czynnikow). Jezeli wszystko jest ok, to idziemy dalej, jezeli pojawily sie problemy, ktorych inzynier nie moze wyeliminowac bez zmian projektu lamp, to wracamy do punktu 2.
5. pierwszy prototyp lampy (okolice 8000-10000 USD na wyprodukowanie jednej prototypowej lampy).
6. badania prototypu w rzeczywistosci - generowane swiatlo, bezpieczenstwo, spasowanie do nadwozia wersji przedprodukcyjnej, wytrzymalosc w rzeczywistych ekstremalnych warunkach atmosferycznych, odpornosc na zuzycie itd. Jezeli wszystko jest ok, to idziemy dalej, jezeli nie, to wracamy do wczesniejszych punktow i produkujemy kolejny prototyp
7. optymalizacja kosztow
8. homologacja w Europie.
9. wdrozenie do masowej produkcji.
DEPO:
- zakup oryginalnej lampy i rozlozenie jej na czesci
- skan czesci skanerem 3D, wynik praktyczie gotowe do produkcji projekty elementow
- wybor technologii, optymaliazcja kosztow
- wdrozenie do produkcji
- homologacja przez dziure prawna w HK (duzo mniejsze wymagania co do jakosci niz w Europie)
jak widzisz w drugim przypadku caly proces jest znacznie prostszy. Do calosci dojda jeszcze roznice w materialach, wykonaniu czy QC, ktore wplyna na cene.
Dodatkowo musisz wiedziec, ze w cene oryginalnych czesci wchodza takie rzeczy jak utrzymywanie olbrzymiej logistyki, stocku, opracowywania danych rozwiazan. Prawda jest taka, ze szybko rotujace czesci "finansuja", te, ktore wolno rotujacych. Mechanika calego procesu zarzadzia czesciami zamiennymi jest potezna i ja, ja tutaj znacznie splycilem, ale nie jest to tak dalekie uproszczenie jak Twoje...ze roznica cenowa wynika tylko z marketingu czy zmowy. Inna sprawa, ze dealer zarabia jednostkowo na danej czesci wiecej niz koncern (i tutaj mozna by szukac jakiegos pola do oszczednosci).
To co napisalem bazuje na moich doswiadczeniach zwiazanych z produkcja czesci, znam tez specyfike lamp i wlasnie na tej podstawie powstal ten opis.
KotSylwester napisał(a):
A nie jak pisałeś wcześniej sprzedaż "badziewia".
Widzisz tu przechodzimy do kolejnego pytania, kim jest potencjalny klient na allegro i jakie ma oczekiwania? Czego szuka i czym sie kieruje?
Odpowiedz brzmi, kieruje sie cena, szuka okazji. Tylko to jest tutaj wazne. A to automatycznie powoduje tworzenie sie oferty pod takiego klienta - majac pewien towar tylko do pewnego stopnia mozna ciac marze, poniewaz od pewnego momentu zaczynaja sie ciecia na jakosci i serwisie (gdzie lezy ta granica zalezy juz tylko od uczciwosci sprzedawcy).
KotSylwester napisał(a):
Rozumiem że jak pojawiłby się hurtownik, który chce sprzedawać markę Vermilion na Allegro byś się nie zgodził? Bo to to portal dla drobnych ciułaczy?
Gdybysmy powaznie podchodzili do sprzedazy naszych produktow na Allegro to sprzedawalibysmy je sami. Wiesz dlaczego tego nie robimy? Chocby dlatego, ze ten kanal sprzedazy nie zapewnia odpowiedniej dla nas interakcji z klientem, nie mamy pola na wlasciwe doradztwo, nie ma pola na jakakolwiek eksluzywnosc. Drugorzedna sprawa jest to z czym sie "konkuruje" na Allegro, a konkuruje sie z produktami bardzo niskiej jakosci, co automatycznie degraduje marke w oczach wymagajacych klientow.
Tutaj masz przyklad tego, ze Allegro nie jest cudownym sposobem na sprzedawnie wszystkiego:
http://www.allegro.pl/show_user_auction ... d=12301551http://www.allegro.pl/show_user_auction ... id=1323228popatrz na wyniki sprzedazy i porownaj to chocby z tym
http://www.allegro.pl/show_user.php?uid=5144300KotSylwester napisał(a):
Dodam że Allegro jest też dobrym medium do reklamowania swoich firm.
Allegro jest tanim medium, czy dobrym, zalezy od specyfiki danej branzy.
KotSylwester napisał(a):
Dodam że szukajć osprzętu elektrycznego MARKOWYCH firm tj. Berker, Legrand, Ospel, Hager, Moeller - czyli raczej nie tandety chińskiej, znalazłem bardzo wiele (jak nie same) hurtownie elektryczne, część z nich to sieci hurtowe, które "robią" rynek branżowy w PL... drobni ciułacze?
Bardzo zawezony przyklad (w branzy specjalistycznej), poszukaj dla odmiany car audio, odtwarzaczy MP3, drobnego AGD. Dziwisz sie, ze nie ma chinskiej tandety? Nie znam sie na tej branzy (wiec nie bardzo chce oceniac), ale widocznie nie jest to oplacalne.
KotSylwester napisał(a):
Klient steruje rynkiem. Równie dobrze możesz powiedzieć że w IC i w Focie jest badziewie, bo mają w ofercie multum niefirmowych części.
Co rozumiesz w tym przypadku przez niefirmowe? Noname czy nie sygnowane przez koncern samochodowy? W pierwszym wypadku, tak, najczesciej bedzie to "badziew".
KotSylwester napisał(a):
Duża część bogatych ludzi to też ignoranci, kierują się marką i ceną i uważają że tanie jest gorsze

Prosty przykład z ostatnich moich zakupów. Szafka elektryczna na bezpieczniki. Polska 40zł, Moeller lub Legrand 250zł. Czym się różnią? Dodam że szafka to plastikowa obudowa z jedną listwą stalową do montażu bezpieczników i 3 mosiężnymi kostkami z czego wykorzystuje się jedną.... Ale jak mówiłeś ignorant powie że to bezpieczeństwo, pożar i na tym nie można oszczędzać.
Widzisz i tu znow rozbijamy sie o etyke sprzedawcy, albo podchodzisz do takiego klienta w ten sposob, ze tlumaczysz, pokazujesz wady, zalety, roznice pomiedzy dwoma produktami i pozwalasz mu samemu zdecydowac bazujac na tym co mu przedstawiles, albo z gory traktujesz jak frajera, bo chcesz zarobic; nie chce Ci sie tlumaczyc; itd.
KotSylwester napisał(a):
Ale ktoś kto się orientuje w branży uśmiechnie się tylko i mu sprzeda nawet taką za 350zł bo widzi że klient czuje klimat bezpieczeńśtwa

No ale tanie nie może być dobre

Popierasz cos takiego?
KotSylwester napisał(a):
Przykłądów są miliony

Co do popsucia rynku - klient kieruje rynkiem, tego się nie przeskoczy.
Nie mowie, ze rynek jest popsuty, masz na nim mase roznych klientow, kierujacych sie roznymi priorytetami. Chcesz wykorzystac tych, ktorzy kieruja sie jedynie cena...masz wolna droge...ale dla mnie to jak dac dziecku bron, a pozniej tlumaczyc sie, ze to ono pociagnelo za spust.
KotSylwester napisał(a):
Oczywiście bo po co kupować Nikona za 6999zł w Media jak można przez Allegro znaleźć sklepik w Wawie, który go ma za 5400zł?
Oczywiście że są ludzie, którzy się na Alelgro dorobili w ten sposób - WSZĘDZIE są takie przykłady.
Nie rozumiemy sie, w MM nie ma sensu kupowac, jest sens kupienia w sklepie gdzie ktos Ci sensownie pomoze w zakupie, w MM tego nie ma.
KotSylwester napisał(a):
Myślę że co do ilości sprzedawców uczciwych/ nieuczciwych na Allegro jesteś w błędzie.
Czy napisalem, ze wszyscy sprzedawcy z Allegro sa zli? Nie, ten portal ulatwia wiele rzeczy dla wszystkich stron (klientow jak i sprzedawcow), ale ulatwia tez oszustwa.
KotSylwester napisał(a):
Dodam jeszcze takie coś. Szukam jakiś części elektronicznych lub elektroniki w necie. Gdzie szukam? Na Allegro, gdzie są realne komentarze (np.3tys) czy w sklepie internetowym, gdzie nie mam żadnej gwarancji, bo sklep można założyć bez problemu i nie ma w nim komentarzy, albo mogą być lipne?
Obys nigdy nie przejechal sie na wartosci tych komenatrzy. Odpowiedz sobie tylko na pytanie, po zakupie tandetnej wiertarki za 40 zl (przyklad), ile osob wystawi komentarz dotyczacy jakosc transakcji, a ile poczeka 3-6 miesiecy i wystawi komentarz dotyczacy takze jakosci towaru? I Ci pierwsi bedacy w wiekszosci zrobia poprawnie, bo system komentarzy ze swojego zalozenia, ma sluzyc do oceny jakosci transakcji...a to jak sam widzisz otwiera praktycznie nieograniczone mozliwosci pchania taniej tandety bez zadnych konsekwencji.
Nie bede sie zaglebial juz w takie problemy jak np. oszustwa na VAT wsrod sprzedawcow elektroniki czy to jak mozna prosto zalozyc lipne konto na Allegro, zdobyc pozytywne komentarze, a pozniej przekrecic ludzi (wierz mi jest to duzo duzo prostsze niz w przypadku sklepu internetowego, ktory jednak wymaga wiekszego wkladu pracy).
To co opisalem nie dotyczy tylko Allegro, Ebay (ktorego Allegro jest przeciez kopia) ma dokladnie takie same problemy w roznych krajach i jest dokladnie tak samo utozsamiany, jako bazar z produktami niskiej lub watpliwej jakosci, gdzie zawsze jest ryzyko, z ktorym trzeba sie liczyc.