BMW Sport

Witam, teraz w takie mrozy gdy przejade jakis odcinek samochód bmw 320i po przełączeniu na gaz chwilke go czuć, czy to normalne?, dodam ze w ciepłe dni tego nie zauwazyłem, a instalacje gazowa oczywiscie sekwencje mam dobrej jakości, pozdrawiam

Pawel2065 ,

nie - to nie jest normalne.

miałem identyczną sytuacje.
Okazało się, że jest mała nieszczelność.
Sprawa załatwiona w 5 min.
Przy takich mrozach i jazda czyli na zamianę pod maską lodowato i gorąco jest duża kurczliwość materiału.

po prostu sprawdź szczelność.
np. pianką do LPG (na stacjach czasem są). psikasz po metalowych i gumowych elementach w miejscach gdzie się łączą (po prostu na łączeniach/końcówkach) lub ew. serwis lpg.

nie powinieneś w ogóle gazu czuć.

Pozdrawiam,

Tomek

no dobra, ale potem juz go nie czuje tylko chwile jak sie przełaczy moze z minute, potem jest git, wiec niewiem, gdzie moze byc ta nieszczelnosc, gdzie tego szukac?

nie czujesz po minucie
ale mówisz o sytuacji takiej, gdzie Ty jedziesz i jesteś w aucie ?

spróbuj chodzić wokół maski przez 5 min i co chwile dodać troszkę gazu i czy śmierdzi dalej.

jak na moje oko to po prostu nieszczelność.

Musisz jej szukać na miejscach gdzie są łączenia.

Pozdrawiam,

Tomek.

tak odpalam rano auto, jade... przejade powiedzmy z 3,4 km, przełancza sie na gaz, (oczywiscie jestem w srodku:)) i wtedy przez chwile czuc, jak juz sie przełaczy, minuta i juz jest ok(nic nie czuc). pozdro i dzieki za zainteresowanie

zainteresowanie zainteresowaniem.

z gazem nie ma żartów.

jak śmierdzi to trzeba sprawdzić.
Poważnie.
Jak osobiście proponuje podjechać do serwisu LPG.
bo pianka Cię wyniesie 20 zł.
a 20 zł to weźmie facet za znalezienie nieszczelności i "dokręcenie" czegoś tam.

Pozdrawiam,

Tomek

PS. Daj znać jak rozwiązałeś problem.

PPS. sprawdź jeszcze na gazie pod domem połaź chwile przy masce i powiedz czy non stop śmierdzi czy też tylko przez minute.

to ja juz moge ci napisac ze smierdzi tylko zaraz po przełączeniu, po dłuzszym czasie jazdy nie smierdzi na 100 proc,

Miałem to samo w 520i i podjechałem do serwisu który mi to zakładał. Wymienili plastikowe krućce w mieszalniku na metalowe które podobno robi dla nich ktoś na zamówienie (manufaktura) Orginalnie są plastikowe i pościśnięciu na nich węża gumowego cybantem stalowym powstaje nieszczelność prez to że cybant nie jest w 100% okrągły tylko w miejscu śrubki jest kawałek prostego i tam nie równo odkształca się ten plastikowy kruciec i mamy wyciek.
Dlaczego przestaje wyciekać po chwili Bo kruciec się nagrzewa i rozszerza a przez co uszczelnia połączenie.
A śmierdziało aż miło i w środku i na zewnątrz szczególnie zanim się silnik zagrzał. Na początku próbowali podnieść temperaturę przełączania na gaz ale nie przyniosło to rezultatu i wtedy wymyślili że to te krućce na mieszalniku. Dodam że te plastiki są w orginale i zgłaszali już problem do producenta ale bez odzewu.

Mi to zrobili oczywiście za darmo (instalacja kosztowała 3400 zł ) ale nawet jakby mnie mieli skasować to nie jest to jakiś duży wydatek pewnie. Teraz to już bym sam się z tym bawił jak wiem co i jak ale skoro ins. na gwarancji to po co miałbym się grzebać i nie daj boże coś popsuć heh

A gdzie są te krućce kolego dokładnie, to je wymienie, a mieszalnika nie trzeba wymieniac?

Kolego, możesz mi napisać jak wygląda proces zmiany temperatury samoistnego przełączania się na LPG ?? U mnie właśnie przełącza się za szybko i muszę sam, ponownie przełączać na PB po czym po chwili (silnik mocniej się rozgrzeje) znów na LPG

Jeśli świeża instalacja to do gazownika który ją montował śmigaj, jeśli już po gwarancji to do jakiego kolwiek gaziarza, ciężko jest wróżyć...



Wszystko się przestawia poprzez interfejs sterownika LPG.

Miałem identycznie jak ty.
Tak jak koledzy mówią, jedź na byle jaki warsztat gazowniczy, a najlepiej tam gdzie zakładałeś to ci to sprawdzą.
U mnie sprawdzili pianką, coś uszczelnili na przewodach koło filterków i wszystko wróciło do normy, nie czuc ani troche.

Wszystko się przestawia poprzez interfejs sterownika LPG.[/quote]

Domyślam się, że to jest kwestia pojechania do gazownika, podłączenia pod kompa i zmiany ?? Pewnie to nie jest jakaś długa i skomplikowana sprawa, dobrze myślę ??

Domyślam się, że to jest kwestia pojechania do gazownika, podłączenia pod kompa i zmiany ?? Pewnie to nie jest jakaś długa i skomplikowana sprawa, dobrze myślę ?? [/quote]


Dokładnie.
trwa to mniej więcej od 1 minuty do MAX 5 (włącznie z podniesieniem maski,znalezieniem kostki,i włączeniem programu przez gazownika - na prawdę pestka i grosze to kosztuje)

Pozdrawiam,

Tomek

Podziękować za konkret

witam miałem podobny problem z gazem w mojej e39 na chwilę zaraz po przełaczeniu na gaz czuć było go w środku w aucie, po wizycie w zakładzie gdzie go mi zakładoano okazało się ze parownik był za słabo skręcony i w początkowej fazie gdy samochód zaczynał pracować na lpg czuć było gaz póżniej w miarę jak auto sie rozgrzewało parownik pod wpływem temperatury się samoistnie uszczelniał w moim przypadku mocniejsze skręcenie parownika pomogło

U mnie puszczał w momencie styku rurki z parownikiem, wymieniłem baryłkę, na gwint założyłem teflon, już jest szczelne.
Jak masz instalacje warto jednak piankę mieć do testowania, kosztuje jakieś 15zł, ale się przydaje. Kiedyś nie zauważyłem torów, (jakaś zapomniana bocznica wąskotorówki) zdrowo bujnęło, walnęło spodem w glebę... za chwilę poczułem gaz, latarka, pianka, okazało się że poluzował się cybant przy jednym z filtrów fazy lotnej, oczywiście to skrajny przypadek, ale nic nie można wykluczyć, choćby po stłuczce itp..