BMW Sport

Witam

Naczytałem się sporo, jaką to głupotą jest lać minerał do silników naszych beemek... Że później po odpaleniu na ostrym mrozie zaczyna coś walić, stukać i że w ogólnie jest to BLĄD!
Sytuacja moja jest odrobine inna, gdyż w klimacie, jaki wystepuje na wyspach a tym bardziej w Dublinie, który zamieszkuje temperatura przy gruncie w porywach sięga -3stopni C a pol miasta ma takie miny: i panika sieje popłoch - to akurat nie jest istotne... lecz zabawne...

Do rzeczy. Czytając i czytając kolejne to posty o tym, że "minerały są do Polonezów" zacząłem się zastanawiać, czy może i ja nie powinienem zmienić chociaż na półsyntetyk? Tylko, czy w ogóle ma to sens?
Chciałbym po krótce przybliżyć sytuację i skorzystać z doświadczenia forumowiczów w rozwiązaniu nurtującego mnie pytania z cyklu "czy gra jest warta świeczki?"

BMW E36 1994/styczen, 270k km przebiegu, 1.8L 16V 140BHP. Zalany obecnie Shell Helix Super 15W-40
Od wymiany zrobione 5k km i dolane 1L (czyt. spalone 1L)
O stylu jazdy... trudno powiedzieć, jak kolwiek by to opisać każdy może odczytać inaczej.
Ogólnie jazda w miare spokojna i ekonomiczna, zazwyczaj do 2-2,5k obr/m na zimnym, oczywiscie z minimalnym naciskiem prawej nogi. Gdy cieply to juz roznie... Lubie skorzystac sporadycznie z tych 140 kucy i potrzymac gaz w podlodze i krecic do 6ciu tysiecy na kazdym biegu Czsami się tak przejadę od świateł do świateł
No i zdecydowana wiekszość jazdy stanowi miasto. Podróż do pracy (5km) trwa minimum 30min częsciej 35min ale i zdarza się nawet 50min
Powrot z pracy już wygląda znacznie lepiej, gdyż pracuję na nocki i wracając około 7ej rano zajmuje mi to około 7minut.
Dodam, ze bez korków po 3, 3-5km mam już pion (temp silnika).

A klimat... w roku są może takie 3-5 dni, że odpalam w temp. około 0 stopni C. jadac do pracy o 16:00. Później samochod cala noc stoi na parkingu podziemnym gdzie w najgorsze chlody temp nie spada raczej ponizej +5 stopnii...
Mam tu na myśli zimę
Pozostałe sesony wachają się na dworze między 5-20 stopni C


tak więc moi drodzy, poradzcie, czy jest sens bawić się w jakieś płukanie silnika i zmiana na półsyntetyk, ryzykować rozszczelnieniem i jeszcze większym zużyciem oleju?
Polecacie zostawić, tak jak jest?

A nawet jeśli uważacie, że warto zostać przy minerale to czy najlepszym olejem do takich okoliczności nie byłby Castrol GTX Magnatec 15W-40? Chodzi mi o te krótkie trasy i ten niby zostający filtr olejowy...


Z góry dziękuję za wszelkie porady i pozdrawiam

szczerze nie ma sensu zmieniać tego oleju za duży przebieg raz, a 2 nie jest zalecana zmiana z mineralnego na pół syntetyk czy nawet syntetyk .a w drugą stronę można.

Tez tak mysle... choc na forum spotkalem sie z dziesiatkami opinii, ze takie 270k km przebiegu to dopiero polmetek dla silnikow BMW i ze wciaz trzeba lac "lepsze oleje"
A jednak te ISki to troszke wysilone jednostki i pewnie nie traktowane lajtowo

Wczesniej niby byl lany 10W-40 ale nie jest to pewne
To juz mam jedno do mojej teorii

Moj znajomek z pracy ma 318 is teraz 193 tys mil auto smiga bez zadnych wyciekow problemow na vavoline 5w-50.klimat jak u ciebie kolego (mieszkam w uk).A to z tym ze niby nie można zmieniać z mieralu na pól syntetyk czy syntetyk powiem tak.sam kupiłem e39 w której był mineral.na następny dzień wlalem pełen syntetyk 5w-40 i dotąd przejechalem 16 tys mil i nic żadnych wyciekow czy czego kolwiek.uszczelki usczelniaja a nie nagary.pocieknie zmien uszczelke.na wyspie jak sam wiesz jest tak ze jak silnik zrobi 100 tys mil to zmieniają czy trzeba czy nie na tanie oleje pólsyntetyki lub mineraly z halfordsa czy Tesco bo i tak za niedługo sprzeda auto bo już "trup"(160 tys km)

ludzie olej mineralny to jest największy syf! tylko palacy pod pretekstem przebiegu zalewają te badziewie! pomyślcie logicznie olej czy mineralny czy syntetyczny jak rozgrzany jest taki sam rzadki czyli na logikę odpalając zimny silnik na minerale zarzynamy go bo zanim ta gęsta breja dojdzie do najdalszych zakamarków to silnik chodzi na sucho ! ciekawe co polak wymyśli z olejami do nowoczesnych silników do których są oleje o specjalnych normach i tylko syntetyczne i takie silniki jak zalejesz je nieprawidłowym olejem piją go jak zajechane zgadzam się z tym ze po minerale silnik zalany lepszym zaczyna cienko chodzić ale w przypadku gdy ktoś poginał na tym minerale po 15tys niestety polak to taka złotówa ze jak mu napiszą żę na danym oleju można 30tys jeździć to tak jeździ

to jeździ 40tys. bo myśli ze firma się zabezpieczyła i można zrobić więcej km.lepiej niech jeździ na takim jaki ma bo potem będzie płakał ze silnik nie domaga kontrolka mryga albo coś .

Myśle ze aż tak złe z tym"Polak złotówka"nie jest.dziwie się raczej temu co tu się dzieje.generalne ludzie maja takie rzeczy w d..e.zapali się lampka albo komunikat o zmianie oleju wtedy jedzie.a dobry olej to raczej mały wydatek (50 funtów czyli mniej niż dniowka)mineral czy pólsyntetyki to 20 góra 30.tak czy siak w odpowiedzi na pytanie zmienilbym na pełny lub pólsyntetyk coś z palety vavoline ,motula czy millers I zobaczyl co sie dzieje.jakby sie okazalo ze padaka kupil nastepne BMW w remont nie ma sie co pchac.takie auto w dobrym stanie mozna kupic na aukcji albo od prywatnej osoby od 300 do max 700 funtow(przynajmniej w uk tak jest nie wiem jak w irlandii).

Oj, moj drogi. Polakow to ja bym tak nie obrazal pod tym wzgledem
Tutaj jak w sklepie motoryzacyjnym powiedzialem jaki przebieg to chciali mi dac jakied gesty olej i do tego "miod" zeby ten olej byl jeszcze gestszy. W IRL to 100k mil i zalewaja mineral i jeszcze co lepsi ten "miodek" czy to BMW, czy to Lexus!
Furore robi olej Castrol GTX High Mileage http://www.trssupplies.co.uk/automotive/engine-enhancement-amp-maintenance/castrol-gtx-high-mileage-15w40-1-litre-ctl23731-/prod_9641.html ktory zawsze Ci wcisna jesli auto ma wiecej albo pod 100k mil. Jest to mineral. Musialem sie niemal sprzeczac w sklepie zeby do 270k km przebiegu dali mi mineral zamiast jakiejs wymyslnej smoly!
Cena mineralu od syntetyka czy pol-suntetyka chyba nawet sie nie rozni wcale, a jak juz to 2-3euro za banke 5L!
Temu tez wlasnie sie pytam, czy jest sens zmieniac, bo w razie remontu silnika przez zmiane oleju na pol-syntetyk to sie nie wyplace...
Temu tez wlasnie zalozylem ten temat. W PL jak najbardziej rozumiem, ze mineral to ZLO! bo przy -20C to zarrznac idzie silnik jak nic. Tylko tutaj sytuacja jest inna i tym bardziej w moim przypadku 95% uruchomien silnika przeze mnie w ciagu roku jest w temp. wyzszej, niz 10C


"igor781" - niestety w IRL zabawa motoryzacyjna nie jest tak tania jak w UK, w koncu, po cos Irlandczycy sprowadzaja auta z UK jak Polacy swego czasu z Niemiec. Mimo nie malego cla i tak to sie im oplaca...
E36 najtansze to koszt okolo 1500e ale to i tak w oplakanym stanie i bez przegladu... Nawet nie wiadomo czy bys tym do domu dojechal Roznica w cenach jest ogromna... u mnie koszt przednich foteli skorzanych to 500e! w UK slyszalem ze za 100funtow dostane z tylna kanapa i boczkami...
E36 w jako takim stanie to minimum 2 do 3k euro. Zadbana to koszt 5000euro. W IRL beemki sa okropnie drogie! Prosze, przyklad http://www.carzone.ie/search/BMW/3-Series/IS-M-SPO/200840190256034/advert?channel=CARS

Gdybym mieszkal w UK to bym sie nie zastanawial, najwyzej kupilbym sobie drugie ale w tym momencie sporo wydalem na nia i pozbycie sie jej czy robienie swapa czy to nawet uszczelki by mnie dobilo

Zwroccie tez uwage, ze moj silnik tez nie jest pierwszej swiezosci i polyka sobie te 2L/10k km mineralu...
A jak dojdzie do rozszczelnienia? ew. czy robienie flush'a silnika nie jest niebezpieczne?

a zdziwił byś się jak by po wlaniu lepszego oleju żarł by go miej! pozatym nie czytasz tego co napisałem dokładnie chodzi mi o rozruch silnika! pozatym widzę że wolisz wierzyć w to co ci wygodniej sam sprzedaję w sklepie motoryzacyjnym i wiele jest dyskusji o olejach i powiem ci że ci co szanują auta nie leją minerała nawet jak mają 400tys

eclipse 05 jak dasz flusha to ci nagary rozpuscii w silniku i byc moze pocieknie jezeli masz zarzniety silnik.2 litry na 10 tys hmm i duzo i nie zalezy czy ostro krecisz.mysle ze mimo wszystko pewnie wlabym jakies 10w-40(vavoline) na probe.mysle ze jak cos pocieknie to uszczelka pod prorywa zaworow to jedna z najczestszych dolegliwosci.szkoda troche mineralem silnik powoli dobijac.

Prawdopodobnie jutro bede u mechanika to z nim zagadam ile ew. by kosztowala zmiana uszczelka w razie co
Jak w miare nieduzo to moze zaryzykuje...
"robi2012" - czytam to co napisales tylko ze mineral jest gesty przy niskich temp. ktore tutaj nie wystepuja... o to mi chodzi... Oczywiscie, jest gestszy tak czy siak w kazdej temp niz pol-syntetyk ale chyba nie az tak, zeby zarrznac silnik w temp. okolo 0 stopni przy ktorej odpalam 2-5razy w ciagu roku
A wierze w co mi wygodniej... no niby po trochu tak, bo wolalbym nie ryzykowac i zostawic tak, jak jest. Co sie stalo to sie nie odstanie, jest teraz mineral, czasu nie cofne...

Lecz caly temat zaczalem bo jestem rozdarty wewnetrznie. Wolalbym jezdzic na jakims zajeb**m pol-syntetyku i miec spokoj ducha. Boje sie tylko porazki... jak sie przedobrzy to wyjdzie z tego okropna kaszana a w IRL uslugi mechanikow sa chyba najdrozsze w calej europie
Dla przykladu, koszt zmiany paska rozrzadu w Megance z 2001roku wraz z czesciami wacha sie miedzy 450-550euro...
Za odspawanie katalizatora i wrzucenie rury na przelot u Polaka i to super tanio po dobrej gatce zaplacilem 70e, w irlandzkich zakladam krzykneli mi 160euro za robote i zeby bylo smiesznie, nie chcieli mi wspawac rurki tylko jak juz zastepczy katalizator za kolejne 200euro...
Wiec chyba rozumiecie moje obawy, co?

szkoda mi się ciebie zrobiło strasznie drogo jest widzę w tej irlandi daj adres to ci wyślę ze 2 bańki superolu w prezencie mi się nie przelewa ale rodakowi dopomogę! kiedyś nas żywcem do obozów pracy na zachód wywozili a teraz sami tam jeździmy z własnej woli!

Polsyntetyk to w 30 procentach syntetyk 70 mineral wiec teoretycznie nie powinno nic wyciec.troche drogo w tej IRL za 1500 funtow mam zdrowe e36 328 coupe z 170 tys do sprzedania z 1997 w pelnej skorze klimie etc.na 100 procent nawet przywieziene z uk do IRL to tylko koszt transportu(nie ma bzdurnych podatkow cel placisz tylko za Tablice I V5)z uslugami zalezy jak trafisz ale spokojnie znajdziesz spoko mechanika 40 f za godzine plus vat.

do "Robi2012" Wiesz co... ja tu powaznie...
Nie wiem, czy bys sie tak cieszyl gdybys mial zaplacic 3000zl za wymiane paska rozrzadu w jakies 316tce... Jednak troche by lezalo na sercu, co nie?
Widze, ze w pewnym sensie nabijasz sie, ze szkoda mi kasy na olej... bardzo mi przykro z tego powodu, liczylem na jakies inteligentne porady i zrozumienie u "Wspolnoty BMW"...

Ile sie naczytalem na tymze forum, ze zmiana z mineralu na pol-syntetyk moze miec bardzo przykre skutki ale ze i jazda na minerale nie jest wskazana. Oczekiwalem pomocy a widze tylko zamet!

Tak, uslugi mechanikow sa bardzo drogie i do tego w wiekszosci zakladow za grosz nie profesjonalne!


EDIT: Slyszalem, ze sporo ludzi jezdzi do IRL polnocnej do mechanikow, bo znacznie taniej... moze trzeba bedzie przemyslec te sprawe...
Z reszta, latem wybieram sie do PL i tam odstawie na 2 tyg. do mechanika zeby zrobil wszystko, co pokazuje juz znaczne objawy zuzycia... Troszke za ponad rok mam przeglad, to wszystkob bedzie musialo byc jak w zegarku

Nie przejmuj sie kolego eclipse jakimis zlosliwymi komentarzami.nie ma sensu.Popytaj mechanika ile cie skasuje za ewentualna wymiane gdyby cos pocieklo I Sam zadecyduj co zrobic.mysle ze bedzie ok ale to twoje auto I twoja kasa

Na twoim miejscu jednak bym zaryzykowal i zmienil na polsyntetyk bo mineralnym powoli zabijasz silnik. Czytalem ze wiele osob przechodzilo z mineralnego na polsyntetyk a potem na pelny syntetyk i nie bylo wyciekow a niektorzy pisali ze nawet jak by mialy sie pojawic wycieki to wola wymienic uszczelke i jezdzic na najlepszych olejach. To nic ze w Irlandii nie ma takich mrozow jak w Polsce, mineral zawsze bedzie mial sporo gorsze wlasciwosci smarne co sie przełoży na krotsza zywotnosc silnika.

Dziekuje za wypowiedzi. Chyba tak zrobie. Jesli nie zemdleje po podaniu ew. kosztow robocizny to chyba sie zdecyduje
Jesli to prawda, ze przedtem zawsze jezdzil na pol-suntetyku i teraz minelo raptem 5k km to chyba nie powinno sie nic zlego stac...

Wiem, ze temat najlepszych olejow byl poruszany milion razy na forum... Tylko male pytanko w tej kwestii. Od zawsze jakos tak lubilem marke Castrol. Skoro bym zmienial to pewnie chetnie na Castrol GTX Magnatec 10W-40. Czy bylby to dobry wybor czy sa jeszcze jakies lepsze? Slyszalem o Valvoline ale nigdy z tym stycznosci nie mialem czy jakies inne marki przez jednych wychwalane, przez drugich absolutnie nie polecane... Castrol bylby dobrym wyborem, czy sprowadzac cos innego bo w IRL widzialem tylko Shell i Castrol...

Marka oleju to juz jak wolisz, tez mieszkam w IRL i ja jezdze na Liqui Moly, oczywiscie Castrol jest jednym z najpopularnieszych ale z tego co czytalem na forum to Motul, Valvoline i Liqui Moly sa bardzo dobre i podobno jest lepsza kultura pracy silnika.

OK, jesli bede zmianial to w pierwszej kolejnosci bede bral Valvoline, pozniej, Motul a jak tego i tego nie dostane to wezme Castrol - ktorego tutaj nie brakuje - chyba to i tak lepsze niz mineral nie?

Kolego eclipse05 ja śmigam na Castrol GTX High Mileage już 2 lata zrobiłem już 80 tyś i jest dobrze ,
też mi wciąga gdzieś 1 na 5 tyś , tylko ja go zmieniam co 5 tyś i nie widze żeby mineralny olej ,
dobijał silnik ja nam 2,5 l i staje z każdym o podobnie pojemności i jest super....
Kolego eclipse05 nie polecał bym ci zmianę na pół syntetyk jeśli ałtko dobrze smiga i nic mu się zbytnio
nie dzieje to nie zmieniaj bo wtedy dobijesz silnik, chyba że na Castrol GTX High Mileage Polecem..........