BMW Sport

iii....


może odpracowywanie kary w kamieniołamach a nie odbywanie kar w "przytułnych" 4 ścianach z telewizorem i jedzeniu na tacy pozwoliłoby innym troche sie zastanowic zanim sięgnie po nóz czy inny przedmiot tylko po to zeby pozbawic kogoś życia w brutalny sposób

No właśnie. Sporo jest takich osób, które wywinęły się od kary.

A już najbardziej denerwują mnie Ci bogaci co jej uniknęli min. Maciej Zientarski...

przywrócić karę śmierci, a transmisje puszczać zamiast tanca z gwiazdami

A tak całkiem na serio, zobaczcie jak jest w stanach, od wyroku do wykonania często kilka -kilkanascie lat. Mimo tego zdarzyło się że skazano na śmierć niewinnych.

Jestem za to za z kilku innych powodów, gdyż np:
poco utrzymywać do końca życia, nieraz przez 50 lat, w komfortowych warunkach takiego zwyrodnialca?
groźba kary realnej, a nie tylko kilka lat, przedwczesne zwolnienie, być może wpłynęła by na spadek przestepczości
nie doszłoby do takiej sytuacji że ofiara spotka swego oprawce które wyjdzie z wiezienia za x lat.

nie dałes zycia nikomu więc nie masz prawa tego odbierac tyczy sie to zarówno do tych którzy zabijają jak i do tych co stosują kare śmierci

są inne sposoby na to żeby zniechęcic do takich czynów, kamieniołomy, cięzka praca i cele bez wygód.

Trochę mały OT dotyczący bezsensownego wydawania pieniędzy przez państwo:

Pewien pijak z mojej miejscowości jest tego idealnym przykładem
A mianowicie: Pan Tadzik, miejscowy pijaczek, jak jest głodny, brudny itp idzie i wybija szybę w np. hipermarkecie. Policja oczywiście go łapie, idzie na rozprawę i sąd wymierza mu karę 400 zł grzywny. A jako, że nie ma on z czego zapłacić, trafia do aresztu. Dam dają mu jeść, wykąpią go itp. i po 1-2 dniach wypuszczają. I tak w kółko - 2x w tygodniu to już standard, że pan Tadzik jest w areszcie Koszt jego jednorazowego pobytu w areszcie to ponad 300 zł. Bo za sam nocleg państwo płaci 200 zł. I np. zamiast przydzielić go to jakiś prac itp. to państwo sponsoruje Tadzika już od paru lat

to jest przykład na to, ze do więzienia chcą tylko ci, którzy w życiu mają gorsze warunki niż panujące w więzieniu Żaden zwyrodnialec morderca nie chce tam trafić. Nie można tłumaczyć morderstwa chęcią pobycia sobie w więzieniu do końca życia

Jestem ZA karą śmierci.
Nikt nie chce śmierci i jej nie życzy... Ale Oko za oko ząb za ząb.

Ja jestem przeciwny kary smierci........

Wykonanie takiego wyroku nie zwroci zycia osoby ktora oskarzony zabil itp.

Nie jest to za etyczne,.

Chociaz tak jak ktos napisal jestem za dozywociem i praca na swoje utrzymanie

Święta słowa. Chyba nikt nie popełnia zbrodni po to żeby pójść siedzieć. No oprócz ludzi pokroju Pana Tadzia

Za
Zdecydowanie i nie jest to kwestia wiary czy ideologii. Skasowali by jednego czy drugiego popaprańca, to może trzeci by się zastanowił zanim zrobi coś "głupiego"

gdzieś kiedyś słyszałem, że utrzymanie jednego więźnia kosztuje państwo około 2000zł miesięcznie, więc po cholerę płacić za jakiś gwałcicieli, pedofili i innych tego typu? Jestem za karą śmierci.

Zacytuję pewny artykuł:

"To niebywałe – nasze państwo bardziej troszczy się o zwyrodniałych bandziorów niż o pracujących uczciwie przez całe życie emerytów. Dowód? Miesięczne utrzymanie tylko jednego więźnia kosztuje nas 2322 zł! A to suma często kilka razy wyższa niż wielu polskich emerytów i rencistów ma na przeżycie miesiąca na tak zwanej wolności."

"Gdy biedni, schorowani starsi ludzie oszczędzają każdy grosz na lekarstwa, państwo lekką ręką wydaje 2,4 mld zł na leniących się w celach bandytów. Zamiast zagonić ich do roboty, by zapracowali na utrzymanie. Czy tak powinno wyglądać sprawiedliwe państwo?!"

no to niewiele się pomyliłem

Kara śmierci, karą śmierci, ale zastanówmy się, jacy przestępcy stanowią większość w polskich więzieniach? Nie są to zwyrodniali, patologiczni mordercy recydywiści, ale są to przeważnie różnego rodzaju złodzieje, czy inne wypierdki społeczeństwa.

Więc jaki sens miałaby kara śmierci, skoro i tak raz na ruski rok, o ile nie rzadziej, byłaby wykonywana? Trzeba pamiętać, że na osobach wykonujących takową karę ciąży niesamowita odpowiedzialność pod tytułem domniemania niewinności. Przecież mogła nastąpić gdzieś niżej pomyłka, i zostałby zgładzony niewinny człowiek...

Moim zdaniem osobom, które zasłużyłyby na KŚ, nie najlepiej się żyje w tzw. eNkach. Uwierzcie, kilka tygodni w izolatce potrafi zmiękczyć najtwardszą psychikę, więc śmierć jest tu zbędna.

A co zrobić z wielką skarbonką zwaną więziennictwo? Zastosować areszt domowy, w którym skazany żywi się i opłaca mieszkanie na własny koszt, a za razem nie może go opuszczać. Więc odpowiedzialność finansowa spada na rodzinę.
Ale co jeśli rodzina się go wyprze? Praca przymusowa na rzecz miasta. Więc areszt półotwarty. Ale czy to dobra metoda? Hmm...

Moim zdaniem nie ma złotego środka na takie rzeczy.

ja sie podpisuje pod tym...

Ja też.
Wątpię żeby ktoś z tych zwyrodnialców zastanawiał się w momencie mordowania/gwałcenia itp. nad karą jaką dostanie, dla niektórych śmierć to byłaby najlepsza kara, i nie mówcie że nikt nie chce umierać, bo jak ktoś ma iść na dożywocie za np. gwałt, to wątpię że cieszy się że go nie zabiją na krzesełku, z księdzem itd... Tak jak wyżej napisane, dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego, i ciężka praca fizyczna... a jak ktoś przypadkiem umrze to będzie miał swoją karę śmierci...

PRZECIW!

1. ryzyko pomyłek istniejące zawsze. Nie wziąłbym na swoje sumienie ryzyka niewinnej śmierci przez jakąś pomyłkę, nagonkę, złych świadków, policje czy słabszy dzień sądu. Wolę się od tego uwolnić utrzymując więźniów

2. zabijanie jest złem. Obrona konieczna wiadomo, ale jak się mordercę złapie to można go odizolować i zniknie ryzyko powtórzenia. Poza tym skoro zabijanie jest złem, nie może zabijać również państwo

3. jaki ma być cel kary?
zapobieżenie ponownemu zabiciu? - wsadzamy na dożywocie i funkcja spełniona
zabezpieczenie poczucia sprawiedliwości? - dożywocie też raczej rozwiązuje ten problem, a jak komuś nie wystarcza to niech głębiej się zastanowi nad etyką
odwet? - średniowiecze było dawno temu
prewencja ogólna? - szybki, surowy i nagłośniony wyrok odstrasza kogo trzeba

Jeśli chodzi o pracę więźniów, to w Polsce wciąż podnoszony jest argument konwencji praw człowieka, zabraniającej pracy przymusowej. Uważam zresztą, że słusznie. Inna kwestia, że pewnie spora część więźniów chętnie by pracę podjęła.
W Europie jak zwykle nie wychodzi, ale w USA podobno dobrze działa system prywatnych więzień z pracującymi więźniami, gdzie wszyscy się cieszą, a właściciel zarabia.


Zresztą, co by tu nie mówić, czuję się trochę nieswojo i głupio przywołując takie argumenty , bo to tak naprawdę nie to ma żadnego, ale to absolutnie żadnego znaczenia dla najprostszego stwierdzenia, które powinno być jasne i pewne dla każdego człowieka:
nie wolno zabijać

i tyle.

jedynie w wyjątkowych, skrajnych przypadkach TAK
ale musi być 100% pewność i zero wątpliwości

Jeśli wyrok był prawomocny za gwałt i morderstwo a karą dożywocie to nie wyjdzie za dobre sprawowanie i drugi raz o to samo nie może być sądzony.
a kary śmierci w tym przypadku jest za lekka, ja bym dał dożywocie bez możliwości wcześniejszego zwolnienia.
Śmierć to ułamek sekundy i po karze, a dożywocie ?? będzie pokutował całe życie i zapewne odczuje to i na dobre mu to nie wyjdzie, według mnie nie ma gorszej. Znam kilki co siedziało, trochę mi poopowiadali jak tam jest i wrócić tam nie zamierzą

długie siedzenie daje czas na przemyslenia. Siada psycha, a to jest gorsze niż tortury cielesne