Długo się zastanawiałem nad tą " dziurką ".
Dzisiaj postanowiłem sam ją zrobić na próbę.
E39 530D TOURING po lifcie.
Czyli 193PS i 410 niutków i 243tys przebiegu.
Przepływka wygląda na oryginalną z 2001r
Do rozebrania trzeba odkręcić osłonę części przedniej silnika - trzy śruby na imbus 6.
Sam układ pomiarowy wkręcony jest na dwie śruby TORX 20. Ale kluczyk musi być z dziurką w środku. W śrubie jest bolec i zwykły torx nie wejdzie !!!
Dziurkę zrobiłem w miejscu jak na fotkach autora.
Dziurkę wykręciłem śrubokrętem zegarmistrzowskim o średnicy około 4mm.
Ścianka jest dość gruba i trzeba uważać żeby nie wbić się w układ pomiarowy.
Po zmontowaniu i uruchomieniu silnika wydaje mi się że silnik chodzi bardziej miękko.
Zrobiłem 50km w " trasie "
W trakcie jazdy ma się wrażenie że auto schudło z 200kg
Takie wrażenie przyspieszania auta lżejszego niż było.
Może dlatego że jest ciszej , silnik szybciej i dokładniej reaguje na każdą zmianę pozycji pedału gazu.
Na 5tce silnik zbiera się momentalnie od samego dołu.
Nie czuć turbodziury - ba - nawet że jest takie coś jak turbina.
Ciągnie od początku do czerwonego pola bez zająknięć.
Spróbowałem na stałym " testowym "odcinku wykręcić ile pójdzie. Wcześniejsze próby na tym dość krótkim odcinku to około 195km/h.
Teraz z łatwością 210km/h !!!!
I ciągnął dalej.
Na 3ce wciskając gaz do dechy od 1000 obrotów też zbiera się momentalnie a dochodząc do 1800 obrotów wciska w fotel.
Mam tylko dziwne wrażenia na 4ce. Może dlatego że jest głośniej przy danej prędkości niż na 5tce i tak dynamicznie wyprzedza na 5tce że nie potrzebuje redukować.
Pojeżdżę dłużej i opiszę dalsze wrażenia.
Za jakiś czas planuje auto zhamować - zobaczymy co wyjdzie.
Dzięki ROGER
