BMW Sport

witam
mam pytanko odnośnie odmrażaczy do szyb, używa ktoś z was jakiegoś z tych preparatów
ja kupiłem parę dni temu SONAX'a i jestem nim rozczarowany, 12zł poszło sie w.... a szybę i tak muszę skrobać

ja kupiłem coś w Carrefurze ale używałem tylko raz i szyba nie była mocno zamarznięta ale dało radę, jutro mogę napisać co to za produkt

ten sonax to jakieś nie porozumienie ;/ psika się i psika i jakiś drobny śnieg się topi, ale nic więcej, poza tym zauważyłem że szyby są po nim tłuste

te wszystkie odmrażacze to pic na wodę.pieniądze wywalone w błoto.czy taki czy inny to i tak trzeba skrobac.
i jak kolega pudo napisał szyby są tłuste.

bym wiedział to za te 12zł kupił bym skrobaczkę z taką rękawiczką

chyba lepiej polać ciepłą wodą... taniej

zerknąłem na to co kupiłem to Autoland-Mors szału nie robi ale skrobać nie muszę, testowane na zamarzającym śniegu na szybie, nigdy nie testowałem na zamarzniętej szybie po nocy (garaż ), dodam że szyba nie jest tłusta po tym

nie polecam lac ciepła woda w takie mrozy jak teraz tzn dochodzace do -15 ,-10 bo szyka moze strzelic

A ja mogę polecić odmrażacz firmy tesco poważnie działa, nawet gruby lód (dziś na hondzie była warstwa 1,5-2cm) schodzi dość szybko. Kupiłem go chyba za 7,99

Dokładnie się zgadzam.
Też, ze dwie zimy temu, kupiłem odmrażacz (jeden tani-do bani , później z wyższej półki-też lipa), po jednym użyciu znalazły się tam gdzie powinny, na śmietniku.
Nie dość że szyba tłusta, to jeszcze dłużej mi to zajeło niż skrobanie, a do tego zrobił się "serek homogenizowany" na szybie

Ja zakupiłem po raz pierwszy taki wynalazek i jestem zadowolony. Firmy nie pamiętam ale to taka duża biała puszka z reala ok 12zł. Oczywiście pierwsze parę dni skrobałem zanim sobie przypomniałem że mam ten odmrażacz, ale potem wystarczyło popsikać i w kilka sekund lód znikał. Potem wycieraczki w ruch i w drogę. Nie zauważyłem żeby szyba była tłusta. Był to (właśnie się skończył) preparat w aerozolu a nie taki jak płyn do szyb.

na noc auto mam w garażu, ale pod robotą jak stoi prawie cały dzień to go trochę zasypuje

niestety również się zawiodłem po odmrażaczu, dlatego teraz na noc zakładam taką płachtę na przednią szybę i jest jedynie delikatny szronik który po sek. nawienu się rozpuszcza i szczotką schodzi

ja Wam powiem ze skrobaczki już nie tkne xD tylko miotełke ewentualnie
kupiłem odmrażacz K2, tak się zowie i ogólnie no mega pozytywnie
2 dni temu miałem sam lód na szybie praktycznie bo było delikatnie w plusie i zmroziło i rano mówie to ładnie teraz pól godziny zanim zeskrobie (powaga, nie mowie to o szronie takim co sie szybko skrobie tylko autentyczny lód) a tu popsikałem tym, uprzednio odpalając furacza (ale dosłownie odpaliłem zeby pochodził na wolnych obrotach i szedłem sie zając szybami) popsikałem, wsiadłem do srodka, przejechałem wycierusami i voila
szerokiej ! ;]
polecam

Ja używam odmrażacza Alaska i daje radę. A szyby skrobał nie będę - szkoda porysować.

Używam niebieskiego Sonaxa i jestem zadowolony szyba nie jest po nim tłusta.

Ja na szyby mam inny sposób.
15min przed tym jak mam gdzieś wyjechać to odpalam samochód i wszystkie szyby same odmarzają.
Czasem zdarza się, że auta do garażu nie schowam i wtedy ten sposób jest niezawodny.
Wiadomo trochę pracy trzeba wykonać, bo dwa razy z domu wychodzić ale warto

ja mam taki sposób że na szybę kładę taką mate specjalną można ją kupić we wszystkich nawet marketach,po zdjęciu mam niewielki nalot ale to też jak są większe mrozy.zawsze do płynu do spryskiwania szyb na jeden zbiorniczek leję 1/3 butelki denaturatu.psiknę zawsze rano z 2 razy i niewielki nalot schodzi,a podczas jazdy na mrozie nie zamarza tak jak w przypadku nawet zimowych płynów do spryskiwaczy.

Ja ostatnio miałem całe auto skute lodem (najpierw temp na lekkim + a w nocy głęboki - ). Odmrażaczy nie lubię ze względu właśnie na tłuszczenie szyb więc wziąłem buteleczkę - spryskiwacz (moja używa go do zraszania kwiatków), zalałem kranówką o temperaturze ciepłej, ale nie parzącej. Desant na zewnątrz i zraszanie szyb wokół auta (mam coupe więc musiał odmarznąć żeby się wogóle dostać do środka). Efekt bardzo fajny lekkim nakładem pracy i czasu. Niezbyt wysoka temp wody nie powoduje "szoku termicznego", mgiełka ładnie się rozprowadza a pół papierosa później wystarczy tylko skrobaczką delikatnie zepchnąć lód z szyb Dodam, że na zewnątrz było ok -10st C i dało ładnie radę bez "trzaskania" gwałtownie rozmrażanych elementów.
Koszt - 3,50zł za zraszacz w markiecie typu Obi;)

Najlepsza jest chyba mata przynajmniej przednia szyba nie będzie zamarznięta. Ja tak stosuje w każdym aucie pod chmurką.