BMW Sport

Witam, ostatnio, przeglądając kodeks ruchu drogowego znalazłem taki zapis:



Jak myślicie, jak to się ma do fotoradarów?Już zwykła lampa aparatu fot. może oślepić, a co dopiero taka która ma uwidocznić z kilku metrów kto prowadzi. Przecież fotoradar błyskający w nocy oślepia kierowcę, a fotoradary są najczęściej przed skrzyżowaniami, także na skrzyżowaniu kierowca niewiele widzi po takim "strzale". Czy ten przepis mógłby być podstawą do walki z fotoradarami?


ps.szukałem ale nic o art. 45 na forum nie znalazłem.

pozdrawiam

Kiedyś oglądałem o tym program, przeprowadzali jakieś testy i nie było jednoznacznej odpowiedzi.

Niby tak, ale idąc tokiem 0-1 to słońce trzeba by zgasić bo oślepia a każdy powinien jeździć ze zgaszonymi światłami.
Widocznie ktoś przeprowadzał jakieś testy i wyszło że suma sumarum to nie wpływa na nic i okazało się że błysk fotoradaru, lampy błyskowej, jeżeli np nie jest jakiejś mocy, częstości to nie zmienia nic...
... nie znam się, pewnie jakieś takie kryteria są i na tej podstawie coś dostaje homologacje lub nie.

NIE
kombinuj dalej

Z doświadczenia mogę powiedzieć że lampa błyskowa nie oślepia. Natomiast podczerwień tak. Ja dosłownie przez 1s widziałem jedną wielką czerwoną plamę.

Gratuluję, jesteś jak batman.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Podczerwie%C5%84

kolega się źle wyraził. Fotoradary mają dwa rodzaje lampy - białą jak w aparacie i właśnie czerwoną.
W Opolu np. takie są popularne. Często też montują je do przenośnych.


Są też po za tym żółte.

Batman nie widział w podczerwieni

art. 45 nie ma nic wspólnego z fotoradarami
to zbyt wielka kopalnia kasy dla gmin aby odpuścili stawianie fotoradarów

Wałkowali ten teman na TVN Turbo.
Natężenie światła z lampy błyskowej jest bodajże zbliżone do świateł tzw. długich i jak wiadomo jest zabronione używanie ich w momencie kiedy z naprzeciwka jedzie inny pojazd gdyż oślepiamy kierowcę tego pojazdu. Dla mnie jest to jednoznaczne ale wiadomo jak władze się do tego ustosunkowują, skoro jest to dla nich kopalnia złota. Jest wyjście z tej sytuacji, a mianowicie zastosowanie fotoradarów robiących zdjęcia od tyłu pojazdu czyli w kierunku jego jazdy.
Nie popadajcie tu w skrajności co do słońca i świateł mijania, bo jak słońce oślepia to nie robi tego z zaskoczenia i można użyć okularów przeciwsłonecznych a światła mijania jak są dobrze ustawione to nie mają prawa oślepiać.

Pozdrawiam.
Marek.

A jak z przeciwka akurat ktoś jedzie? To już w ogóle będzie strzał z dupy... Minie Ci jakiś furacz 180km/h i do tego jeszcze dostaniesz po oczach

wiedziałem że ktoś się do tego przyczepi – pozostaje żyć nadzieją że takich przypadków będzie mniej a jak już się zdarzy to auto któremu robione jest zdjęcie zasłoni w jakiejś części błysk lampy
Niestety nie ma na to złotego środka. Można by było pokusić się o słabsze lampy błyskowe bo i tak od tyłu nie muszą oświetlać wnętrza auta.
Sam osobiście byłbym za usunięciem fotoradarów ale nie mi o tym decydować

Pozdrawiam.

Dobrze, że o tym nie decydujesz;p

Trochę o programie "Drogi zaufania":





To oczywiście nie jest zasługa tylko i wyłącznie fotoradarów, ale również różnego rodzaju usprawnień inżynieryjnych. Osobiście jednak oceniam, iż wpływ fotoradarów na prędkość pojazdów np. w terenie zabudowanym, w którym stoją, jest mega pozytywny
Sam znam przypadek drogi przez teren zabudowany, gdzie dzieci znajomych przechodziły przez ulice do szkoły zawsze pod osłoną dorosłych, bo średnia prędkość przelatujących tamtędy tirów wynosiła tak ca.90kmh. Przez jezdnię trzeba było serio przebiegać. Teraz stoi tam fotoradar i jakimś cudem daje się przejść bez palpitacji serca

źródło cytatów:
http://www.drogizaufania.pl

zapomniałeś dodać o efekcie mega hamowania tuż przed fotoradarem - szczególnie miłe w zimę.
Po jaką cholerę na dwupasmowej drodze, oddzielonej pasem zieleni i nie raz barierkami od dwóch pasów w drugą stronę stawiać fotoradar?
Przed szkołą czy innymi miejscami gdzie serio trzeba zwolnić to rozumiem, ale żeby [cenzura] co 8km w drodze do Warszawy?!

Ale po co hamować? Jak jedziesz z przepisową prędkością to nie musisz hamować. No chyba że ty z tych co zwalniają do 50km/h przy fotoradarze postawionym tam gdzie limit to 90km/h



Hmm... w drodze do Warszawy z której strony? Bo z mojej to radary i ograniczenia stoją w wioskach, na skrzyżowaniach lub przy przejściach. Ty pewnie piszesz o gierkówce, no cóż, tam to by się przydały foto z karabinem do odstrzeliwania niektórych mistrzów prostej

Naprawdę chcecie po raz setny rozpoczynać dyskusję jeździć według przepisowych prędkości czy nie?

Jedno jest pewne czasami znaki ograniczenia do 40(np. na poznańskiej prawie 1km przed bramkami) tylko i wyłącznie po to żeby ściągać kasę z kierowców.

Nie bardzo widzę możliwości dyskusji nad tym tematem.
Sprawa jest trywialnie prosta.

A w praktyce każdy jeździ inaczej, prawie każdy szybciej niż przepisy pozwalają i co byś tu nie napisał nic tego nie zmieni więc nie ma sensu na ten temat dyskutować.

Ja jedynie zachęcam do wyżywania się na terenach zamkniętych, wówczas po prostu się nie chce jeździć szybko po drogach publicznych

Dlatego problem fotoradarów istnieje.



Tak, to jest bardzo fajne rozwiązanie.