BMW Sport

Też dobre

Szkoda że nikt nie szedł na dole chodnikiem.

Pizza przyszła

No cooo..... każdemu się może zdarzyc jeszcze w tak głupim wieku jak 18 lat ... kiedy to było

To może ja i od siebie coś zapodam
Jeśli chodzi o takie historie mam ich wiele... Jestem młody więc szaleje a alkohol nie jest mi obcy ^^
Raz pojechalem na festyn rycerski z kumplami, pamiętam że było gruboo... nie było zadużo kasy a wypić wypadało Wiec.... nie napisze tutaj co piliśmy, z góry mówie że to nie denat.
Stoje z kumplem ostro wstawieni, palimy fajke, nagle podbija do nas jakis rycerz z ukrainy i mówi czy mozemy mu pomóc spakować zbroje do auta
Oczywiście zgodzilismy się, puźniej walilismy razem z ich cała ekipa piwo oraz wino z wiadra ^^
Obudziłem się konkretnie na bani w namiocie, obok jednego rycerza i rycerki, kumpel znowu spal przy ognisku

Druga akcja z takim kimaniem, dzień chłopaka... 2007 rok. Jak dobrze pamiętam był to piątek, a więc z kumplami przyszlismy do mnie na chate wypilismy wodeczki trochę, i oczywiście jak to na weekendy wypad na rodzinna wieś..
Wysiadam z autobusu, przychodze pod miejsce strategiczne (sklep), spotykam kumpli postanowilismy zrobić zakup po 3 borwary i 2 cavalery, po wypiciu ów trunków pojechaliśmy rowerami do pobliskiej wsi do baru na przyslowiowego browara, pojechalismy pierwszy zakret na polnej drodze rower pojechal prosto ja polecialem w rzepak i tak z 3 godzinki mi zeszlo

Żebyście mieli co czytać to jeszcze sylwester 2008 rok, jak to na wsi załatwilismy sporą ilość spirytusu, po rozrobieniu 1l na 4x0,5 wyszlo cos kolo 40 flaszek, w środe impreza wszyscy na mordach zaciesz, matka mnie widziala w srode ostatni raz, pilismy z wszystkimi chyba osobami na wsi przez 5 dni, jedni przychodzili drudzy odpadali, ale my bylismy prawie ciagle na silach

oj, na studiach to były dopiero opcje
kiedyś po grubej imprezie wracam na chate, a tam powódź....
no to postanowiłem zawiadomić sąsiadów, jako, że jestem porządnym obywatelem
mieszkałem na 3 piętrze,poleciałem zaalarmować sąsiadów na 4 była trzecia rano, ja pijany jak cholera, tłumacze ludziom, że rura pękła i będzie mokro, a oni a gdzie pan mieszkasz ? ja mówie : na trzecim, a oni to leć pan na drugie

cały dziesięciopiętrowy blok wiedział, że zalałem i siebie i sąsiadów

W mocno młodym wieku, po kilku browcach po zakończeniu roku szkolnego wpadliśmy z kumplem na pomysł, żeby wyskoczyć rowerami na wichurę parę kilometrów od domu. W tym celu pożyczyłem od młodszej siostry nowiutki komunijny rower. I w drogę. Na miejscu okazało się, że pod wiejską salą jest ciemno i żeby rower nie zmienił właściciela schowałem go w kukurydzę 50m od sali. Całą noc schodziliśmy w poszukiwanie roweru i nic. Zgłosiłem kradzież na policję. Jesienią rower się znalazł jak facet kosił kukurydzę i oddał go na policję.

To Ja Z Kolega Kiedys wracajac z dyskotki postanowilimys pojsc na cmentarz okolo 3 w nocy ale jak wracalimsy juz z niego to mi sie film urwal

Co jest z tym cmentarzem po alkoholu? Kiedyś z kumplem wracając z ogniska, skrótem poszliśmy przez cmentarz (oczywiście środek nocy). Idziemy sobie i gadamy- nagle kumpla nie ma! Słyszę ciche o k..a! Świecę zapalniczką a koleś jest w świeżo wykopanym grobie (na szczęście jeszcze pustym). Skończyło się na skręconej kostce.

To scena jak z filmu. Dobrze, że kolega w gacie nie narobił

kolega jak kolega, ja predzej bym narobił jakbym nagle sam został

To też