BMW Sport

moze jestem tępy ale nie rozumiem czego im wspolczujesz?

Właśnie dlatego warto je włączyć i mieć czyste.
Bez świateł auta od strony słońca nie widać w ogóle a jak jedzie na światłach widać 2 punkciki - każdy to potwierdzi.
Również nie wiem oco chodzi z xenonowcami...

w razie przepalenia xenonu wymiana jest znacznie droższa niz tradycyjnych żarówek (tak mi się wydaje)

rofafalikirafalki z wiedzy ogolnodostepnej wiadomo iz zarowki ksenonowe ulegaja znacznei rzadzszemu przepalaniu co znaczy ze maja dluzsza zywotnosc a ceny zarowek oczywiscie firmowych sa w normalnych cenach wiec ten argument jest zupelnie bezpodstawny...a moze narodzi sie nowy tren i kazdy kto ma ksenon i "fure pieniedzy" bedzie montowal zarowki starego typu BILUX?

Kornelio, nie ja to pisałem, ale sądząc po wypowiedzi innych użytkowników chyba to maja na myśli
jak dla mnie nie jest to argument
to co napisałeś o żywotnosci jest prawdą natomiast jeśli chodzi o cene xenonów vs. normalnych żarówek - chyba przesadziłeś że są w normalnych cenach

Hm, szansa na przepalenie xenonu jest znacznie mniejsza niż 'zwykłego proszku'.
Patrząc po cenach choćby na allegro nie widzę podstaw by stwierdzić że koszt ich jest jakiś wysoki.
Co ciekawe nigdy się nie przejmowałem problemem przepalonej żarówki od strony kosztów a raczej od strony jej 'wymiany'. Skoro więc wymieniałem żarówkę raz przez 7 lat, a od lat 5 jedżę non stop na światłach - znaczy że często się one nie przepalają. Skoro xenony się przepalają rzadziej mogę stwierdzić że przy rocznym przebiegu 30 tyś pierwszy xenon przepali mi się po sam nie wiem ilu latach...

Częściej zmieniam samochody niż żarówki w nich...

ok a co ile wymienia sie zwykle zarowki a ksenonowe? cena zwyklej porzadnej zarowki to jakies 40 pln a ksenonowej to jakies 200zl z tego ze ksenonowa wymieniamy co kiiiiiiiiiilka lat.zwykla niestety tyle nie podola...

dlaczego uważacie że to mój pogląd? wg mnie jak kogoś stać na auto to na żarówki również bez wzgledu na to czy są to zwykłe czy xenonowe. zasugerowałem tylko co autor postu miał na mysli skoro nie wiedzieliście, tyle.

jestem zrozpaczony!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Panie Prezydencie prosze, blagam o zawetowanie tej ustawy !!!!! PROSZE!!!!!!!!! z nastepujacych powodow:

- miesiac temu zalozylem dwie nowe żarówki ksenonowe, koszt okolo 500 zl na 7 lat to STRASZNE przez nowa ustawe ich zywotnosc spadnie do okolo 4 - 5 lat co jest przeogromnym ciosem w moj budzet

- ogromny wzrost spalania ktory spowoduje ten glupi przepis majacy ratowac komus zycie spowoduje przeogromne spustoszenie w nie tylko moim portfelu. Panie Prezydencie skad mam wziac dodatkowe 0,05 grosza na kazdy przejechany kilometr ??? !!!!!!


dziekuje za wyrazy wspolczucia dla "ksenonowcow" wyrazone przez niektorych forumowiczow doskonale rozumiejacych bezsens przepisu majacego w latwy i "bezbolesny" sposob przyczynic sie do poprawy bezpieczenstwa na naszych "drogach".

Tobie chyba mandat nie grozi.

Po co nie majac prawa jazdy wypowiadac sie ze jazda na swiatlach to bezsens? Co o tym wiesz? Ile razy wyprzedzales i nie zauwazyles kogos jadacego z przeciwka bo BUC zapomnial zapalic swiatla gdy zapadal powoli zmrok ??

na trasach szybkiego ruchu jestem za na bocznych drogach i w miastach jestem przeciw

tylko jaki jest sens robić rozgraniczenia?? to się mija z celem, samochód który jedzie na światłach jest widoczny a co za tym idzie zwiększa bezpieczeństwo na drodze
wyobrażacie sobie pstrykanie światłami: teren zabudowany, droga szybkiego ruchu, wioska, miasto, w tą i z powrotem - BZUDRA

ale co Ci szkodzi jezdzic ciagle na switalach? rozumiem uwazasz ze to bezsens w jakis sytuacjach, ale co Ci to robi zlego?

przewaznie uzywamy drog ekspresowych wtedy kiedy jedziemy w dalsza trase
wiec podczas tej drogi nie musisz gasic swiatel w miastach przez ktore jedziesz
ale jadac na zakupy i co chwile odpalasz samochod przejezdzajac z miejsca na miejsce to bezsensowne jest zapalanie rowniez swiatel

nie robi mi to zlego ale uwazam to za bezsens

jak to co robi zlego? szkoda alternatora,akumulatora, kabli w instalacji elektrycznej, zarowek, wlacznika od swiatel...

Nie ważne czy jedziesz 1 minute czy 5 godzin, tak samo ważne by byćwidocznym.
Można mieć dzwona przez brak bycia widocznym zarówno na odcinku 100m jak i 100km - szansa jest taka sama.

najlepiej chodzić piechotą, tylko buty się niszczą

Kyokushin
zle myslisz
auto w miescie z swiatlami czy bez jest bardzo dobrze widoczne
poniewaz sa przewaznie niewielkie odleglosci miedzy autami i male predkosci
(zreszta przewaznie sie stoi w korkach, a jest wtedy sens miec zapolone swiatla?)
wiec wypadki w miastach nie ma co zganiac na swiatla

co innego jest na drogach ekspresowych

chociaz jest jeden plus z swiatlami 24h
gdy bedziemy zamawiac sobie auto w salonie oszczedzimy na czujnikach zmierzchu

Mój kolega pojechał po papierosy dla matki w okolicach Konstancina , do kiosku 500m, nie zapiął pasów, facet jadący z przeciwka miał zawał, zderzenie czołowe, zginął zanim dojechało pogotwie. Pasy by go uratował [i].

Powiecie przypadek? Oczywiście że przypadek, ale jakby miał taki wnerwiający brzęczyk jak w Avensis to nie da się nie zapiąć.

To akurat przykład na pasy nie na światła ale sytuacje są podobne.

Jasne. Notoryczne są przypadki jak jeden skręca w lewo mając pod słońce tgo z naprzeciwka... jak nie ma on świateł - skręcającemu jets trudniej ocenić prędkosć/odległość/dostrzec.

W mieście jak najbardziej światła są potrzebne.
Poza tym. Jak mówisz o odległości jak głównie chodzi o auta jadące 'z na przeciwka' - w tej sytuacji nie ma odległość znaczenia bo i tak dąży ona do zera.
Nie chodzi o światła z tyłu że nie widzisz kolesia przed tobą ale chodzi oto żeby koleś jadący z naprzeciwka w momencie gdy ty jesteś dla niego pod światło, dostrzegł ciebie.