BMW Sport

Witam

Mam pewien problem, niestety nie znalazłem nic co by chociaż trochę pasowało do mojego w związku z czym proszę o poradę.

Wczoraj wieczorem jadęi nagle na dwójce zarpło autem, a za chwilę okazało się, że zgasło. Niestety nie zapaliło już spowrotem, rozrusznik kręci. Próbowałem z dwa razy potem darowałem sobie nie chciałem męczyć auta ciągłym kręceniem.

Dodam, że jak szarpło nie słyszałem jakiegoś mocnego huku, strzału niczego dziwnego poza tym szapnięciem.

Boje się, żę strzelił łańcuch, czego raczej bym nie chciał.

Może komuś zdażyło się coś podobnego i wie co zrobić.

Za wszelkie sugestie z góry dziękuję...

Silnik M47 czy M47N, a może N47?
Najlepiej uzupełnij profil bo nikt nie jest jasnowidzem i ciężko ci będzie coś doradzić...

niestety nie znam się na tym wcale i nie wiem jaki mam typ silnika, jeżeli powiecie mi jak to sprawdzić to zaraz to uzupełnie...

w celach pomocy mogę powiedzieć, że jest to rocznik 1998

W tytule jest 320d. W opisie użytkownika że 1998. Wygląda mi to na przedliftowe 320d M47 136 KM.
Oczywiście zgadzam się co do uzupełnienia opisu.
Przyczyn jak zawsze może być "naście".
A kontrolki na tablicy? Nic? DDE albo coś?

niestety to są jedyne objawy... jeżeli świeciłaby się jakaś kontrolka napisałbym o tym, lecz jednynie klocki się świecą ale to poza tematem awarii...

Twoja wypowiedź została dodana po uzupełnieniu kolegi...

Może masz rację nie obserwowałem tematu od początku.

Pytanie do autora. Czy po tym szarpnięciu rozrusznik kręci tak jak dawniej czy jakby szybciej ?
Ten silnik jest kolizyjny, czyli jakbyś urwał łańcuch rozrządu to połamałbyś zawory.
To raczej byś usłyszał
Poszukaj jakichś wycieków pod maską, może jakiś kabel się urwał np od czujnika położenia wału.
Cholera tylko 2 miesiące miałem auto z tym silnikiem i nie zdążyłem przerobić lektury obowiązkowej
Vanduch może Tobie coś jeszcze przychodzi do głowy co to może być.

Urwanego łańcucha rozrządu bym raczej nie podejrzewał bo M47 to chyba nie jest silnik bezkolizyjny...
Jak się mylę to poprawcie mnie
Diagnoza komputerowa może tutaj wiele podpowiedzieć no i tez mi do głowy przyszedł padnięty czujnik położenia wału...
Spróbowałbym jeszcze odłączenie akumulatora (i zwarcie klem) na co najmniej 15 minut...

U mnie problemem był filtr paliwa.
Ale to jak były mrozy -20C -25C, nie dolałem dodatku do paliwa.
Podczas jazdy nagle zgasł i holowanko , odstawiłem do teścia garażu na 15h, podładowałem aku i odpalił jakby nigdy nic

Jestem już po wymianie oleju, więc i wszystkie filtry nowe. Mam nadzieję, że te mrozy już nie wrócą

Pozdro

poza szarpnieciem nie było raczej żadnych hałasów. co do wycieków to zaraz pójdę sprawdzę ponieważ po zmroku na asfalcie nic nie widziałem, ale teraz stoi na śniegu to odrazu dojrzę.
Rorusznik chodził tak jakby szybciej, sprawniej w sumie ładnie kręcił...

a jestes pewnie, ze paliwko bylo ok?
bez zadnego syfu ?

U mnie przed tym jak zgasl troche szarpal, bo paliwa juz nie dostawal

paliwo raczej bylo ok tankowane na stacji LukOil Bielany Wrocławskie, wiec chyba raczej bylo ok...

posluchaj czy pompa paliwowa pracuje... u mnie byla taka sama historia tylko bez szarpniecia okazalo sie ze pompa padla

ok a jeżeli pompa nie pracuje to czy ktoś wie jaki to jest koszt ??

ponieważ znajomy powiedział, że to na bank pompa i koszt tego będzie jakieś 3tyś trochę mnie to przeraziło... kwota była straszna...

Witam troszkę odświeżę temat a mianowicie posiadam od jakiegoś czasu e46 touring 320d z silnikiem M47 rocznik 2000 136KM
Samochód od zakupu zachowywał się rewelacyjnie zero problemów aż nagle podczas jazdy zgasł bez jakiegokolwiek szarpnięcia, stuków itp.
Oczywiście jak się każdy domyśla nie ma mowy żeby go odpalić ponownie. Rozrusznik kręci jednak samochód nie odpala.
Akumulator naładowany, brak jakiejkolwiek kontrolki na desce, nie odpala na zimnym silniku także.
Do tej pory odpalał bez problemów nie miał spadku mocy wszystko było jak należy.
Podpinać pod komp będę pewnie jutro a tymczasem czy ma ktoś jakieś propozycje co sprawdzić ? albo co od razu wykluczyć z listy rzeczy które mogły paść?
Z góry dziękuję za pomoc

ok mała poprawka ponieważ to żona jechała teraz mówi, że z parkingu wyjeżdżała i na zakręcie zgasł jej ale wyglądało to tak jakby puściła sprzęgło a dała za mało gazu. A potem próbowała odpalić ponownie i już lipa.