Witam. Niedawno nabyłem bmw e39 523i kombi z roku 1999. Wszystko było w porządku, aż przedwczoraj wyjechałem do rodziny ( ok. 80 km ), i po przebyciu drogi ok. 60 km nagle momentalnie błyskawicznie wskazówka od temperatury zaczęła rosnąć, i doszła do czerwonego pola. Od razy wyłączyłem silnik, zatrzymałem się i otworzyłem maskę. Nie było zadnego wycieku, płyn chłodniczy miałem, auto mi sie nie zagotowało. dotknąłem grube przewody, które wychodzą z chłodnicy z dwóch stron, jedna z prawej strony dosyc wysoko mija blok silnika i druga troszkę nizej, ktora stanowi dalszy przepływ i pierwsza była gorąca natomiast ta druga zimna. Różnica temperatur tego przewodu była juz wid[size=150][center][b]Witam. Niedawno nabyłem bmw e39 523i kombi z roku 1999. Wszystko było w porządku, aż przedwczoraj wyjechałem do rodziny ( ok. 80 km ), i po przebyciu drogi ok. 60 km nagle momentalnie błyskawicznie wskazówka od temperatury zaczęła rosnąć, i doszła do czerwonego pola. Od razy wyłączyłem silnik, zatrzymałem się i otworzyłem maskę. Nie było zadnego wycieku, płyn chłodniczy miałem, auto mi sie nie zagotowało. dotknąłem grube przewody, które wychodzą z chłodnicy z dwóch stron, jedna z prawej strony dosyc wysoko mija blok silnika i druga troszkę nizej, ktora stanowi dalszy przepływ i pierwsza była gorąca natomiast ta druga zimna. Różnica temperatur tego przewodu była juz widoczna na wysokości przepływomierza. Poczekałem chwilkę, auto ostygło i dojechałem bez problemu. Póżniej próbowałem doprowadzić do tego, zeby auto się nagrzało więcej niz normalnie, ogień na tłoki ale wszystko juz zachowywało się tak jak powinno. Na drugi dzień kolejna niespodzianka. W zbiorniczku wyrównawczym płynu chłodniczego nie było ani grama borygo... Dolałem litr, zrobiłem rudnkę samochodem wróciłem, poczekałem aż autko ostygnie i znów zajrzałem do owego zbiorniczka, płynu znów ubyło, ale połowa. Byłem holernie wystraszony, ale płynu napewno nie ma w oleju, chłodnica i wszystkie węże od niej i do niej są szczelne nie ma najmniejszego wycieku a wnętrze auta jak było suche tak jest. Dolałem płynu i narazie wszystko jest w porządku.
Miał ktos kiedykolwiek podobny problem ? Bardzo proszę o pomoc bo jechac w trase gdziekolwiek jest teraz obawą, a w aucie tej klasy nie powinny dziac się takie rzeczy. Moje przypuszczenia do przegrzania to - termostat
do braku płynu - układ był zapowietrzony i jak otworzył duży obieg zabrakło mu płynu, może i tez przez to auto się przegrzało. Mam wielką nadzieje, ze to nic powaznego dla mojej laleczki.
Bardzo proszę o pomoc i z góry wszystkim dziękuje. Pozdrawiam!