Fryderyk napisał(a):
Ja to wkleiłem qqiz-owi, to ogarnięty chłop, jestem pewny, że on po 1. linijce na 95% będzie wiedział, że chodzi o filozofię złotego środka Horacego

"aurea mediocritas" to prawie tak samo popularne, jak "carpe diem"

No tom się dokształcił

Do tej pory aurea mediocritas kojarzyłem z Arystotelesem. Widzę, że nie było to kojarzenie precyzyjne
Ale za to z paremii rzymskich jestem lepszy
DanyU napisał(a):
zauważyłem że im więcej ludzie mają kasy tym bardziej narzekają
Mam odmienne spostrzeżenia
PiotrekW napisał(a):
Moim zdaniem wziąć kredyt potrafi każdy głupi, zarobić i oszczędzić żeby mieć co wydawać oraz spłacić kredyt już nie.
No jak poprawiasz innych, to pilnuj też poprawności u siebie. A tak - strzał w kolano. A kolega becek w ranę postrzałową zaraz może kopnąć

becek napisał(a):
qurcze w tym kraju bez kredytu to w wieksosci mieszkalibysmy w namiotach
juz nie kumam o co kaman
To policz
becek napisał(a):
przecietna pensja w polsce to chyba 2500 brutto
jak statystyczny Polak ma kupic cokolwiek??
jasne ze kredyt kosztuje
jasne ze mozna odkladac ,wsuwac chleb z woda przez 20 lat,kolekcjonowac darmowe gazetki z media markt ,tylko po co???
jeden chce kredyt drugi nie
o co ta klótnia??
tez bym chcial zeby ktos za mnie rachunki placil i majtki pral, wtedy tez bym kozaczyl ze kredyt jest be
ale zycie to nie pie#### bzdur w virtualnym swiecie forum
pko bp mial chyba 7% zlych kredytow w zeszly roku..to duzo?? czy malo??
Mi to nawet nie chodzi tyle o szansę wtopy, co o poczucie kuli u nogi i przeświadczenie, że takie kredyty, to trochę sposób na życie ponad stan i droga zabawa.
No i nie wiem czy to kłótnia czy może jednak rozmowa
Ja nikomu kredytu nie żałuję, aby tylko z moich podatków nie trzeba było ratować bankrutów i padających banków, co ostatnimi czasy staje się prawdopodobne
Przy kredycie 400tys na 6% i 30 lat, ten kredyt kosztuje 463tys, czyli bierzesz 400.000, a oddajesz 863.000. Odkładając przez 15 lat połowę miesięcznej raty kredytowej, a za drugą połowę wynajmując mieszkanie, lokując systematycznie co miesiąc połowę raty kredytowej w sposób przeciętnie rentowny, miałbyś pewnie te 400kafli z oszczędności a nie kredytu i prawdziwie własny dom jakieś 15 lat wcześniej, w sposób bezpieczny, bez hipoteki i ryzyka
Przez następne 15lat mógłbyś już skutecznie sponsorować edukację dzieci
No, ale trzeba te 15 lat poczekać w analizowanym przykładzie i pewnie pomęczyć się w niepełnym komforcie. Zgadzam się w jednym: co kto woli
Zawsze jest też jakiś aurea mediocritas
