BMW Sport

Tam to inny numer czasem robią. Mają ustawiony śmietnik ale nie pakują do niego radaru tylko tylko jakieś 200-250m dalej w krzakach stawiają trójnoga i haltują przy szpitalnej. Mnie tak rok temu ustrzelili

A cegiełka to mnie kiedyś w niedrzwicy capneła do "rutynowej kontroli".

Polska jest takim dziwnym krajem,że jak coś już wolno zrobić, to się to robi na maksa bez umiaru.Jak tak dalej pójdzie to przyjdzie czas w końcu że ludzie wyjdą na ulice(przez te cholerne trójnogi), bo wyższe koszty transportu(mandaty) to wyższe ceny wszystkiego .

Dzisiejsze info w temacie fotoradarów:


Kiedyś był już chyba na forum spór na temat obowiązku wskazania kierowcy.

http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/4 ... andat.html

Cieszę się mocno
Sądy potwierdzają moje intuicyjne przeświadczenie o niedopuszczalności karania mnie mandatem na podstawie domniemania, że jako właściciel prowadziłem moje auto




A dyskusja większa była kiedyś tu:
viewtopic.php?f=10&t=46180

No dokładnie, pisaliśmy już kiedyś i wyszło - kto głupi, płaci.

Dlatego fotka od tyłu to lipa na calego....

Dodam jescze, żeby misie wiedziały, że kiedy nas zatrzymuje policja, to nazywa się to ujawnienie wykroczenia - bo wykroczenie tylko w ten sposób można stwierdzić : zostajemy zatrzymani, policjant widzi że to my kierujemy i tym samym popełniliśmy wykroczenie.
Jakakolwiek fotka to lipa, bo możemy jechać w kominiarce, i wtedy nie dochodzi do ujawnienia wykroczenia.

No ja nieco inaczej podsumowałbym tamtą dyskusję




Ja mogę w ramach ciekawostek dodać, że w jednym ze stanów USA kolo latał do pracy bardzo szybko i nałapał kilkaset fotek i potencjalnych mandatów na sporą kasę.

Okazało się jednak, że za kierownicą siedzi postać z głową małpy
Kolo jeździ w masce

http://moto.wp.pl/kat,89554,title,Niewy ... caid=19d63

Takie tam znalazłem.... Może nic wspólnego z tematem... ale....

Dobra chłopaki, dzisiaj jechałem ponownie do Nowego Miasteczka i znowu się rozłożyli.Wklejam trzy fotki :


1. Tak wygląda ten odcinek drogi : 200m od fotoradaru zaznaczony nieudolnie przeze mnie strzałkami.



2.Fotka fotoradaru oczywiście dzisiejsza (strażnik też się załapał).



3.Fotka zaraz za fotoradarem i droga dalej tak wygląda.Poprostu 90km/h.



CO wy na to, draństwo i tyle.

Sorki za jakość fotek, ale zrobione telefonem.NIc tam nie ma oprócz dwóch metalowych barierek.

Panowie do czego to dochodzi

Normalna droga, widać że jakaś nierówna za bardzo, niby pobocze ma niezłe. "Zagramanicą" na takich dróżkach jest też 90.

Fakt faktem widać gołym okiem że tam radar stoi żeby zarobek był.

eh, przecież nawet zakrętów nie ma, NIC!



ja na takim czymś- jak ostatnie foto- zwykle jeżdżę 1ziko 60gr. i nie widzę racjonalnego powodu, żeby to było strasznie za dużo, oczywiście w rozsądne warunki pogodowe.

PS. Fajny dostawczak

U mnie w Żorach na gornym slasku tez nie ma strazy miejskiej. Pare lat temu tez rozwiazali

Ten odcinek drogi aż nęci do tego, by na budziku było więcej niżeli 90 km/h......w IE ograniczeniem jest 100km/h

I z racji tego faktu przytępia się kierowców by poprzez formę mandatu "wymusić" na nich przestrzegania przepisowej prędkości.
Droga, do której nie widać na fotkach żadnych innych dróg dojazdowych, zabudowań i jest nawet pobocze. Gdzie zatem kryje się tam jakiekolwiek zagrożenie ?

Nigdzie. Celowa łapanka, która kończy się mandatem.
A zapewne na innych odcinkach, na których jest uzasadnione ograniczenie, np do 70 km/h ze względu na zabudowania, ruch pieszych, stan drogi itp. nie ma kto łapać i wlepiać mandaty za świadome przekroczenie prędkości i stwarzanie tym faktem zagrożenia.

Ale to już taki polski rytuał. Policja, straż miejska zamiast służyć, upominać, pouczać o bezpieczeństwie na drogach, uzasadniając okoliczności zagrożenia jakie na danym odcinku widnieją, to robią sobie zbiórkę pieniędzy korzystając przy tym z prawa. Czy to jest dobra metoda by poskromić kierowców w brawurowej i szybkiej jeździe ? Zwłaszcza na odcinkach objętych większym ograniczeniem z uzasadnionych powodów ?

Rozumiem nieoznakowany "radiowóz" wychwytujący śmiałków....tak dla przykładu, gdyż widok stojących dwóch aut na poboczu z pulsującymi światłami każdego przyprawia o respekt w stosunku do prędkości.......ale tego typu metoda jak w temacie to nic innego jak masowe wzbogacanie się na mandatach, które niestety nie pouczają a jedynie rodzą wściekłość, żal do funkcjonariuszy drogowych, rozgoryczenie, efektem czego jest dalsze nagminne łamanie przepisów.

Raz tylko spotkałem się z trójnogiem......ładny odcinek drogi, jak na fotkach ale z drogami dojazdowymi pomimo tego, że były wydzielone na pasach zjazdy.....jednakże powód przepisowej prędkości uzasadniony.
Częściej jednak jeżdżę po drogach, które nie mają pobocza, jest na nich mnóstwo dróg dojazdowych i skrzyżowań, zakrętów przy których auto o bardzo słabej przyczepności może przy 100 km/h wyrzucić i ograniczenie na nich WYNOSI 100km/h.......a trójnogich strażników jeszcze nie spotkałem

BARNABA, znam ten ból z tymi fotoradarami w tym miejscu...

Kilka razy w tygodniu tamtędy latam to aż mnie ściska z nerwów...

Ale sąd może Co prawda nie mandat, ale też grzywnę

Dawno temu oglądałem na TVN Turbo jakiś program i pokazywali tam w jakimś mieście trzy pasmową drogę gdzie ograniczenie jest do 50km/h wyświetlane przez dużą elektroniczną tablice. Teraz pytanie dlaczego tylko 50 ? A no dlatego że tablica kosztowała grube pieniążki Nas podatników, ale niestety potrafi wyświetlić tylko jeb%$ą liczbę 50...

Nie ma co się dziwić, jak tunel wybudowali wzdłuż Wisły to i tablice tylko do 50km/h kupili. Ot i cała nasza stolica

wlasnie wrocliem z dluugiej podrozy i masakra, na autostradach w de pozakladali fotoradary...i to sporo
ostatni raj na ziemi sie konczy powoli

ale sa jeszcze autostrady bez ograniczen

No tylko że w DE jak stoi ograniczenie to nie co pół kilometra jak u nas i po coś ono tam jest. Jak jest ograniczenie na autobahnie do 100 czy 130 przez kilometr czy dwa to nikomu się nic nie stanie jak zwolni, przynajmniej tam respektują takie ograniczenia. U nas jadąc zwykłą drogą (bo autostrad prawie nie ma) to cały czas 50, 30, a jak jest 90 to tyle że sie nawet dobrze nie rozpędzi bo już zabudowania się zaczynają. Autostrada nie lepsza, budowa co kawałek, albo koleiny że się jechać nie da. Jakby w Polsce były ograniczenia chwilowe do 100 albo 130 to tez bym jeździł przepisowo i fotoradary nie byłyby mi straszne