BMW Sport

Ależ przeczytałem Oszołomstwo walczy "przeciwko zmianom klimatycznym". Ja czekam na akcje przeciw wschodom i zachodom słońca

Nie bardzo wiem o co chodzi. Ja u siebie codziennie włączam i wyłączam światło

Chciałbym poczytać, jak skomentujecie fakt nalepiania takiej naklejki na auto:



Jak się to ma do połączenia człowiek-maszyna ?

Co ma dawać nalepienie takiej nalepki ? I czy jest to bezpieczne ?
Czy jest to zgodne z zasadą równości uczestników drogi ?

Szczerze powiedziawszy, na takie i inne tego typu naklejki (np. motocykle są wszędzie) mam wywalone. Nigdy ich nie zauważam...

Pedo-bear wie gdzie ma szukać swoich ofiar



Raz stałem w korku i gościu miał coś na zderzaku, by przeczytać podjechałem nieco bliżej i było tam takie coś:

"jeżeli możesz przeczytać ten tekst, to znaczy że jesteś za blisko"

Boogie, zaskakujesz mnie. Choćby raz ktoś miał niewyhamować w korku i zamiast przypier... w kufer auta z naklejką odbił i pzypier... w innego lub w latarnię - opłaca się.

Zasada równości uczesnitków drogi.? Boogie, złapałeś fuchę w Supeaku, Fakcie czy na w Interii? A może szukasz tematów do Uwagii? Bo widzę że szukasz sensacji w niczym, od gaszenia światła do naklejania naklejek.

A czy co myślicie o strasznych psychotechnikach na stacjach benzynowych? Nie uważacie że powinno się zakazć wprowadznia nazw Verva, Vpower, bo to manipulacja wielkich koncernów, trzymających władzę? W dodatku do zwykłej benzyny są wlewanae dodatki powolnie uszkadzające silnik, dzięki temu lepsze droższe i nazwane benzyny są uznawane za dobre?

Raczej robie wywiad, jak statystyka sie zachowuje wobec niektórych zjawisk.
Pisałem Ci, żebyś poczytał dokładniej, bo takie akcje gaszenia czegoś tam, przewaliły się przez cały świat.
Ciekawy byłem, jak ludzie rozumieją szczere systemowe chęci oszczędzania, a jak show głupawki.
Jak widać na powyższych paru przykładach, nie jest źle.
Dla najmniej zorientowanych wyjaśnie, że elektrownia tak czy inaczej produkuje pewną moc z siebie, i zgaszenie światełka nie spowoduje mniejszego spalenia węglą w niej, który juz wydobyto, przewieziono i zmielono, a generatory pracują w pewnych warunkach znamionowych i muszą produkować moc. To takie podstawy.
Nawet elektrownia wodna non stop otrzymuje wode na łopatki i również non stop produkuje pewną moc znamionową.
A ponieważ energii elektrycznej nie da sie magazynować - co pokazują fajnie przykłady hybryd i innych elektrogówien - stąd gaszenie żaróweczej nic nie da .
Gościo z elektrowni wypowiadał się, że takie pstryk pstryk, spowoduje większe koszty niż oszczędności w krajowym systemie mocy.

Oczywiście elektrownia może produkować mniej mocy, ale to ma się nijak do gasznie świateł w ciągu aktywnej części wieczora - bo przecież nie bedziemy łazić po ciemku.
Cykl pracy elektrowni jest planowany do cykla dziennej aktywności przemysłu, ludzi, odbioru mocy przez domy.
Dlatego oszczędzanie mocy w momencie, kiedy ona i tak zawsze będzie pobierana - bo nikt nie bedzie żył w ciemnościach, jest totalnym bezsensem technicznym.
Nawet nie elektrycznym, ale logicznym. Nie ma żadnego sensu niesznurowanie buta przez godzine dziennie, kiedy wiadomo że przez pozostałą cześć dnia kiedy mamy na sobie but, będzie on zasznurowany. Żadanie z tego powodu obniżenia ilości produkcji sznurówek jest po prostu głupotą techniczną


Naklejki:


Ciekawa uwaga.


Już to widze, jak zupełnie niespodziewana akcja jechania na kufer innego auta umożliwia Ci manewrowanie i selekcje auta do walnięcia....

Ok, a teraz konkretnie, bo Kot jak zwykle obraca kota ogonem i po płyciźnie temat interperetuje.

Patrząc na auta, jaką mamy pewność, że auto z nalepką wiezie dziecko, auto bez nalepki nie wiezie ? Obowiązek nalepkowy wprowadzić ? A co z okazjonalnym podwiezieniem dziecka ?

Co technicznie daje taka nalepka widoczna z kilku metrów?

W sensie analizy zachowania uczestnika ruchu,
Czy nalepienie takiej nalepki, nie daje przepustki do egoistycznego patrzenia na swój pojazd ?
Ja wioze dziecko, Ty uważaj, bo ja nie mam możliwości, pozatym wioze dziecko.
Czy taka nalepka wspomaga nasze skupienie na drodze, czy jest swego rodzaju wytłumaczeniem przed amokiem młodego rodzica.
Niektórzy może nie wiedzą jeszcze, ale posiadanie małego dzieciaka bardzo przeorientowuje układ widzenia świata. Zwłaszcza u kobiet, zawęża go bardzo, ale tak działa natura i tak było od zawsze.
Obserwując zachowania młodych matek, kiedyś właśnie zastanowiłem się nad taką nalepką, po co ona właściwie jest i co daje.
Mam opinie, że to bezsens, nic nie dający technicznie w ruchu, ale też i niedobrze wpływający na postawę i zachowanie uczestnika ruchu z taką nalepką. Taki uczestnik z małym dzieciakiem na pokładzie niech się bardziej weźmie w garść, fotelika użyje (co nie jest normą wcale), o hamulce zadba, ogumienie, pomyśli o innych, a nie legitymizuje nalepką brak uwagi dla otoczenia.
Oczywiście nie można zabronić nalepiania takich nelepek, i ok, tylko nie widać żadnego sensu posiadania takiej nalepki. A dla mnie robienie pustych rzeczy nie tylko nic nie daje, ale ogłupia w pewnych sprawach.

Boogie, lepiej się tego ująć nie dało.

A wszyscy Ci którzy nie wiedzą co ze sobą zrobić, powinni sobie to zdanie wydrukować/przepisać i powiesić nad łóżkiem, tak by codziennie rano sobie je przypominali.

Otóż dokłądnie w ten sposób skasowałem E23. Już byłem w połowie wymijania corsy, kiedy zauważyłem w deszczu sylwetki przbiegajace przed autem i w ostatniej chwili w ułamku sekundy przekalkulowałem że mogę ich przejechać jak wyminę corsę, i uderzylem w corsę. Auto kasacja - podłużnice pogięte. Jakbym wyminą pewnie bym zabił człowieka.



Szukanie dziury w całym. Jadąc w trasie widząc naklejkę mogę się domyślać że to auto będzie jechało ostrożniej. Oczywiście może tak nie być, ale nie szukajmy dziury w całym. Jak ktoś chce naklejąc sobie rybkę, wędkarza czy nurka - niech sobie nakleja.





Mocne, mocne.


Przypomniało mi się pytanie z "Rachunku sumienia" jaki otrzymałem aby przygotować się do spowiedzi przedślubnej:

"Czy onanizujesz się wzmagając w sobie wewnętrzny egozim?"





Nie widać tego jak się czyta Twoje wywody



Co do elektrowni, przeczytałeś że HAPPENING, który ma zwrócić uwagę na problem oszczędzania energii a nie zmniejszyć jej zużycie?

Natomiast z tego co napisałeś, nie ma sensu oszczędzać energii bo i tak jest ona produkowana. Równie dobrze możesz powiedzieć że bez sensu jest nienoszenie futer aby zaprzestać zabijania zwierząt na futra, przecież Ty kupiłeś futro z zabitego, nie zabijali dla Ciebie

Zgadzam się z Boogim ogólnie. Oszczędzanie jednak jest potrzebne i ma sens, ale patrząc z perspektywy na elektrownie, które dopiero powstaną, a nie musiałyby...

O ile to co pisał Boogie o elektrowniach w jakimś stopniu jest prawdą a przecież każdy kto oglądał alternatywy 4 wie że jest pokrętło mocy

no to gratuluje !
Tylko nie chwal tym sie za bardzo, ani inni podobnie czujni, bo a nuż komuś sie uwidzi, żeby w ustawie zawrzeć prawo na ten temat - "mógł Pan uderzyć w tamten pojazd, wtedy ofiar byłoby mniej, winny ! "



Mam misje wzmacniać wiedze szybującego ku dyletanctwu technicznemu społeczeństwa



Wiedziałem że technicznie nie skumasz tego
Część ludzi sie orientuje w takich głupakwach, a wynikiem tego dezawuuje sie w oczach opinii publicznej prawdziwy sens oszczędzania i ochrony środowiska. Zamiast na serio, robi sie z tego jakieś postpunkowe akcje "dlatego że ponieważ".
Trzeba dawać przykład, ale z sensem.
Oszczędzać energie trzeba, ale konkretnie i sensownie.
Czy idąc za przykładem tej akcji, ludzie zaczną gasić światło codziennie wieczorem na godzine ?
Technicznie, większy sens by miało wsztrzymanie odechu na minute przez całą populacje, niż to gaszenie lampek

Można by zapriojektować system dystrybucji mocy tak, by produkował planowo mniej mocy wieczorem. Ale to może być wynikiem tego, że znamionowa moc będzie mniejsza pobierana - bo żarówki lepsze, bo AGD oszczędniejsze, a nie tego że ludziom się powie : a tera bawimy sie w paleolit i siedzimy po ciemku.

Jestem ciekaw jak to jest z żarówkami energooszczędnymi, nigdy w temat się mocno nie wgryzałem bo lubię naturalny kolor światła a te energocośtam świeciły na blado....
Ostatnio instalowałem żyrandole i kinkiety (jak zwał tak zwał) i kupiłem nowe żarówki.... z tej racji że te żyrandole są takie papierowate bałem się jak ciepło z żarówki będzie się mieć do materiału klosza. Kupiłem więc energooszczędne (święcąc mają normalną barwę na szczęście) - 11W które świeci jak 40W.
Tak sobie licząc na szybko to trochę energii pójdzie mniej, bo sumarycznie w domu mam zużycie podobne do tego jakie miałem tylko w WC.
Ciekaw jestem jak wygląda praca takiej żarówki energooszczędnej, słyszałem że ona podczas 'odpalania' ma jakiś duży pobór, ale pytanie jak duży?

Po pierwsze nie żarówka, a świetlówka. Pobór jest większy podczas odpalania i nieco dłużej uzyskuje pełną sprawność pracy. Niemniej jednak i tak się opłaca, zdecydowanie. Kwestia czasu aż masowo wejdą diody LED do oświetlenia.

Dzięki - tak wiem że technicznie to świetlówka, terminu "żarówka energooszczędna" użyłem w ogólnym potocznym znaczeniu dla czegoś co świeci

Fakt faktem tu masz rację, że takie potoczne nazywanie rzeczy inaczej niż nazywają się w rzeczywistości prowadzi do najczęściej do ogólnej głupoty i na koniec nie wiadomo co jest co bo wszystko się tak samo nazywa.
Właściwie to dobry przykład jak można dać się ogłupić przez powtarzanie głupot..

Opłaca się napewno producentom którzy muszą wypchnąć towar z magazynów i zamortyzować starą technologię

Discovery, pogromcy mitów udowodnili że warto gasić na każde 0,2sek. A świetlówki tradycyjne na każde 20 czy 30 sek.



Mówisz o mnie a myślisz o sobie. Wg. Twojego rozumowania jak ktoś nie myśli jak Ty to nie rozumie? Mocne, typowo superacko-fakciarskie podejście.




Guru, zamieniamy się w słuch.



Nie wiem kto siedzi po ciemku, bo Ty sobie coś wymyśliłeś, nie przyczytałeś albo nie rozumiesz co to znaczy happenig, który odniósł sukces, bo zwróciłeś na to uwagę... A piszesz od wczoraj że to bez sensu, a pisząc udowadniasz że miało sens... MOCNE!

Równie dobrze strajk nie ma sensu, bo pielęgniarki pokazują że nie pracują, to jak mają dostać podwyżkę skoror obnoszą się z tym że są na wagarach


Ja w domu mam żarówki Energo. Akurat taki lubimy styl, że mamy żyrandole: Kuchnia - 6 żarówek, Duży pokój - 10, inny pokój 6, łazienka - 6 + kinkiety 2, przedpokój docelowo 8... Żarówki wymieniłem ze względów - finansowych. Pewnie ponad 40 zarówek, każda 9W zamiast 60W. Ponad 2 KW mniej na jedno mieszkanie. Jakby każdy tak oszczędzał elektrownia by produkowała mniej energii.

Segreguję również śmieci aby nie zaśmiecać wysypisk. Oczywiście każdy powie: I tak je wrzucają razem. Owszem a potem sortuję ponownie - nie można "zaufać" tym co wrzucają do śmieci.

Oszczędzam również emisję CO2. - od dziś rowerkiem jeżdżę na PKP. Oczywiście ze względów egoistycznych - nie chcę żeby mi obili auta, a nie z pojemnością 5.0 nie będę codziennie jeździł 40km do pracy i z powrotem.


P.S. nie wiedziałem że w XXI wieku elektrowania ma guzik ON/OFF bez żadnej regulacji mocy. Ciekawe czemu podczas budowy na Discovery Panowie Inżynierowie chwalą się ze mogą produkować DO XXX megawatów a nie XXX Megawatów. Wiadomo że nie można z minuty na minutę zmieniać tej wartości...

No to będę bez obaw gasił, dzięki za info.



O to właśnie chodzi. Jednostkowe zgaszenie światła nic nie da.
Pokazanie ludziom 'gaście światło' też nic nie da bo w ciemnościach nikt nie będzie siedział.
No chyba że akcja ma na celu wywołanie wyżu demograficznego.

Natomiast ograniczyć zużywanie energii można przez wykorzystywanie oszczędniejszych technologii - jak chyba właśnie te świetlówki kompaktowe, oszczędniejsze agd, tv... w tedy Pan w elektrowni widzi jakie jest zużycie, robi sobie prognozy i wie że przyszłym miesiącu/kwartale nie będzie musiał podnosić produkcji (lub może zmniejszy) (a podniesie jedynie cenę za to samo, ale to inna historia).

Tak samo Wiele Nie da jazda na rowerze - po prostu jest to męczące (chyba że dla zdrowia, lub oszczędności własnej kasy - tutaj popieram), 80% dni to deszcz i błoto w naszym klimacie. Tutaj rozwiązaniem było by jakieś eko auto, spalające mniej, na baterie słoneczne czy inny taki twór.

Robiliśmy obliczenia ekonomiczne, żarówki już się praktycznie wszędzie nie opłacają, z wyjątkiem miejsc gdzie światło używa się baaardzo sporadycznie i na krótki okres czasu.

Polecam podręczniki z podstawówki do Rrzyrody, jest tam wszytsko


Sorry, ale nie rozumiem kompletnie co Ty piszesz....
NIe imprezowałem w weekend, a może o to właśnie chodzi żeby skumać to co piszesz.
Udowodniłem że ta akcja, hapenning mam gdzieś, piszę o globalnej akcji gaszenia lampek od Pekinu do Sydney, nie ma sensu technicznego i niczego ludzi nie uczy.
O to chodzi, nie uczy, a problem poważny sprowadza do jakiejś głupawki.
Jaśniej Ci tego nie wyłoże, także nie pisz już do mnie i nie odpowiadaj, zaadresuj pytania go kogoś innego.



Ależ oczywiście że mają ON/OFF, tyle koszty takiego OFF zapewniłyby energie dla całej cywilnej Warszawy na kilkadziesiąt lat za free.
Niestety brzydko napisze, że trzeba mieć troche podstwowej wiedzy żeby dyskutować konkretnie w tematcie.
Ale żeby nie było ! pokazałem logike, czystą logike techniczną takiej zabawy, bez wnikania w systemy startu, chłodzenia i uruchomienia generatora w elektrowni.
Logika typu - dzisiaj nie pij wody przez godzine. Zamiast krany wymienić i rury uszczelnić, nie pij wody przez godzine.