BMW Sport

No to poczuli chłopaki sezon

To się nazywa zacząć sezon. Matko 126 w zabudowanym jak to się robi Rolgaz się zacioł czy co ???

No wiadomo, słabo trochę. Tyle to pierwszą lepszą osobówką można pocisnąć po zabudowanym.
Ale ja zwolennikiem prędkości w takim miejscu nie jestem.

Manetka chyba była jak najbardziej OK. Tylko chłopaki jaj nie mieli

PS. Co do tych klocków - Adrenaline Motorsport Warsaw Górą
Pozdro!

skrzynia zaciela sie na jedynce dlatego tak powoli

dokładnie
a tak poza tym znów zacznie się nagonka

Może było mokro

Oby częściej tak policja interweniowała to więcej motocyklistów dożyje jesieni.

126 Z górki w Sandomierzu jechałem swego czasu 72km/h rowerem, to jakbym jeszcze popedałował bardziej to bym szybciej jechał niż oni

sezon w pełni. http://www.infofordon.pl/wiadomosci/wyd ... lista.html

a taka ładna e30 była ...

a czemu skupiacie sie na predkosci? przejechali kilka razy na czerwonym w dodatku piesi musieli uciekać z pasów.

Rozkręcili się... chłopcy

Szkoda ze zaden z nich nie zginal wpadajac na jakies drzewo... Niestety w swiateczne dni nie jezdrza ciagniki siodlowe bo tak to moglby sie chociaz jeden z nich spotakac z naczepa "face to face" po przejechaniu na czerwonym. Nie mam nic do motocyklistow po prostu nie lubie idiotow co tyczy sie takze kierowcow wszelkich innych pojazdow.

nie no, wynik konkretny
nie pochwalam takich wyczynów.
Nie było by mi ich szkoda

typowi debile nie motocyklisci

przez takie historie psuta jest reputacja pozostałych, jeżdżących normalnie, rozsądnie.. jak można przycisnąć to się ciśnie, ale bez przesady

Bandita bardziej szkoda:

czyli standard i chyba najczęstsza przyczyna wypadków z udziałem motocykli, sam miałem okazję przekonać się kilkakrotnie, że jadący samochodami po prostu nie widzą motocyklistów JADĄCYCH PRAWIDŁOWO

x2

Przyznam że sam wymusiłem w tym roku pierwszeństwo przed motorkiem. Był marzec, pierwsze wolne dni, jeszcze człowiek nie przyzwyczajony do motorów na drodze. Przejeżdżam przez skryżowanie, upewniwszy się że nic nie jedzie. Widziałem daleko daleko światła. No ale przecież po latach za kółkiem człowiek oblicza w ułamku sekundy, światła daaaallleeeeko to można jechać. Przejeżdżając przez skrzyżowanie zawsze jeszcze patrzę na boki i widzę światła już blisko... Kierowca motoru musiał hamować. Nie mocno ale jednak musiał, oczywiście skręcił za mną, przeprosiłem - bo to mój błąd. Jakby mi się wpierd... w drzwi i się zabił - wg. prawa moja wina wyjechałem z bocznej podporządkowanej. Wg. zdrowego rozsądku dlaczego mam odpowiadać za to że on [cenzura] dobrze ponad 120? Tam gdzie jest 50, pasy, skzyżowania? Jakim prawem w państwie prawa mam ponosić odpowiedzialność za kogoś kto może i 3 krotnie złamał ograniczenie prędkości?

Mówię że jechał dobrze ponad 120, bo zwykle tamtędy auta jadą 70-90 (miasto, jeden pas, bez pobocza, normalna droga, ul.szaserów) i wiem kiedy mogę przejechać, a tu byłem mocno zaskoczony że po chwili już był blisko. może jechał 150? Może 180? Nie wiem. Ale na pewno na forach motocyklowych byłby zjechany za to że nie myślę że inni mogą [cenzura]

ktoś kto patrzy na takie sytuacje subiektywnie, to i owszem, ale każdy rozsądny i myślący człowiek powie że gdyby motocyklista nie jechał za szybko to by się nic nie stało.
Swoja drogą też czasem mam tak że jadąc samochodem, spoglądam w lusterko i nic nie widzę a za chwilę nagle przejeżdża motor. No ale jadąc motorem zawsze mam ograniczone zaufanie do wyprzedzanych przeze mnie samochodów.

Przypomniał mi się dowcip:
Na kursie prawka instruktor pokazuje skrzyżowanie równorzędne i pyta:
Po prawej mamy samochód osobowy, po lewej dostawczy, z naprzeciwka karetka.. co przejeżdża pierwsze ??
Kursant odpowiada: Motocyklista
Instruktor: a skąd się wziął panu motocyklista ??
Kursant: A CHOLERA WIE SKĄD ONI SIĘ BIORĄ

Sam lubie posmigac motorkiem ale niestety wiekszosc motocyklistow szczegolnie na szlifierkach to debile. Ja rozumiem ze czasem mozna szybciej ale bez przesady. W terenie zabudowanym staralem sie jechac tak jak auta wokol mnie. Jesli byl tylko jeden pas unikalem wyprzedzania. Jak porownalem sobie zlot bmw ze zlotem motocyki to jednak spolecznosc naszego forum jest niezywkle kulturalna. Na takim zlocie czesc katuje moto, inni sa juz niezle wstawieni, co chwile ktos smignie obok jak szalony a slyszalem ze i zginac cos potrafi.