BMW Sport

No dobra, więc było to tak.

Po tym klaksonie zdałem sobie sprawę, że coś nie tak, milion scenariuszy sobie w głowie ustaliłem, co może się stać, zagrożenia, prawdopodobieństwo.

Największe wrażenie zrobiło na mnie to, że nie widziałem ich twarzy. Nie widać postury, dokładnej ilości, co trzymali w rękach.


Po chwili kalkulacji ryglowanie drzwi i wsteczny, przejechałem na wstecznym parę metrów, nawrotka na 3. razy, strzał ze sprzęgła i palnik hehe

Jakbym tam z Frankiem i kimś jeszcze jechał, myślę, że finał byłby inny



zwłaszcza, że pewnie ich wkurzyłem trąbieniem

później zatrzymałem się i wykonałem telefon

...ale to jakiś dziwny wieczór był, bo jakieś 30 minut później spotkałem przy drodze 3. dorosłe jelenie, takie po 300-400kg. Jeden już tak patrzył na mnie jakby chciał wejść, ale się zatrzymał. Poroże- masakra

Często jeżdżę takimi drogami, ale rzadko w 1. wieczór tyle atrakcji bo jeszcze był golf z neonami, którego widziałem 3. razy, jeździł w jedną i drugą, bez celu- zawracając na podjazdach do domów

Ale przyznaj - teraz będziesz się dłuuuugo zastanawiać "co by było gdybym jednak poczekał / spróbował przejechać, itp."

O w morde...Frycek - kapturzaki siedzące w bezruchu po turecku na drodze,3 dorosłe,duże jelenie z dziwnym wzrokiem i chęcią wejścia ,do tego golf z neonami tam i z powrotem i to wszystko w ciemną noc!!
...normalnie scenariusz do filmu Lyncha





tak myślałem,pewnie każdy by tak zrobił

Bylo trzeba sie zatrzymac kawalek wczesniej i rzucic kamieniem, wtedy bys wiedzial co robia i czego chca, a miejsce na ucieczke zawsze jakies by bylo

Właśnie najpierw musiałbym zawrócić, żeby szybko sprawnie uciec, a jakbym zawrócił, to nie oświetliłbym już ich długimi i nie wiedział co się dzieje



Na jakieś 80% pewnie nic by się nie stało. Właśnie bardziej się zastanawiam co by było, gdybym jechał z ekipą

To było chyba najsensowniejsze wyjście.
Ale przygody

Dobre Fajnie się czyta temat od początku.
Opcji było kilka, sam nie wiem co bym zrobił na Twoim miejscu.
Fajna przygoda - Jak z filmu. Dziwne typy na drodze, odwróceni tyłem, samobójcy? cholera wie co piszczy tam w krzakach i co może się chować po rowach. Ominąć ich nie da rady. Jakbym miał jeszcze kogoś na pokładzie w takiej sytuacji, to pewnie bym wywinął taki numer, że np. rzucił bym w nich kamieniem i poczekał na ich reakcje. Zobaczył bym czym się kierowali i jakie mieli do mnie intencje. Oczywiście wszystko to przy gotowym nawrocie w przeciwnym kierunku i w razie czego ucieczce
Do tego ten golf z neonami Spokojnie mogłeś film nakręcić "o jednym takim co pojechał w wypizdów"

kazdy moze tutaj odpowiedziec co chce ale tak serio nie kazdy wiedzielby co zrobic w takiej sytuacji..

opcja 1

wysiadasz i pytasz sie czy wszystko ok? jesli tak to grzecznie prosze przestawic swoje 4 litery..jesli nie to w czym problem..

opcja 2

przejezdzasz poboczem..

opcja 3

dzwonisz na psy.. czy jak tam sie to zwie.. i czekasz..

opcja 4 -

wychodzisz,sciagasz kurtke,bluze,podkoszulke.. zaczynasz rozgrzewke..walke z cieniem.. (mozliwe ze juz ich nie ma)

podchodzisz walisz z dyni w nos lub z kopa -koniecznie w gardlo lub brode.. pytasz sie wtedy o droge na np.Grunwald.. (jesli dalej stoja lub wstaja.. bedzie ostro)

zostaje czterech.. jesli jeszcze nie spier...

juz nie ma zartow.. wyjscia sa dwa.. albo oni albo ja.. lapiesz nastepnego rekoma i walisz z dyni w tym samym czasie opierasz sie rekoma o w/w glowe i kasujesz innego noga.. jesli oczywiscie to ci wyjdzie..

do glowy przychodzi ci jedna mysl.. kurfa.. moje auto jest zagrozone.. wiec musze ich mocno wystraszyc.. inaczej bedzie po zabawie. ale jak tutaj przydalaby sie Klamka lub koktail molotowa.. no ale niestety jestem sam .. a moje auto jest w tarapatach..jesli do tego czasu nadal jest jakby to powiedziec.. patowo.. to bedzie coraz gorzej.. w efekcie tego moge za chwile zginac.. ale STOP!! w tej sytuacji nie moge myslec tymi kategoriami.. myslec trzeba w sposob wygranego.. czyli ostra napier,.. przez ok 25sek.. na 99% po tym czasie wszystko sie unormuje! 4 typow nie obije mocno jednego na raz tak aby on nie mial sily.. no chyba ze jestes naprawde "waski"..
pozostaje zapytac sie siebie.. czy moje auto jeszcze stoii lub czy jest cale..

w trakcie kopania twojego ciala myslisz sobie o tym z jakiego powodu znalazlem sie w tej sytuacji.. np."pier.. dziewczyna.. musialem ja zawiesc.. "
lub " cholera moglem wybrac opcje nr 2"

opcja nr 5

zawracasz sie i szukasz innej drogi

opcja nr 6

siadasz razem z nimi.

Fryderyk nadaje się jak najbardziej na kapturzaka

na to nikt wcześniej nie wpadł

Jak na moje to powinieneś się zatrzymać, wyciągnąć teleskop spod siedzenia, wysiąść, rozłożyć teleskop i spytać się czy mogą grzecznie wy***** z drogi, zejdą jedziesz dalej, nie zejdą robisz dym

opcja nr 7.

pomagasz szukac kolczyka kolezanki...

Czarny bardzo mądrze postąpiłeś.

opcja nr 8

wyciągasz z bagażnika komplet kluczy odkrecasz przedni zderzak (aby sie nie zarysował) i papiec w podłogę jakies 100m dalej przykręcasz spokojnie zderzak i wracasz do domku

jest jeszcze opcja nr 9

walisz długimi na papierzaki czy kapturzaki trabisz i nagle spokojnie zawracasz jedziesz tak daleko aby już nie mogli usłyszec auta wtedy wyciagasz z bagażnika swój strój niedzwiedzia zakupiony przez mame na potrzeby apelu w 3kl podstawówki przebierasz sie za niedzwiedzia i idziesz laskiem w ich kierunku to musi pomoc

Opcja nr. 10
Grasz w kręgle

albo dowcipnisie albo psychole.

w obu przypadkach jak trąbka niepostkutowała, trzeba było się tyłem do nich bliżej ustawić i spalić lacza, patrząc w lusterku czy dalej siedzą czy zmiękli, piszczące koła dla ucha przyjemne nie są... po czym oddalić się.

A następnie udać się do najbliższego warsztatu w celu wymiany uszkodzonych szyb i umówić się z lakiernikiem na mały respray i usunięcie wgnieceń po kamieniach.

Ogólnie, dobrze zrobił, z psycholami nie ma co.

Wczoraj mało zawału nie dostałem jak gówniaż mi wpakował 200ml wody w przednią szybę przechodząc przez pasy.
Jak wyciągał broń z kurtki myślałem że zaraz ktoś mnie rozwali (przez ułamek sekundy myślałem 'k... ale za co').

Kyo następnym razem jak komuś dasz osta to się dwa razy zastanów

Kaptury były białe ? Może to Ku Klux Klan, więc chyba faktycznie wybrał najlepszą opcję.