BMW Sport

Ostatnio wziąłem się za oglądanie polskich filmów, że tak powiem "z poprzedniej epoki" - mam tu na myśli epokę filmów takich jak "Kiler" cz.1,2 , "Dzień świra", "Chłopaki nie płaczą" itp... Czyli generalnie filmy bardzo odbiegające swoim stylem, charakterem od współczesnych polskich produkcji.

Pamiętacie jakieś dobre filmy z tego okresu? Nie koniecznie komedie.

Jak na razie do głowy przyszły mi takie tytuły:
-Kiler 1,2
-Dzień świra
-Chłopaki nie płaczą
-Poranek kojota
-Gniew
-Wesele
-Symetria
-Nic śmiesznego
-e=m2
-Czas surferów 2005
-komornik 2005
-Dług
-pierwszy milion

Macie jeszcze jakieś pomysły?

PSY, PSY 2 Ostatnia krew

Może nie ten okres ale na pewno bym dodał: "Jak rozpętałem II Wojnę Światową", "Nie lubię poniedziałków", "Wtorek", "Ciało"

Warto też wspomnieć o tych tytułach:
- Psy,
- Seksmisja,
- Vinci,
- Edi,
- 300 mil do nieba,
- Kingsajz,
- Sztos,
- Job,
- To ja, złodziej.

Kroll

krzyzacy

Czesc z tych filmow moge ogladac po raz setny i nigdy mi sie nie znudza.Znam je na pamiec,a nadal leje ze smiechu jak je ogladam.

sami swoi

job?
czas surferów?


Dla mnie są co najwyżej "dobre inaczej". Szkoda mi było czasu na oglądanie więcej niż ca. pół godziny
Klasyfikuję je do jednej bandy z Reichem, czyli porażek dekady
Tyle, że Reich przebrnąłem cały przez słabość do meśka

"Tato"
"Sara"
"Młode wilki"
"Inferno" Macieja Pieprzycy
"Cześć Tereska"
"Pitbull"
"Plac Zbawiciela"
"Rezerwat"

-Demony wojny
-Prawo ojca

Mógłbym napisać to samo.

PSY, głównie PSY.

Co do seriali, dla mnie EKSTRADYCJA jest nie do przebicia.

viewtopic.php?f=10&t=68535

I wszystko jasne, nie ma dobrego polskiego filmu bez Lindy

http://www.youtube.com/watch?v=33L00TSB ... re=related

Jak koledzy wyżej wypisali


Dokładnie. Sam założyłem ten temat jeszcze nie tak dawno bo potrzebowałem takich filmów
Polski Film bez Lindy, Mirosława Baki, Pazury, Zamachowskiego itp - to nie Film

Heh, nizapomniany Jan Monczka...Tulipan, Kocur...
Hehehe...Sweet sweet Tulipaaaan

Jak dla mnie Reich Ma swój klimat...

Dobre filmy ?

Chyba by trzeba jakoś uściślić, bo większość tytułów to szmira początku lat 90tych.
Psy, Sara, Reich, Killer, Chłopaki nie płaczą, Kroll, Demony Wojny, Młode wilki to kino klasy B i C w rodzących się klimatach świeżego postkomunowego luda.
To niestety takie mało ambitne gnioty, coś jak Skoda Fabia rodzinny samochód dla wszytskich, teatr jednego aktora.
Czy się to kumuś podoba czy nie, to nie są dobre filmy. I nawet nie mają takich znamion. Miały publiczność skusić przez kilka nazwisk, jak Disco Polo, i nic więcej.

muszę się zgodzić z Boogie-m.

Sara... ostatnio leciała w TV, normalnie wybuchałem se śmiechu jakie to dno. Podobnie PSY.

Natomiast "Chłopaki nie płaczą" - to wg.mnie jedna z lepszych popeerelowskich komedii