BMW Sport

Ustawiłem sobie automatyczne włączanie świateł więc czy będzie obowiązek czy nie to i tak będę jeździł na włączonych, na moje tak powinno być jak jest, przynajmniej widać samochody z naprzeciwka właśnie w słoneczny dzień.

Zaraz, zaraz! 2007 rok. A to nie było za rządów Pisiorów? Przecież oni się nie mylą!

Jeżeli ktoś ma chodź znikomy ułamek wiedzy na temat statystyki to jest w stanie zrozumieć dlaczego ilość wypadków nie spadła. Ilość samochodów wzrosła, stan dróg się pogorszył więc co mogą dać te światła ? Jedynie spowolnić wzrost ilości wypadków ale przecież nie spowodować ich spadek.

jeśli komuś światła w dzień pomagają dostrzec lepiej samochód
to radzę o konsultację z okulistą
już kiedyś pisałem:
dlaczego USA , Niemcy ect. kraje dużo lepiej rozwinięte od PL
nie wprowadziły tego przepisu?
nie dbają o swoich obywateli?
dla lepszej widoczności i bezpieczeństwa można by masz postawić i czerwoną flagę na dachu
i założę się że znaleźli by się popierający ten pomysł
nawet w obozach koncentracyjnych byli więźniowie którzy uważali to za słuszną sprawę

True. True.

choćby dla komfortu widzenia dokładniej i z dalszej odległości samo to mi wystarczy, żeby utrzymać ten przepis


chyba, ze stawiasz znak równości pomiędzy widzeniem auta z włączonymi światłami i bez nich, to nie wiem, jak Ci pomóc

po mojemu to cała zabawa z fotoradarami, światłami itp jest tylko półśrodkiem który nic nie wnosi. dopóki nie będzie dróg będą wypadki choćby radar stał co kilometr a auta przypominały by choinki
podpisuję się obiema rękami pod tym co napisał mile_end

ad. 1 To wina łapówkarskich i olewatorskich przeglądów technicznych pojazdu.
ad. 2 Każdy może inaczej zinterpretować takie warunki. Dla jednego mżawka to ulewa, a dla drugiego ulewa to wiosenny deszczyk, etc.


Jeśli zaczniesz przestrzegać przepisy, to fotoradary nie będą dla Ciebie problemem. Jeśli kierowcy zaczną przestrzegać przepisy, to liczba wypadków zmaleje.
Światła nie mają być bezpośrednim czynnikiem obniżającym ilość wypadków. One mają polepszyć komfort podróżowania, a co za tym idzie - bezpieczeństwo.

dla wszystkich tych mówiących o bezpieczeństwie, statystykach, ceniących "statystyczne poczucie bezpieczeństwa"
Polecam kolonoskopie! Statystycznie będzie to miało (może to mieć jak to w statystykach ) dla Ciebie dużo większe znaczenie, dla twojego zdrowia, życia
Jednak założę się że mało który z tych ceniących bezpieczeństwo pójdzie na to badanie

właśnie. Jak nie było obowiązku jazdy 24/h to masa ludzi naginała przepisy jak była szarówka twierdząc, że jeszcze jest widno A teraz ma zapalać i *%uj, wszystko jasne.

Znam też przypadki, ze ludzie 3km przed domem gaszą światła w samochodzie i odpinaja pasy, bo już są blisko Polska jeszce nie ma takiej kultury na drodze, dlatego trzeba trzymać krótko.

Drogi to insza inszość, której pisowcy jakoś się nie czepili, a powinni bardziej ją niż te światła

Istnieją mniej inwazyjne sposoby badania, ten można nazwać jako ostateczny, więc to porównanie - moim zdaniem jest średnio trafne.

i tej pies pogrzebany

zgadnij który jest refundowany
i rozejrzyj się za cenami połykanej kamery

zresztą zgadnijcie ile znaczy nasze zdanie? zrobią co będą chcieli
demokracja
a to czy komuś się podoba jazda na światłach czy nie zostanie jego własną opinią
zostanie tylko uczucie kiedy robisz coś co według Ciebie jest idiotyczne ale musisz to zrobić od podstawówki jest to wpajane w nas
sorry za OT

Według mnie bez sensu, powinno zostać tak jak jest, w dzień jakoś mnie nikt nie oślepił, jedynie widać z daleka że ktoś jedzie, nie będzie obowiązku włączenia świateł to już widzę ilu idiotów po zmroku będzie jeździć bez świateł

Jeżeli został wprowadzony przepis o obowiązku jazdy na światłach 24h to już nie tak zostanie!
Po 3 latach pisiorom się przypomniało że być może naruszyli proces legislacyjny...
Niech zajmą się trochę ważniejszymi sprawami, chociażby takimi jak drogi..
A na światłach będę jeździł nie zależnie od wyniku ustawy.

O naiwności! Co raz to mijam kogoś bez świateł i co? Sprawcza moc ustawy jakoś nie chce działać Bardziej by się przydały GPSy pilnujące max prędkości.

O nie nie nie.
Mimo że ja jestem za jazdą bliską ograniczeniom i za tym żeby karać za przekroczenia, to kategorycznie jestem przeciw temu aby coś mi miało monitorować szybkość/pozycję w aucie i gdzieś z tego raportować.
To byłby znaczący krok do 'Nowego Porządku Świata'.

Fajne natomiast było by urządzenie które zaciągało by aktualne ograniczenia z bazy danych i np pikało po ich przekroczeniu - oczywiście nie wysyłające nigdzie danych, tylko pracujące jako informacja dla kierowcy.
Obecnie sobie ustawiłem 'limit' na 80 i mi pika przy przekroczeniu 80. Wartość dobra, najczęściej się poruszam po mieście.

wzrok mam bardzo dobry, a wyobraź sobie sytuację: jedzie sobie facet pod słońce ciemno-szarym samochodem, na ciemnym asfalcie, ja jadę z naprzeciwka, prędzej go zobaczę jak on będzie miał włączone światła czy wyłączone??
nie nie nie !! żadnych takich numerów !!

co roku w niemczech przejezdzam sporo km tam ludzie jezdza bez swiatel i wiecie co? jakos nie mam problemu z tym zeby ich zauwazyc.....

nasi zamiast myslec o jakimkolwiek bezpieczenstwie wprowadzaja durne przepisy tylko i wylacznie po to zeby za chwile sypac za to mandatami....

na autostradach w DE jakos nie widze potrzeby zeby ktos z naprzeciwka jechal na swiatlach.. ba nawet na drogach szybkiego ruchu... z reszta nawet na zwyklych drogach tez nie ma problemu...

gdyby w polsce byly drogi takie jak np w DE to bezpieczenstwo wzrosloby X krotnie, ale czy kogos to interesuje? nie.. nikt nam drog nie buduje... niestety problem jest tej kategorii ze na drogi trzeba wydac kupe rzadowej kasy, a na mandatach to rzad zarabia

makus, jak będziemy mieli takie drogi jak w Germanii to możemy pomyśleć o jeździe bez obowiązkowych świateł w dzień, poza tym nie widzę problemu w tym żeby jeździć na światłach, żarówki nowe? aku? spala 5L/100 więcej?