BMW Sport

Moj brat kupił renault megane coupe w 2004 w Szwajcarii. Zrobił opłaty ( tak go pokierowano). Auto było z 1996 roku i wtedy na gotowo wyszło jakies 12-13 tys.
Po 4 latach przyszło z celnego że nie zapłacił akcyzy , zaniźona wartośc ( dopłacic prawie 800zł --- dopłacił)
Faktem jest że zapłacił tylko vat i cło ( pierwszy raz sprowadzał auto i tak go pokierowano), ale jakim cudem dopuszczono auto do rejestracji ?
Po dwóch latach sprzedał za podobną kwotę co go wyszo, a po kolejnych dwóch ( prawie trzech) przychodzi do zapłaty blisko 9tys zł ( akcyza + odsetki)
Było nawet wezwanie z policji, gdyz ten komis był kontrolowany itp i poprzysłyłali dane osob które tam kupowały auta.

i co po kilku wizytach w celnym, zapoznaniu sie z materiałami itp ----- zapłacił ( ale podobno maja czesc zwrócic gdyz zrobił nadpłate czy cos takiego - nie znam szczegółów)

No ja podeszłam do tematu poważnie...nie wiem jak Ty.

Wożę auta ze Szwajcarii i wyglada to tak że opłaty robie na granicy Polskiej. Musisz mieć zaprzyjaźnionego rzeczoznawce i celnika i oplaty nie wygladaja najgorzej. Nie wiem o jakiej akcyzje mowicie ale gdy cle auto na granicy to akcyzy juz placic nie musze. Podam przykladowo ceny oplat:
Fiat Doblo malibu 1.9jtd 2007r, 2400zl ,auto uderzone w przod
Nissan Micra 1.4 2008r ,2200zl uderzona w przod
Mazda 2 2009 rok tutaj oplaty byly w okolicach 4 tysa bo auto ponoc produkowane w Japonii

Aut szukaj raczej na miejscu, ceny w tym przegladarkach sa z natury wyzsze.
Najlepiej bylo by Ci auto wrzucic na lawete, odchdzi Ci wtedy koszt tablic.
Niezaleznie od tego jak bedziesz wracac musisz na granicy szwajcarsko-niemieckiej wykupic spedycje i chyba cps tam keszcze.Koszt tych dwoch rzeczy 250frankow.

a łyzka na to: NIEMOZLIWE

na granicy nie placisz akcyzy tylko pewnie w kraju:)

Tak jak napisalem, wszelkie oplaty ponosze na granicy gdy cle samochod. Żadnej akcyzy już nie płace przed rejestracja/
. Rano napisze jakie dokładnie robie opłaty bo mam obecnie odprawiona mazde 2. A z tym niemożliwe to wszystko jest możliwe
Sprawdziłem co dokładnie opłacam podczas odprawy celnej:
A00 stawka 10%
1A1 stawka 3,2%
B00 stawka 22%
Za mazde tych opłat wyszło mi 3600zl, dużo ale jest to samochód produkowamy w Japonii.

gdyby glupota miala skrzydla kolega sucre zawstydzilby nie tylko turbodynamomena ale i zwykle skowronki tak pieknie by latal

becek, wyjaśnij? Chodzi Ci o to że 1A1 to akcyza? Chyba chodzi o to że płaci u Szwaba a już w polsce nie.

tak to akcyza ,generalnie to sa dane z rubryki platnosci na dokumencie SAD
1-clo
2-akcyza
3-vat
platnosci robione u nas
i taki czlowiek ma prawo prowadzic samochod....
moim zdaniem do prawa jazdy powinni robic jakies dodatkowe testy sama umiejetnosc czytania i pisania to za malo
w koncu za kolkiem trzeba myslec

A mi się wydaje, że tu komuś kindersztuby brakuje

Sucre potwierdził właśnie konkretnym przykładem moją odpowiedź na temat obowiązku zapłaty akcyzy i cła od pojazdów niewprowadzonych na rynek CH z UE, czyli np. japońców i amerykańców.

Jak widać znajomość nazw konkretnych podatków nie jest dzięki Bogu do życia i szczęścia jeszcze potrzebna. Można więc dać spokój z tym, czy piszemy akcyza czy symbole z SADu. Każdy chyba zczaił o co kaman.

No i nie pisał Sucre, że u Szwaba płaci, tylko na polskiej granicy. I faktycznie można wtedy zrobić hurtem

becek nie każdy musi dokładnie wiedzieć jaka opłata ma jaki symbol itd, poprostu płaci na granicy tyle ile mu wyliczą i jedzie dalej - bez zbędnych zmartwień

Becek nie spinaj sie tak bo Ci zyłka pęknie, pytanie było jakie opłaty się ponosi przy sprowadzaniu auta ze Swiss i ja na to pytanie odpowiedziałem a znanie dokładnych nazw nie jest mi potrzebne. A jak masz jakiś problem z tym to możesz iść do łazienki i sobie ulżyć jeżeli innych sposobów nie znasz prócz spinania sie na forum.

ja sie nie spinam
wychodzi na to ze nie masz pojecia co robisz
piszesz bzdury i nawet znalazles obroncow
jezdzisz autem...a wiesz na pewno ze bmw? bo o wiecej wiedzy cie nie podejrzewam....
na forum znajdziesz jak poszczegolne czesci auta sie nazywaja i do czego sluza
do obroncow-od "kowalskiego"mozna wymagac niewiedzy ale od kogos zajmujacego sie sprowadzaniem aut PEWNA WIEDZA JEST OBOWIAZKOWA(no chyba ze je tylko myjesz przed sprzedaza i robisz jako kierowca)

Jak widzisz wiedza jaką posiadam jest dla mnei wystarczająca do tego żeby odpowiedziec na pierwsze pytanie w tym poście, Ty jakoś nie potrafiłeś...i w niczym mi nie przeszkadza że nie znałem pełnych nazw ( teraz już dzięki Tobie znam ale w niczym mi to nie pomoże bo i bez tego doskonale sobie radziłem).

Witam to jakie bedą konkretnie opłaty np za e36 328 95 rok ze Szwajcarji ?
TAk normlanie bez kobinacji w stylu znajomy zna celnika itp.

poproszę o potwierdzenie czy dobrze to zrozumiałem - zakładam, że wszystkie opłaty robię w PL
sprowadzając samochód ze szwajcarii zapłacę:
1. cło 10%, chyba że mamy dokument EUR.1 lub jego odpowiednik to wtedy 0%
2. akcyza 3,1 lub 18,6% zależnie od pojemności
3. VAT 22%

liczymy sumując w podanej wyżej kolejności

tomek_d, i tak i nie... Zlecając transport laweciarzowi, który sprowadza ze szwajcarii wychodzi korzystniej bo robią to przez Niemcy. Nie znam procedury, ale jak policzyłem samodzielną podróż a zlecenie lawecie... taniej jakieś chyba 3tys mi wyszło lawetą. Ale jak liczyłem spalanie dieslem w dwie strony (7l), Mercedesem w jedną (12l) autostradę na rok (u szwajcara tylko na rok), ew.nocleg jak nie to w 4 osoby jechać i sie zmieniac no i opłaty w PL, ale akcyze 18liczyłem Zapytaj laweciaraz ile weźmie 607 699 953. Nie jechałem z nim ale kolega mi go polecał bo jeździ właśnie do Szwajcarii i cli prze Szwaba.

dzięki za podpowiedź - faktycznie vat zapłacimy 18% na granicy z Niemcami

jednak podchodząc do tego jak napisałem powyżej, to opłaty są dość wysokie, bo dla silnika >2l:
jeśli cło 10% to od 10tyś zł wartości celnej mamy 5916 zł opłat celnych
jeśli cło 0% to od 10tyś zł wartości celnej mamy 4469 zł opłat celnych

z tego widać że kupując tam samochód trzeba robić opinię rzeczoznawcy bo inaczej to słabo wygląda

..a teraz jeszcze odnośnie rzeczoznawcy
Z tego co gdzieś przeczytałem mając opinię rzeczoznawcy celnik musi ją zaakceptować. Jednak okazuje się, że jeśli celnik uzna że ta wycena jest zbyt niska, może powołać swojego rzeczoznawcę w celu wykonania kontr-ekspertyzy, więc opinia rzeczoznawcy nie jest ostatecznie wiążąca.

Oczywiście że nie jest wiążąca, rzeczoznawca nie może przesadzić bo jak celnik się uprze to nie przepuści i koniec kropka. Przeważnie rzeczoznawca wie co i jak żeby celnik się nie przywalił..