BMW Sport

Jezeli chodzi o wycene motocykla to wyceniki mi go na tyle samo co US jak chodzilem placic za niego podatek czyli nie jest zle, tylko z tym kaskiem namieszali.
czyli mimo tego ze wyslalem maila do osby porwadzacej postepowanie powinienem wyslac jeszcze list polecony? Moze poczekam na odpowiedz elektroniczna do powiedzmy jutra czy tez poniedzialku?

Wyślij jutro poleconym, dostaną we wtorek (bo poniedziałek święto), zyskasz parę dni.

Wszystko sie zgadza co piszesz moze wybrac pomiedzy rozliczeniem serwisowym i kosztorysowym. Ale to jest szkoda calkowita tak jak kolega juz napisal , dla TU naprawa jest juz za droga i zostaje wyliczona jak pisze rdk, czyli wycena na dzien szkody minus wartosc pozostalosci i tyle dostaje do reki kasy.

Ja bym jednak dzwonil do nich (nr sprawy napewno masz) bo komunikowanie sie listownie znacznie to wszystko wydluzy.

tak nr sprwawy mam, bezposredni kontakt do osoby prowadzacej postepowanie także,
Wiec jutro zadzwonię,

Z kontaktowałem sie z osoba prowadzaca, i ona powiedziała mi ze odszkodowanie zawiera sie tylko w wycenie motocykla, a rzeczy oddzielnie i powinienem jej dostarczyc dokument zgloszenia szkody(wysłała mi taki sam formulaz jak do zglaszana szkody auta, ktory juz raz wypełnilem w ktorym tzreba zawrzec Nr polisy sprawcy itd) oraz kopie paragonu a zniszczone rzeczy, ja mowie tej kobiecie ze w oswiadczeniu sprawcy bylo zawrte uszkodzenie kasku, osoba dokonujaca ogledzin tez zawarła go w swoim protokole i zrobila zdjecia kasku i paragonu za niego. A ona dalej swoje, W koncu jej mowie zeby zrozumiała bo wygladało na to ze wogole sie nie rozumiemy _ze przeciez to wszystko bylo tylko ze w jednym oswiadczeniu a ona na to ze skoro tak to czekac moze rzeczoznawca wysle jeszcze do jej kompa wycene wtedy doplaca,
i tu moje pytanie czy jeszcze raz wypelniac to samo oswiadczenie i wpisac w mim tylko kask nie wpisujac juz uszkodzen moto?(wiecie chodzi o formulaz zgloszenia szkody gdzie wpisuje sie okolicznosci itd)

Ja bym to wypelnil jeszcze raz , widocznie na jakas lajze nie szkodowca trafiles co Cie nie poinformowal zeby zrobic to oddzielnie od szkody motoru. Te oswiadczenia nie sa dlugie wiec zajmie Ci to 15min.

Moze napisz w tym oswiadczeniu ze w zwiazku z tym wypadkiem (podaj numer szkody z motocykla) zglaszasz jeszcze szkode poniewaz uszkodzone zostaly Twoje rzeczy osobiste. Wydaje mi sie ze bedzie dobrze ale mozesz jeszcze dla pewnosci zadzwonic do tego kolesia chociaz pewnie i tak przyjedzie ktos na kolejne ogledziny no bo zostaje zgloszona nastepna szkoda. Albo po prostu poczekaj moze te papiery jeszcze nie doszly tak jak ta kobieta mowila.

Dzwonił dzisiaj do mnie gość który, ma porobić zdjęcia miejsca wypadku i zrobic tam jakąś ekspertyzę, czy to normalna procedura, czy może już kombinuja zeby zrobic ze mnie sprawce??

Najczęsciej TU robią takie oględziny jeżeli są jakieś niejasności lub nie było policji, z tego co się dowiedziałem to jak wszystko między wami ( sprawca i poszkodowanym) jest ok i on uwaza sie za winnego to tylko procedura zwykla i nie będzie problemu

Dzieki jawa85, za info, bo troche sie za niepokoiłem, jest mozliwosc w tym temacie klikniecia "pomogł" bo nie wiedzę a nalezy cie się

Nie ma sprawy, oby tylko wszystko zakonczylo sie pomyslnie Takiej opcji to juz chyba dawno nie ma

No to może ja coś skrobnę od siebie

Zgodnie z art. 43 pkt. 3 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych zakładowi ubezpieczeń przysługuje prawo do dochodzenia od Ciebie – jako kierującego pojazdem mechanicznym – zwrotu wypłaconego odszkodowania z tytułu ubezpieczenia OC. Dzieje się tak wówczas, gdy kierujący nie posiada wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym. Wyjątkiem są przypadki, gdy chodzi albo o ratowanie życia ludzkiego lub mienia, albo o pościg za osobą podjęty bezpośrednio po popełnieniu przez nią przestępstwa.
Jeżeli nie posiadałeś w ogóle prawa jazdy w chwili spowodowania kolizji (czyli nie chodzi o sytuację, gdy kierowca po prostu nie posiadał przy sobie dokumentu prawa jazdy), to towarzystwo ubezpieczeniowe ma obowiązek wypłacić odszkodowanie za wyrządzoną szkodę, ale może dochodzić od Ciebie zwrotu wypłaconej kwoty (art. 34 w zw. z art. 43 powołanej ustawy).
Dla porządku przeczytaj sobie ogólne warunki ubezpieczenia (dostępne na przykład na stronie internetowej ubezpieczyciela), które stanowią integralną część umowy ubezpieczenia OC. W ogólnych warunkach ubezpieczyciel szczegółowo określa sytuacje, w których może żądać od ubezpieczonego zwrotu wypłaconej kwoty tytułem odszkodowania.
Tak więc odpowiedź brzmi: zakład ubezpieczeń może dochodzić od Ciebie zwrotu wypłaconego odszkodowania.
Ubezpieczyciel jest zobowiązany wypłacić poszkodowanemu (Tobie)odszkodowanie, jeżeli wyrządził mu szkodę posiadacz pojazdu ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej (art. 34 ww. ustawy). Natomiast – jak wskazałem wyżej – może on dochodzić od Ciebie zwrotu wypłaconej kwoty. Oczywiście zakład ubezpieczeń bada okoliczności zdarzenia i dokonuje kalkulacji szkody. Istnieje możliwość odmowy wypłaty odszkodowania, jeżeli zajdą szczególne okoliczności (np. ubezpieczyciel uzna, że poszkodowany przyczynił się do powstania szkody bądź jej rozmiaru), lecz należy to do rzadkości.

Pytanie, czy będzie mu się chciało i czy wychaczą że prawka właściwie kat A nie posiadasz.

BARNABA, wszystko ładnie, pięknie, tylko jest jeden szczegół.
To co piszesz dotyczy osoby, która wyrządziła szkodę. Kolega sprawcą wypadku nie był, szkoda powstała nie z jego winy.
A zgodnie z powołanym przez Ciebie art. 34 ustawy (ust. 1), z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia.

Jak ktoś ma być obowiązanym do wypłaty odszkodowania, skoro nie ponosi winy za szkodę? Normalnie posiadacz pojazdu mechanicznego odpowiada na zasadzie ryzyka, w przypadku zderzenia dwóch pojazdów mechanicznych odpowiedzialność ta przekształca się w odpowiedzialność na zasadzie winy. Brak winy=brak odpowiedzialności.

NIe zgadzam się.

Dokladnie , jesli rdk, by byl sprawca zdarzenia to naturalnie TU wyplaca odszkodowanie , ale pozniej robi regres do sprawcy bo nie mial prawka badz np byl pod wplywem alkoholu



OC kumunikacyjne reguluje ustawa ktora przytoczyles i dla wszystkich warunki sa takie same bez wzgledu na TU. Ogolne Warunki Ubezpieczenia reguluja ubezpieczenia dobrowolne i one sa inne dla roznych towarzystw nawet jesli chodzi o to samo ryzyko- kazde TU ustala sobie swoje.

BARNABA, troche namieszałeś bo z tego co ty wywnioskowałeś wynika ze TU wypci mi odszkodowanie po czym bedzie żądać ode mnie jego wyrownania odszkodowania, ktore zostało mi wyplacone,

Gdybym to ja był sprawca wypadku to owszem tak by sie mogło stać, ze odszkodowanie zostanie wyplacone z tytułu oc poszkodowanemu wtedy TU mogło by zadac wyrownania

Zreszta widze ze koledzy wyżej napisali tosamo co ja tylko madrzejszym jezykiem ale przeczytałem to dopiero po napisaniu swojego posta

A co do wizyty goscia TU
Bylo tak wpadł typ z PARTNERA (jakis taki dziwny) jak juz wyżej powiedziałem mineło 3,5 tyg nawieszchnia to kostka brukowa, zapytał z kad jechałem ja z kad jechał sprawca, pochodził szukajac śladow, ale po minucie zrezygnował z oczywistych powodow, zrobił dość sporo fotek całego skrzyzowania i nawet dojazdu do niego z karzedj mozliwej strony, porobił foty nawieszchni i miejsca gdzie wyladowało moto, po czym znowu starał sie znaleść jakies slady i to bylo na tyle z "miejsca ogledzin" czekamy co dalej, A i dodam ze 10maja mija 30 dni od zgloszenia szkody, a z tego co sie orientuje TU ma 30 dni na wyplate odszkodowania (90 gdy sa nie jasnosci, ktorych ja w swoim przypadku nie widze, sprawca sie przyznał )

hmmm, chyba pomieszałem.

zamieniłem sprawców wykroczenia

A ja tam myślę ze kolega rdk, na tym całym interesie wyjdzie jak zabłodzki na mydle...
Lub jeszcze gorzej...

Z reszta czas pokaże...

Też jestem ciekawy jak się sprawa zakończy.

COUPE, Ja własnie coraz bardziej zaczynam to samo myslec,

dzisiaj mineło 30 dni od zgloszenie, dzwonie do likwidatorki a ta ze nie rozstrzygnięto jeszcze sprawy i ze jak cos bedzie wiadmo to do mnie zadzwoni!
Mowie do niej chwileczkę kochana nie tak szybko, przecież juz termin 30 dni minął, a ja nie dość ze nie mam kasy, to nawet nie dostałem zawiadomienia o przedłuzajacej sie likwidacji, Ona na to ze zawiadomienie wyslała i ze oni maja nawet od 14 nwet do 90 dni na likwidacje gdy nie wyjasniono sprawy ostatecznie w ciagu 30 dni, owszem słyszałem o takim zapisie, tylko czy oni moga tak sobie poprostu odciagnac termin wyplacenia "bo nie udło sie wyjasnic do konca sprawy" czy musza to byc jakies specjalne okolicznosci w ktorych oni maja takie prawo_ orientuje sie ktos??
Cholera pogoda taka sliczna a ja musze autkiem ganiac a korki takie duze.
PS prawko w drodze

Z ustawy:
W przypadku, gdyby wyjaśnienie w terminie, o którym mowa w ust. 1, okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania, okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego. W terminie, o którym mowa w ust. 1, zakład ubezpieczeń zawiadamia na piśmie uprawnionego o przyczynach niemożności zaspokojenia jego roszczeń w całości lub w części, jak również o przypuszczalnym terminie zajęcia ostatecznego stanowiska względem roszczeń
uprawnionego, a także wypłaca bezsporną część odszkodowania.
Ten "termin, o którym mowa w ust. 1" to oczywiście 30 dni.