BMW Sport

to już wyższa szkolą jazdy....
masakra co się dzieje w tym kraju,
przeczytajcie opowieść klienta
http://bezwypadkowe.net/f17/nieuczciwy- ... bar-22073/

Sodoma i Gomora

najlepsze jest to ze koles nadal pracuje w ASO

Może fakture na to wystawili i z bani
Ciekawe jak powszechna jest taka praktyka, bo o dorabianiu historii serwisowej w BMW też słyszałem.

Dla laika książka serwisowa i niski przebieg to podstawa. Taka sytuacja będzie utrzymywała się do momentu aż zrozumiemy, że wraz z wiekiem rośnie przebieg auta. Efekt widzimy w ogłoszeniach prawie każdy jest w idealnym stanie a co najwyżej bardzo dobrym. A prawda jest taka, że idealne to stoją w salonie. Jeśli właściciel mówi, że jego samochód jest idealny lub świetny panie trzy lata jeżdżę i nic nie robiłem to ja z góry dziękuje za takie okazje.

ciekawe ile kosztuje w seacie, w BMW 1500 pln

Takie rzeczy się dzieją 35Km od mojego miejsca zamieszkania

Mi tam kiedyś panowie z renault sami z siebie uzupełnili książkę serwisową o 2 brakujące przeglądy w clio rodziców.

Z tego, co słyszę to praktyka jest raczej powszechna. Kiedyś importerzy podrabiali pieczątki żeby tylko powbijać w książkę, teraz czasem się słyszy o załatwianiu przy droższych autach za porcję eurowaluty odpowiednich wpisów w książkę i system w niemieckich salonach.

Rzecz dość prosta, wykrywalność znikoma, karalność żadna, a interes Pana w salonie prosty. Wziąć trochę grosza od polskiego handlarza i z bańki.

My w Toyotach nie mamy uzupełnianych książek serwisowych bo po co? - Jak powiedział serwisant. Jakby coś moża wpisać wszystko na podstawie komputera. Szkoda tylko że wpisy nie są obowiązkowe do przedłużenia gwarancji. A tak mamy czystą książkę, nikomu się nie będzie chciało przy sprzedaży wpisywać, ew. pojedziemy z klientem do ASO. Tam potwierdzą, klient potem cofnie przebieg o połowę i sobie wypisze wsjo sam.

Dodam że napraw BLACHARSKO - LAKIERNICZYCH też nie wpisują... bo po co?

Dalej żyjmy w przekonaniu auta idealnego, 10 letniego z przebiegiem 120000km

Ja mam 12 letnie auto z przebiegiem ok 150000km, mój ojciec ma 11 letnie auto z przebiegiem 130000km.
I nie mam wątpliwości że przebiegi są autentyczne.

zdarza sie. Moja matka ma auto 9 letnie z przebiegiem 80tys. licznik nie cofany - jest pierwsza i jedyna wlascicielka

pzdr
GreenEvil

PUŁKOWNIK ZUBER i greenevil
Wyjątki potwierdzają regułę.

Ja mam 15 letni z przebiegiem 103 tys km i bezwypadkowe. Wszystko potwierdzone, fotki w podpisie

Widziałem, piękna sztuka

Ale to prawdziwa cena ? W ASO Hondy w Wawie zrobienie książki + wpisów w komputerze kosztuje 100-150zł przynajmniej na Ordona tyle biorą Pewnie w każdym innym ASO tak jest.

Mój wujek ma Avensis 1. gen, nie wiem, ile ma lat, ale już ponad 10. Ma przebieg jakiś w granicach 20-30tyś.

Prawdziwy.

a pamiętacie Uno dziadka, wujka forumowicza? Też stare jak nowe

Mojego wujka 94r przebieg 19tys z hakiem
viewtopic.php?f=55&t=45224&start=0

To może tak dla kontrastu
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C10571467
Za pięć lat będzie miała 250000