Te osoby, co piszą "ale ja nie ómiem pisac poprawnie, bo mam dysortografje" to po prostu ćwierćmózgi, bo to nie na tym polega
Dokładnie tak jest.
Nie twierdzę że te zaburzenia nie istnieją. Po prostu w 99% przypadków nie istnieją u ludzi którzy się nimi rzekomo zasłaniają.
Dzieciak jest leniwy, leje na szkołę, mama załatwia papier o dyslekcji, dysgrafii, nudzą go zajęcia i rozrabia to załatwia papier o ADHD, tak to w praktyce wygląda.
ADHD oczywiście że jest faktem. Z tym że bardzo często też ADHD jest wymówką dla głupich rodziców, którzy w ten sposób tłumaczą zachowanie swojego dziecka... którego nie mają czasu wychowywać. Stąd stąd przyjęło się że ADHD to wymówka.
Odnośnie tych co nie wierzą w dysgrafię itp... to nie jest kwestia wiary, ale stawiam za pewnik że skoro podważają badania innych psychologów, sami są wybitniejszymi psychologiami... i to nie koniecznie po szkołach prywatnych
Co to jest ADHD? W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że u podłoża ADHD leży specyficzny tryb pracy mózgu, który utrudnia dziecku kontrolowanie własnych zachowań i osłabia zdolność skupienia uwagi.
Dla ADHD charakterystyczne jest występowanie trzech grup objawów nadruchliwości, impulsywności, oraz zaburzeń uwagi. Zwykle objawy są wyraźnie widoczne już między 5 a 7 rokiem życia, ale bywa, że rodzice zwracają na nie uwage dopiero, gdy dziecko rozpocznie naukę w szkole.
Nadruchliwość to nadmierna, w porównaniu z dziećmi na tym samym poziomie rozwoju, aktywność ruchowa. Dzieci z ADHD mają bardzo dużą potrzebę ruchu, nie potrafią przez dłuższą chwilę pozostać w miejscu.
Impulsywność to niemożność powstrzymania się przed działaniem i „odczekania” do momentu, kiedy wykonanie czynności będzie łatwiejsze lub akceptowane przez otoczenie.
Zaburzenia uwagi to trudności w skupieniu się i tendencja do rozpraszania się nawet pod wpływem delikatnych bodźców.
Mimo, że wymienione objawy tworzą pewien stały wzór zachowań dziecka, jednak mogą one w mniejszym lub większym stopniu przeszkadzać innym i być przez to mniej lub bardziej widoczne. Dzieje się tak w zależności od wymagań i tolerancji otoczenia, w którym przebywa dziecko. Dlatego na podstawie samego nasilenia objawów, trudno jednoznacznie oddzielić dzieci z ADHD od dzieci zdrowych. Toteż przy rozpoznawaniu zespołu ADHD bierze się pod uwagę dodatkowe kryterium - wpływ objawów na funkcjonowanie. Innymi słowy mówiąc, musimy odpowiedzieć na pytanie czy i w jakim stopniu objawy utrudniają dziecku życie i czy stają się źródłem problemów w domu lub szkole.
Ze względu na ciągłość występowania omawianych zachowań, nieraz od wczesnego dzieciństwa, rodzicom może być trudno ustalić ich początek. Jest to cecha charakterystyczna dla ADHD - zespół ma przebieg powolny (jeśli w ogóle można użyć tego słowa w odniesieniu do ADHD), bez nagłych zmian zachowania. Jeśli obserwujemy zwiększenie liczby lub intensywności objawów, najczęściej wynika ono ze zmiany warunków zewnętrznych, w których żyje dziecko. Dobrym przykładem sytuacji, w której nasilenie objawów ADHD jest wynikiem nagłych zmian w otoczeniu, jest rozpoczęcie nauki w szkole podstawowej.
Kwestia czy ktoś ma ADHD czy po prostu jest łobuzem i się zasłania ADHD. Ale to że nawet dużo ludzi będzie się zasłaniać ADHD a są łobuzami nie oznacza że ADHD nie istnieje, nieprawdaż?
Kwestia czy ktoś ma ADHD czy po prostu jest łobuzem i się zasłania ADHD. Ale to że nawet dużo ludzi będzie się zasłaniać ADHD a są łobuzami nie oznacza że ADHD nie istnieje, nieprawdaż?
Dobry przykład, dawniej taki osobnik był temperowany dopóki nie nauczył się kontrolować, a dziś stwierdza się po prostu "on tak ma bo jest chory" i toleruje wszystkie jego zachowania. Niedługo morderców czy pedofili też będzie się usprawiedliwiać chorobami i zamiast eliminować takich popaprańców będziemy płacić za ich "leczenie", które pewnie i tak w niczym nie pomoże...
Tytuł: Re: Ulga dla licealistów - nauczyciele są w szoku
Napisane: 19 maja 2010, 13:52
Kyokushin napisał(a):
Zakov napisał(a): że indywidualizm w człowieku zamiera.
Przeciwnie... nie zamiera. Raczej w człowieku się gotuje i robi wszystko by swą indywidualność jakkolwiek zamanifestować. Taka ludzka natura.
Może patrzysz po swoim przykładzie. Weź pod uwagę, że nie każdy ma na tyle odwagi żeby wychylić nosa przed szereg, a większość wręcz przeciwnie (zwłaszcza w polskim społeczeństwie). Wg twojej teorii można by dojść do wniosku, że komunizm też wyzwalał w człowieku kreatywność. W pewnym sensie może i tak (przykład NSZZ Solidarności). Ale nie zmienia to faktu, że cała wschodnia część świata, jak i Europa środkowa była nim stłamszona...
Tytuł: Re: Ulga dla licealistów - nauczyciele są w szoku
Napisane: 19 maja 2010, 14:03
Uzależniony od forum :)
Posty: 14408
HDR napisał(a):
Kyokushin napisał(a): A ADHD?
Choroba czy syndrom rozwydrzonego bachora?
Dobry przykład, dawniej taki osobnik był temperowany dopóki nie nauczył się kontrolować, a dziś stwierdza się po prostu "on tak ma bo jest chory" i toleruje wszystkie jego zachowania. Niedługo morderców czy pedofili też będzie się usprawiedliwiać chorobami i zamiast eliminować takich popaprańców będziemy płacić za ich "leczenie", które pewnie i tak w niczym nie pomoże...
Dawniej mówiło się idiota a teraz mówi się schizofrenik albo autystyczne dziecko.
Tytuł: Re: Ulga dla licealistów - nauczyciele są w szoku
Napisane: 19 maja 2010, 14:06
Zacna persona forum
Posty: 1436 Lokalizacja: Augustów Moje BMW: e30,e36 Kod silnika: m40,m41,m43,m62
Zakov napisał(a):
Kyokushin napisał(a):
To jak ktoś poszedł tą drogą, ciemnej strony mocy, to powinien dodać, że im krótszy dasz psu łańcuch, tym mocniej chce się zerwać.... tak więc teoria o zabijaniu kreatywności jest raczej słabą teorią.
Jak przez 15 lat wymaga się od Ciebie dokładnie tego samego, co od kolegi z ławki i reszty klasowej gromady (niezależnie, czy jesteś humanistą, czy umysłem ścisłym, czy lubisz historie, czy piszesz ładne wiersze) to nie dziw się, że indywidualizm w człowieku zamiera.
Dzieje się dokładnie tak jak na teledysku...
W sporej części się zgadzam, jeśli chodzi o określenie efektów publicznego szkolnictwa
Kyokushin napisał(a):
Zakov napisał(a):
że indywidualizm w człowieku zamiera.
Przeciwnie... nie zamiera. Raczej w człowieku się gotuje i robi wszystko by swą indywidualność jakkolwiek zamanifestować. Taka ludzka natura.
Ijasne
Przeszedłem przez podstawówkę, ogólniak i studia. Przez ładnych kilka lat pracowałem też z dzieciakami i młodzieżą w różnym wieku. Mam znajomych nauczycieli, wychowawców i instruktorów w wielu młodzieżowych organizacjach.
Wniosek z obserwacji moich i znajomych jest niestety smutny. Szkoła zabija indywidualizm, oducza myślenia, uczy hipokryzji, wdraża w pozycję rządzonego i posłusznego, naucza właściwie jednego światopoglądu. Wszyscy mniej zdolni są zawsze w jakimś stopniu uciskani, wszyscy bardziej zdolni równani w pewnym momencie do średniej. Naprawdę niewiele jednostek jest w stanie dojść do końca ogólniaka z prostym kręgosłupem, z zachowaną zdolnością do konsekwencji w przekonaniach i z wpojoną uczciwością.
A rozmowa o konkretnych rozwiązaniach w ramach obecnego systemu jest trochę jałowa, bo sam system jest z założenia źle pomyślany
Zresztą, jak można wymagać aby przeciętny Pan czy Pani wykonujący zawód nauczyciela stali się autorytetem dla dzieciaków w szkole? Ja na swojej drodze spotkałem chyba ze 3 porządnych nauczycieli, którym chciało się cokolwiek, którzy byli ludźmi kulturalnymi, porządnymi i budzącymi z jakichś względów szacunek szerszy i głębszy niż zwyczajowy.
Popatrzcie jak działa publiczna służba zdrowia, państwowe koleje i państwowe urzędy. Państwowe szkolnictwo jest podobnie trafnym pomysłem.
Idea szkoły publicznej jest niezła mimo wszystko (czy idea domu publicznego jest niezła, nie wiem, ale słowo publiczne w prostej linii mi się kojarzy).
Tu nie są dobre skrajności, zły jest przymus.
Szkoła podstawowa powinna być publiczna, gratisowa i obowiązkowa, średnia, myślę że już nieobowiązkowa, ale i publiczna, wyższa podobnie, ale powinna jasno dzielić młodzież na pracowitą, zdolną, leniwą, głupią.
Po szkole średniej edukacja większości powinna się zakończyć, na studia powinni trafiać Ci, którzy wyraźnie chcą się uczyć dalej i mają ku temu predyspozycje.
Właściwie to poprzedni system szkolnictwa wydaje się być niezły, miał błędy, ale to trzeba było poprawić system, nie go zmienić.
Tytuł: Re: Ulga dla licealistów - nauczyciele są w szoku
Napisane: 19 maja 2010, 14:14
Uzależniony od forum :)
Posty: 14408
Kyokushin napisał(a):
Widzisz, i tak i nie. Znowu nie ma czerni i bieli. Sęk w tym, że i ADHD i dysgrafia etc. są mocno nadużywane i niegrzeczne bachory są tolerowane.
A jednak. Ilu przestępców jest "wolnych" lub w "szpitalach" lub zostało uniewinnionych bo mają tzw. "żółte papiery" ? Stwierdzoną chorobę psychiczną? Czy to się różni od zasłaniania się ADHD? Ile osób ma inne dziwne choroby żeby nie iść do wojska?
Jak jest FURTKA to zawsze znajdzie się ktoś kto będzie chciał zrobić nadużycie. Jak z VATem, ulgami, zakładami pracy chronionej. A to że tak jest nie jest powodem żby podwazać sens ulg podatkowych i istnienia chorób psychicznych lub zjawisk jak dysgrafia.
A jednak. Ilu przestępców jest "wolnych" lub w "szpitalach" lub zostało uniewinnionych bo mają tzw. "żółte papiery" ? Stwierdzoną chorobę psychiczną? Czy to się różni od zasłaniania się ADHD? Ile osób ma inne dziwne choroby żeby nie iść do wojska?
Nie wiem, nie śledzę tych statystyk.
KotSylwester napisał(a):
Jak jest FURTKA to zawsze znajdzie się ktoś kto będzie chciał zrobić nadużycie. Jak z VATem, ulgami, zakładami pracy chronionej. A to że tak jest nie jest powodem żby podwazać sens ulg podatkowych i istnienia chorób psychicznych lub zjawisk jak dysgrafia.
No i wracamy do punktu wyjścia - nauka w Polsce zeszła na psy i teraz byle tuman spokojnie przejdzie technikum i pójdzie na studia, jeśli tylko wykaże chęć. Dawniej technikum nie było dla każdego a teraz nauka tam jest na poziomie zawodówki (wiem z autopsji)
/to do wątku poruszonego w paru postach wyżej, w tym temacie wszystko dzieje się tak szybko że nie sposób nadążyć
Tytuł: Re: Ulga dla licealistów - nauczyciele są w szoku
Napisane: 19 maja 2010, 14:23
Zacna persona forum
Posty: 1436 Lokalizacja: Augustów Moje BMW: e30,e36 Kod silnika: m40,m41,m43,m62
Kyokushin napisał(a):
Po części się zgadzam, a po części nie.
Idea szkoły publicznej jest niezła mimo wszystko (czy idea domu publicznego jest niezła, nie wiem, ale słowo publiczne w prostej linii mi się kojarzy).
Tu nie są dobre skrajności, zły jest przymus.
Szkoła podstawowa powinna być publiczna, gratisowa i obowiązkowa, średnia, myślę że już nieobowiązkowa, ale i publiczna, wyższa podobnie, ale powinna jasno dzielić młodzież na pracowitą, zdolną, leniwą, głupią.
Po szkole średniej edukacja większości powinna się zakończyć, na studia powinni trafiać Ci, którzy wyraźnie chcą się uczyć dalej i mają ku temu predyspozycje.
Właściwie to poprzedni system szkolnictwa wydaje się być niezły, miał błędy, ale to trzeba było poprawić system, nie go zmienić.
A jakieś słowo uzasadnienia na poparcie idei publicznego szkolnictwa?
KotSylwester napisał(a):
Jak jest FURTKA to zawsze znajdzie się ktoś kto będzie chciał zrobić nadużycie. Jak z VATem, ulgami, zakładami pracy chronionej. A to że tak jest nie jest powodem żby podwazać sens ulg podatkowych i istnienia chorób psychicznych lub zjawisk jak dysgrafia.
Ależ właśnie, że tak! A konkretnie słusznym powodem podważania ulg jest stwarzanie bzdurnych furtek.
A z chorobami nie jest to przyczyna do negowania ich samych, ale raczej podważania "ulg" z ich powodu przyznawanych w postaci takiej, że ktoś kto nie umie pisać poprawnie może ukończyć jakiś tam etap edukacji i uzyskać świadectwo takie, jak potrafiący poprawnie pisać.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 28 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników