BMW Sport

Tak wypowiedzial sie o tym slusznie i nie zostal wtedy chyba premierem. jezeli zostanie ogloszony stan kleski zywiolowej to ludzia bedzie latwiej wyciagnac od rzadu pieniadze ( szczegolnie tym co nie ubezpieczyli gospodarstw pomimo ze jest to obowiazkowe) . wiele razy przychodza do mnie rolnicy ktorych sie pytam czy maja ubezpieczone gospodarstwo , a on odpowiada 'panie a po co mi to , co sie moze stac". To jest kwota 100-200 zl na rok w zaleznosci od posiadanych budynkow i arealu ale jak ktos ma wiecej to i stac go zeby zaplacic wiecej. Niestety kary za brak obowiazkowego ubezpieczenia OC rolnikow i budynkow wchodzacych w sklad gospodarstwa sa smieszne bo chyba tylko 30Euro i dlatego nikt tego nie pilnuje jak trzeba. Gdyby kara byla taka jak za brak OC komunikacyjnego to by ludzie ubezpieczali gospodarstwa rolne i teraz nie byloby placzu w TVN i narzekania ze rzad nie pomaga. W zadnym wypadku nie chce nikogo obrazic tylko dlaczego ludzie wczesniej nie mysla o takich rzeczach

niska swiadomosc spoleczenstwa,
tak jak i wielu ludzi nie ma polisy na życie bo i po co? a potem zostawia taki 10 cioro dzieci i kupę długów na łasce państwa czyli naszej

Dokladnie to jest niestety bolaczka Polakow. Swiadomosc ubezpieczeniowa jest znikoma. Caly czas kazdy zyje w przekonaniu ze co mu sie moze stac no i pozniej jest placz i lament . Niestety wypadki chodza po ludziach i na zachodzie Europy juz dawno to zrozumieli

Kary są jeszcze głupsze niż obowiązek ubezpieczeń. Jakby jeden z drugim musiał odpowiadać za swoje to by się szybko nauczyli. A tak to jest co jest.

A ja myślę, że ubezpieczyciele jak jeden mąż taki pomysł poprą
I poprą też kampanię polityków popierających taki pomysł

jeżeli kara jak jest równa (jak pisze jawa85 - kara za brak polisy to 30euro a składka roczna to 100-200zl) składce rocznej za ubezpieczenie to co to za kara?
no ale w końcu już widzę egzekwowanie kary od rolnika jeszcze o widły by sie sprawa oparła..

Obowiazek ubezpieczen nie wydaje mi sie glupi bo przynajmniej w takich sytuacjach ludzie moga dostac odszkodowanie za zniszczone budynki. Glupie sa kary i ich egzekwowanie co doprowadzilo do takiej samowolki w ubezpieczeniach rolnikow. A rzad i tak zawsze wyplaci odszkodowania z naszej kieszeni bo sie boi o nastepne wybory i w ten sposob niestety kolo sie zamyka i poszkodowani nie naucza sie niczego

co do tego, że ludzie nie myślą, brak ubezpieczeń, budowanie się na terenach zalewowych to cóż... ich wina i ciężko wymagać, żeby państwo później sponsorowało odbudowy itp.

jednak państwo też od czegoś jest i na pewno nie jest to tylko wojsko, policja, sądy czy tworzenie prawa..... bez jaj


odpowiedzialność za to wszystko powinna wyglądać tak:

zapobieganie klęskom żywiołowym - PAŃSTWO np. budowanie zbiorników retencyjnych/ regulacja rzek
pomoc w czasie klęsk żywiołowych - PAŃSTWO np. wysyłanie odpowiednich służb na miejsce
pomoc finansowa na skutek klęsk żywiołowych - we WŁASNYM ZAKRESIE czyli najprościej UBEZPIECZENIA

to sie nazywa lobbing:)

bez względu na wszystko nie mozna ludzi przymuszać do jakichkolwiek ubezpieczeń.

sadzisz ze wystarczy jak grzecznie poprosisz? potem konczy sie tak jak widac na załaczonym obrazku

http://www.tvn24.pl/0,1656953,0,1,ile-k ... omosc.html



z czego wynika ze "nowa przypowieść Polak sobie kupi, ze i przed szkoda i po szkodzie głupi"

Cóż to znaczy w kraju, gdzie przymusza się do edukacji, ubezpieczenia zdrowotnego, ubezpieczenia emerytalnego, opłacania sowicie OFE za kupowanie obligacji i choćby ubezpieczania oc komunikacyjnego

To jest naprawde madre co napisales. To jak by nie bylo obowiazkowego OC komunikacyjne to pewnie bys nie wykupil i za wypadek placil ze swojej kieszeni albo i nie i wtedy poszkodowany by Cie cale zycie ganial po sadach.

Skoro ubezpieczenie nie byłoby obowiązkowe, to nie miał by powodu ganiać go po sądach, a za szkody zapłaciłoby się jednorazowo (np. 1000 zł) niż płacić przez praktycznie cały czas posiadania pojazdu X tysięcy zł składki, której prawdopodobnie nie wykorzystamy i to bez możliwości zwrotu.
A za leczenie płaciłby nasz kochany NFZ.

....żal

Widze ze juz kolega skomentowal odpowiednio Pomysl czy placil bys za spowodowanie karambolu gdzie uczestniczyloby kilka aut + odszkodowania dla jego uczestnikow nie wspomne juz o drogim specjalistycznym leczeniu badz rencie do konca zycia.

Chyba jednak można to policzyć, a rachunek jest dość prosty. Jednemu opłacałoby się ubezpieczyć innemu nie. Ja za moje pojazdy płacę kilka tys. o.c. co roku, co przez 10 lat mego posiadania prawka mogłoby dać niezłą sumę. Raz z mego ubezpieczenia pokryto szkodę 300zł. Będąc jednak człowiekiem ostrożnym pewnie bym się mimo wszystko ubezpieczył, zwłaszcza, że nieobowiązkowe ubezpieczenia mogłyby być tańsze. Pewnie też mógłbym ubezpieczyć siebie od o.c., a nie każdy samochód z osobna w cenie zależnej od pojemności

Kwestia egzekucji odszkodowań jest tu zresztą absolutnie drugorzędna!

Najważniejszy grzech obowiązku o.c. to dołożenie cegiełki do oduczania odpowiedzialności, czego efekty widzimy dzisiaj na co dzień również na drogach. Dziś można mieć szczerze w d.pie czy się komuś coś zrobi, przecież jest taki sprytny "podatek o.c." który gwarantuje wszystkim komfort i spokój.
Podobnie jak obowiązek uzyskania licencji od państwa na prowadzenia auta gwarantuje obecność wyłącznie dobrych, przeszkolonych i ostrożnych kierowców, a zakaz jazdy po pijaku eliminuje śmierć "z rąk" pijanych kierowców.




Masz jednak krótką i wąską perspektywę. Spróbuj pomyśleć o systemie bez wynalazków w typie prawa jazdy czy obowiązkowego o.c.
Czy trzeba mieć pozwolenie na używanie prądu elektrycznego? Trzeba ubezpieczyć obowiązkowo żelazko? A masowo ludzie podpalają innym domy żelazkami i rażą się wzajemnie prądem?

Padłem... Nie sądziłem że ten że wniosek może być tak zaskakujący !



No rzeczywiście ja mam w dupie to co robię na drodze jak widzę że ktoś mi drogę zajeżdża to walę w niego przecież mam OC ! A jak przypieprzę za mocno to se SAVE`a wgram i drugi raz walnę ! O !



Ale po co robić ubezpieczenie na żelazko jak jest jedno od kradzieży, pożaru zalanie itp ?