BMW Sport

Forum dyskusyjne fanów marki BMW

Teraz jest 1 maja 2025, 13:11

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1


Regulamin działu


Drogi forumowiczu, przed założeniem nowego tematu proszę o skorzystanie z opcji szukaj.
Jeśli to nie przyniesie efektu i nie uzyskasz odpowiedzi na twoje pytanie. Możesz założyć nowy temat. Proszę jednak o poprawne tytułowanie tematów,posty o tytułach "Pomocy " będą poprawiane bądź usuwane.



Proszę również o poprawne tytułowanie tematów:
[Exx] Tytuł tematu


Tematy źle nazwane, będą usuwane, bez komentarza ani informacji.



Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 10 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: [E39] 3,0d co pali mniej z przyczepą, manual czy automat
PostNapisane: 15 maja 2010, 18:39 
Offline
Pierwsze kroki

Posty: 13
Moje BMW: e39
Witam, mam zamiar kupić e39 530d. Autko będzie eksploatowane do jazdy z obciążeniem(przyczepa 1000 kg) i nie wiem jaką przekładnie wybrać- manualną czy automat, by nie zajechać silnika i by spalanie było na jaknajniższym poziomie. :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: 3,0d co pali mniej z przyczepą, manual czy automat
PostNapisane: 15 maja 2010, 19:24 
Offline
Forumowicz

Wiek: 35
Posty: 176
Lokalizacja: Czestochowa
Moje BMW: E38
Kod silnika: M60B40
oczywiscie manual bo automatem jak sie jezdzi duzo z obciazeniem to skrzynia dlugo nie pozyje (automat odpada)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: 3,0d co pali mniej z przyczepą, manual czy automat
PostNapisane: 16 maja 2010, 09:05 
Offline
Forumowicz
Avatar użytkownika

Posty: 124
Lokalizacja: Szczecin
Moje BMW: 325iA&328
Kod silnika: M50B25&M52B28
jak to

piotrb90 napisał(a):
(automat odpada)



i tego bym sie trzymal

_________________
Dobre auto nie jest zle...


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: [E39] 3,0d co pali mniej z przyczepą, manual czy automat
PostNapisane: 25 maja 2010, 19:53 
Offline
Częsty bywalec
Avatar użytkownika

Wiek: 50
Posty: 895
Lokalizacja: dolnośląskie
Moje BMW: E39 Touring lift
Kod silnika: M57 D30
:D
Pierwszy podstawowy błąd osób które chcą kupić 530D.

Ile pali manual czy automat , jaka skrzynia itd.
Temat był już wałkowany.

Powtórzę się jeszcze raz.
Co za różnica czy spali 6 czy 8 litrów ?
Eksploatacja drogi panie.
Jeżeli chcesz mieć w pełni sprawne auto to licz się że przy kosztach eksploatacji tego modelu i z tym silnikiem ten litr czy dwa nie robią różnicy.

Ile chcesz na takie auto wydać ?
Jeżeli poniżej 30tyś to zapomnij.

Dwa lata temu szukałem swojej 3 miechy.
Kupiłem 2001 rok z przebiegiem 216 tyś za prawie 40 tyś zł.
Ale te pierwsze 216 a nie aukcyjne 3 lub 4te...
Moje auto służyło jako auto wycieczkowe - hak + przyczepa.
I dlatego zawiecha była igła.
Była.
Dwa lata wytrzymała starcie z naszymi drogami.
A wolę nadrobić km niż jechać kostką czy dziurawą drogą.

Teraz w sam przód wsadziłem jakieś 3kzł.
Przez dwa lata nie licząc paliwa , na opony zawieszenie hamulce , akumulator itd dałem około 10tyś zł.
Komplet dobrych opon to 2kzł
Nie kupisz przecież najtańszych , bo w takim razie po co Ci taki silnik?


Licz się że choćby same klocki i tarcze lecą w oczach.
A co dopiero z przyczepą.
Zobacz na koszt tarcz - zwłaszcza poliftowych.
No i jeszcze jak trafisz na takie że nie powyginają Ci się od razu...
Dla przykładu:
Tarcze i klocki przód to 600zł
Filtr powietrza 110zł
Oleju 40zł
Pyłkowe 150zł
Wycieraczki co roku 100zł
Olej 250zł
Filtr paliwa 150zł ( poliftowy jest droższy )
Wahacze od 250zł za sztukę
Drążek 200zł
Łożysko FAG z piastą 360zł

Podsumowując.
Jak stać Ciebie i nie straszny Ci wydatek powiedzmy 4kzł na turbinę , 1400zł za jeden wtrysk , od czasu do czasu z 1000zł na coś tam to bierz takie auto.
Nie musi paść , ale prawdopodobieństwo jest wysokie.
Nie licz że będziesz lał tani olej do silnika czy lewą ropę i będziesz się długo cieszył niezawodnością tego auta.
To nie jest model i silnik dla szukających oszczędności.
Poszukaj lepiej 528 i LPG albo E46 z LPG

Kupując takie auto nie liczyłem się z oszczędnościami.
Leję tylko V Powera , markowe oleje , filtry , części itd.




Na koniec...
Byłem w zeszłym tygodniu na ustawieniu zbieżności.
Przede mną młody chłopak z E39 przedliftowa w wizualnie stanie krytycznym...
Dostał wydruk - 17 elementów w zawieszeniu do wymiany...
Patrzy na moją i mówi...
Ale te BMW to g..no.
Non stop się sypie...
Ja - ile dałeś.
On - 13 tyś.
Ja na to- ile ma nalatane.
On 180tyś :rotfl:

Pewnie miał rację...
Tyle ze licznik zjadł jedynkę z przodu.

_________________
Moje E39
http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f ... 85&start=0


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: [E39] 3,0d co pali mniej z przyczepą, manual czy automat
PostNapisane: 25 maja 2010, 22:37 
Offline
Specjalista
Avatar użytkownika

Wiek: 44
Posty: 4674
Lokalizacja: Września
Moje BMW: E60
Kod silnika: M54b25
Garaż: www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=60&t=137687 Днепр
muda44 napisał(a):
:D
Pierwszy podstawowy błąd osób które chcą kupić 530D.
(...)

Święte słowa! Podpisuje się pod nimi "oboma rękoma" ;)
W dzisiejszych czasach nowoczesny diesel nie jest kwestią oszczędność, a czasami wręcz przeciwnie. Jest to świadomy wybór tego rodzaju silnika i nie powinien być nigdy, ale to przenigdy traktowany jako alternatywa dla LPG lub innych rozwiązań dla oszczędności.

_________________
Audi80 '90 1.6 2EE (X2004 - IV2008)
AudiA4 '95 2.8 AAH quattro (IV2008 - VII2009)
530d avant (IX2009 - X2010)530d
E38 740i (I 2011 - XII2017)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: [E39] 3,0d co pali mniej z przyczepą, manual czy automat
PostNapisane: 29 maja 2010, 10:09 
Offline
Przyjaciel forum

Wiek: 42
Posty: 2868
Lokalizacja: Opole
Moje BMW: 530iA
Kod silnika: M54B30
muda44 napisał(a):
czy lewą ropę i będziesz się długo cieszył niezawodnością tego auta.


Co ma lewa ropa do zawodnosci auta ?? :zakrecony:

_________________
[you] luknij na moją srebrną strzałe


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: [E39] 3,0d co pali mniej z przyczepą, manual czy automat
PostNapisane: 29 maja 2010, 13:30 
Offline
Specjalista
Avatar użytkownika

Posty: 1483
Lokalizacja: Warszawa
Moje BMW: E38 740 4,4 6Manual
Kod silnika: M62B44
Samochody z silnikami o zapłonie samoczynnym reklamuje się jako dynamiczne i ekonomiczne, a przy tym przyjazne dla środowiska. Skrzętnie przemilcza się jednak fakt, że za diesla trzeba najpierw sporo więcej zapłacić, a potem jeszcze przygotować się na znaczne koszty dodatkowe, gdy dojdzie do awarii lub zużycia któregoś z elementów nowoczesnej jednostki wysokoprężnej.
.
Diesle przez lata zyskiwały uznanie w oczach kierowców samymi niższymi kosztami utrzymania. Paliwo było tańsze (w zamierzchłych czasach PRL-u także łatwiej dostępne, bo nie na kartki), a jego zużycie w porównaniu z odpowiednikami benzynowymi – mniejsze. Z czasem olej napędowy podrożał, zbliżając się ceną do benzyny, a użytkownicy stali się bardziej wymagający. Oczekiwali, że „ropniaki” będą jeździć podobnie jak auta z jednostkami o zapłonie iskrowym i z czasem tak się stało – wysokociśnieniowy wtrysk common rail i turbodoładowanie dodały dieslom skrzydeł, jednak technologia stała się bardziej skomplikowana i kosztowna. A to był dopiero początek.

W następnej kolejności zwrócono uwagę na czystość spalin. Ze względu na wysoką zawartość tlenków azotu i arcyszkodliwych cząstek stałych (sadzy), konieczne stały się kolejne drogie modyfikacje, mające za zadanie odświeżyć oddech samochodom spalającym ON. To się udało – współczesne diesle wydzielają mniej dwutlenku węgla niż porównywalne benzynowce i mieszczą się w obowiązujących normach zawartości szkodliwych substancji w gazach spalinowych. Problem w tym, że możliwości dalszej poprawy już się kończą i aby cokolwiek poprawić, konieczne będzie wdrożenie następnych kosztownych technologii.

Jednym z urządzeń, których wymiana – jeżeli się przydarzy – kosztuje najwięcej, jest filtr cząstek stałych. Coraz więcej samochodów jest w takowy wyposażonych i chociaż producenci deklarują, że powinien wystarczyć na cały okres technicznego życia auta, rzeczywistość nie zawsze okazuje się to potwierdzać. Czynniki takie jak sposób eksploatacji czy nawet jakość paliwa potrafią drastycznie skrócić żywotność cennych elementów, a wtedy radość z wysokiego momentu obrotowego i niskiego spalania pryska w jednej chwili. I nie musi to dotyczyć wyłącznie samochodów kupionych jako używane, z przebiegami rzędu 200-300 tys. km i więcej, ale i nowych lub prawie nowych. Okazuje się bowiem, że nawet po 80 tys. km może przyjść czas na wartą od 2500 do 4700 zł wymianę lub regenerację. Wiele zależy jeszcze od typu zastosowanej technologii filtracji i metody usuwania zgromadzonej sadzy z wydechu – w tej chwili w użyciu są przynajmniej trzy, określane jako FAP, DPF i D-CAT.

Wymyślony przez koncern PSA system FAP (Filtre à Particules) do wypalania zgromadzonej w filtrze sadzy używa specjalnego dodatku (o nazwie Eolys, zawierającego cerynę i dodawanego w ilości 37,5 ml do każdych 60 l ON) obniżającego temperaturę zapłonu cząstek (złożonych głównie z węgla i węglowodorów), którego poziom trzeba regularnie uzupełniać w serwisie (5-litrowy zbiornik wystarcza na ok. 80 tys. km), oczywiście nie za darmo. Zaleta układu jest taka, że oczyszczanie filtra (co każde 400-500 km) może nastąpić nawet przy niskich obciążeniach silnika, natomiast podstawowa wada wynika z faktu, że pozostałości po całym procesie (nieszkodliwe popioły) z czasem zatykają filtr (obniżając moc) i zmuszają kierowcę do wymiany albo... demontażu. Pamiętajmy, że mieszkamy w Polsce, gdzie istnieją zupełnie oficjalnie firmy zajmujące się usuwaniem filtrów cząstek stałych z samochodów. Mało tego, przedsiębiorstwa te bez cienia żenady zachwalają swoje umiejętności w eliminowaniu problemu i nic im nie przeszkadza, że pozbawiony najważniejszej części układ FAP czy DPF nie ochroni środowiska przed przedostaniem się doń niebezpiecznych związków chemicznych. Przecież diagności podczas przeglądu i tak nie zwrócą uwagi na emisję...

Technologia DPF (Diesel Particulate Filter) funkcjonuje na podobnej zasadzie, jednak jest bezobsługowa, ponieważ nie wymaga żadnych dodatków. Wypalanie następuje poprzez wzbogacenie ładunku wtryskiwanego do cylindra (okresowe zwiększanie dawki paliwa), co powoduje wzrost temperatury w układzie wydechowym i wypalenie odłożonej w filtrze zawartości. Sęk w tym, że aby operacja ta się udała, konieczne jest utrzymanie obrotów na stałym, wysokim poziomie przez dłuższy czas. W mieście jest to prawie niemożliwe, co sprawia, że procedura czasem nie przebiega w całości i nie przynosi efektu – sadza pozostaje w filtrze i prowadzi do jego zapchania. Wyjścia są dwa, przynajmniej oficjalnie: czyszczenie lub wymiana. Pierwsza opcja na pewno będzie mniej bolesna finansowo (wymiana to wydatek ok. 8 tys. zł), ale, jak wszystkie prace wykonywane w autoryzowanym serwisie, zostanie opatrzona stosowną „metką”. Pozostaje oferta przemyślnych firm oferujących trwałe usunięcie – w końcu powietrze już i tak jest brudne, elewacje budynków w miastach okopcone, a co drugi Polak ma kłopoty z sercem, więc co za różnica?

Podobnie jak DPF działa również D-CAT w Toyotach z silnikami wysokoprężnymi. Ponieważ jednak wzbogacanie mieszanki powoduje dostawanie się paliwa do oleju silnikowego i rozrzedzanie go, Japończycy opracowali odmienną strategię. W suwie wydechu, gdy zawory już się otwierają, następuje wtórny wtrysk paliwa, który dopala się już w wydechu, podnosząc temperaturę spalin. Drugim wariantem jest umieszczenie niskociśnieniowego wtryskiwacza już za silnikiem, który okresowo wstrzykuje dawkę „dopalacza”. Wadą rozwiązania jest wzrost zapotrzebowania na olej napędowy w warunkach miejskich podczas przeprowadzania procesu oczyszczania filtra, co potrafi sprawić, że planowane oszczędności względem benzynowego odpowiednika „pójdą się kąpać”. A do tego jeszcze diesel odpowiednio więcej kosztuje już przy zakupie, np. za benzynowego Peugeota 308 1,4 zapłacimy 52 tys. zł, za porównywalnego diesla o 8 tys. zł więcej. Podobna różnica (dokładnie 9200 zł) widoczna jest pomiędzy Volkswagenem Golfem 1,2 TSI i 1,6 TDI-CR DPF (obydwa 105-konne). Oczywiście, ten nakład się zwróci... trzeciemu lub czwartemu właścicielowi.

Naprawa i wymiana filtrów sadzy to nie jedyne pułapki, jakie czyhają na fanów „ropniaków”. Paliwo złej jakości, na jakie można jeszcze w Polsce trafić (a bywa, że niektórzy sami go szukają, bo jest tańsze) oraz wysokie ciśnienie panujące w układzie common rail (ok. 2000 barów) skutecznie skracają żywotność pomp i wtryskiwaczy. W internecie łatwo można znaleźć oferty uszkodzonych diesli za małe pieniądze, których zdesperowani kierowcy nie chcą już naprawiać. Nic dziwnego, skoro wymiana jednego wtryskiwacza w VW Golfie V 1,9 TDI kosztuje 3500 zł, czyli tyle, co cała przyzwoita instalacja gazowa i 17,5 raza więcej niż pojedynczy wtryskiwacz gazowy do układu sekwencyjnego IV generacji. I gdzie te oszczędności?

Wysokich kosztów trudno uniknąć, można jednak próbować je minimalizować, np. poprzez rezygnację z usług autoryzowanego serwisu na rzecz warsztatu prywatnego. Trzeba jednak go najpierw znaleźć, a warto wiedzieć, że specjalistów zajmujących się dieslami nie jest wcale tak wielu jak tych zajmujących się samochodami benzynowymi. Spośród tych, którzy zaś naprawiają silniki o zapłonie samoczynnym, należy jeszcze wyszukać jednego robiącego to naprawdę dobrze. A zadanie nie jest proste, ponieważ technologia dieslowska jest skomplikowana i niełatwa do opanowania. Drugim sposobem redukcji wydatków po ewentualnej awarii jest szukanie zamienników oryginalnych części. Warto mieć przy tym na uwadze fakt, że poszczególne elementy jednostki wysokoprężnej pracują pod bardzo wysokimi obciążeniami, a więc jakość materiałów i wykonania części zamiennych (oraz ich późniejszego zamontowania pod maską) ma niebagatelne, a wręcz kluczowe znaczenie. Ty wybierasz, ty decydujesz.

Również codzienna eksploatacja „ropniaka” odbiega od użytkowania odpowiednika napędzanego poczciwą „bezołowiową” lub gazem. Jeżdżąc dieslem na krótkich dystansach (np. po mieście, z domu do pracy i z powrotem), trzeba liczyć się z tym, że zimą nie oszczędzi się zbyt wiele na paliwie, ponieważ silnik będzie bardzo późno nabierał temperatury, co skutkuje zwiększeniem zapotrzebowania na życiodajny płyn. A skoro auta z jednostkami o zapłonie samoczynnym długo jeżdżą „na zimno” (nagrzewają się po kilkunastu kilometrach, czasem później), konsekwencją może być także zwiększenie podatności silnika na awarie (ustawiczna praca poniżej temperatury roboczej obniża żywotność podzespołów). Kupujący często cieszą się, że znaleźli ładny samochód z dieslem pod maską, jeżdżący wcześniej po równych niemieckich autostradach. Zaczynają go użytkować w warunkach polskiego miasta, w trybie dom-zakupy-kościół, lejąc do baku polskie paliwo i okazuje się, że to, co działało poprawnie na „autobahnie”, potrafi zawieść po zmianie „środowiska naturalnego”.

Nie chcemy powiedzieć, że diesle są z gruntu złe i należy ich unikać. Naszym zamiarem jest wyłącznie uświadomienie tego, o czym z reguły nie wspominają eleganckie, wydane na kredowym papierze foldery reklamowe ani „wyglansowani” sprzedawcy w salonach. Ci, uzbrojeni w „wytresowaną” mowę ciała i uśmiech typu „szóstki na wierzchu”, poczęstują nas kawą, opowiedzą o systemie multimedialnym i zachęcą do dokupienia skórzanej tapicerki, ale niepytani raczej nie zechcą wspomnieć o dodatkowych kosztach, jakie mogą się pojawić w toku eksploatacji. Co ciekawe, dokładnie ci sami ludzie potrafią czasem serdecznie i gorąco odradzać montaż instalacji gazowej do nowego samochodu, bo to „same problemy”. Doprawdy zastanawiające...
Autor: Robert Markowski
Źródło: autoinfo.pl, wp.pl, Volkswagen, PSA
http://www.gazeo.pl/aktualnosci_z_kraju ... ews_id=898

moja konkluzja 530d nie jest ani ekonomiczny a nie bezawaryjny ani nie ma powalających osiągów

Koszt eksploatacji rocznej (wliczając w to naprawy) 540i z Dobra Instalacja LPG będzie tańszy a auto szybsze , przyjemniejsze i bardziej przyjazne dla środowiska

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: [E39] 3,0d co pali mniej z przyczepą, manual czy automat
PostNapisane: 29 maja 2010, 14:22 
Offline
Częsty bywalec
Avatar użytkownika

Wiek: 50
Posty: 895
Lokalizacja: dolnośląskie
Moje BMW: E39 Touring lift
Kod silnika: M57 D30
Borsuk
Kolega niżej już wyjaśnił
Lewe - często kombinowane , oszukiwane itd.
Ja nie podejmę się takiego ryzyka i leję tylko V Powera.

Nikodem
Czy nie jest ekonomiczny ?
Z 30 tyś km średnia mi wychodzi nieco powyżej 7 litrów.
A dużo i ostro deptam.
Nie wiem czy w 4,4 z taką jazdą zmieścisz się w 20 litrach LPG
Do tego dolicz benzynę którą wypalisz zanim rozgrzeje się silnik.
Czyli spalanie remis.
Fakt jest faktem - 530D może być bardziej awaryjny.
Ale to znowu gdybanie , bo to auta używane i 4,4 może być znacznie kosztowniejszy.

Co do dynamiki - porównaj sobie dynamikę na 4 biegu 530D kontra reszta.
Dopiero 540I ma wyższą a reszta z tyyyyłu...
Jak dodasz do tego małego wirusa... :]


Jazda tym autem z tym silnikiem to czysta przyjemność.
Nie mam butli zajmującej miejsca i tankuje co 800-1000 km

W tym co wkleiłeś jest racja.
Ja też "pytającym" nie polecam dużego diesla do miasta na krótkie odcinki.

_________________
Moje E39
http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f ... 85&start=0


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: [E39] 3,0d co pali mniej z przyczepą, manual czy automat
PostNapisane: 29 maja 2010, 15:25 
Offline
Przyjaciel forum

Wiek: 42
Posty: 2868
Lokalizacja: Opole
Moje BMW: 530iA
Kod silnika: M54B30
muda44 napisał(a):
Borsuk
Kolega niżej już wyjaśnił
Lewe - często kombinowane , oszukiwane itd.
Ja nie podejmę się takiego ryzyka i leję tylko V Powera.


Ja akurat mam zupelnie inne doswiadczenia :)

Czesto i gesto tankujesz paliwo z dystrybutora a placisz inaczej :)

_________________
[you] luknij na moją srebrną strzałe


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: [E39] 3,0d co pali mniej z przyczepą, manual czy automat
PostNapisane: 19 czerwca 2010, 09:43 
Offline
Pierwsze kroki

Wiek: 44
Posty: 44
Lokalizacja: Wrocław
Moje BMW: 530d
Kod silnika: M57D30
bmw - będziesz miał wydatki

ostatnio znalazłem się w gronie szczęśliwców którzy musieli wymienić 2 wtryski....3tys w plecy
teraz padł mi wentylator, były po drodze poduszki silnika...

jak nie masz na boku 15 tys na ewentualne naprawy to nie kupuj tego modelu,

no cóż za przyjemności się płaci ;)
a czy automat czy manual - jak kto lubi - ja bynajmniej do manuala juz nie wracam ;)

ale niestety dynamiczna jazda po zakorkowanym wrocławiu 12-15 litrów
na szczęście na trasie w okolicach 8l z klima

przy okazji do do oszczędności
ostatnio zakupiłem książkę sam naprawiam bmw
http://allegro.pl/item1075272119_sam_na ... u_e39.html
polecam naprawdę dobra


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 10 ] 


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Powered by phpBB © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL