BMW Sport

To jest najdziwniejsze w tym wszystkim... Włączył się alarm a oni dalej twardo schodzili. Jedyne co mogę powiedzieć to że BARDZO dziwnie i irracjonalnie zachowali się piloci.

Być może jednak coś nawaliło, bo samobójcami przecież nie byli

Poderwali maszynę, ale za późno.

no właśnie na TVN 24 coś mówili, ale w momencie w którym podjęli te działania i tak było by za późno. Obliczono, że zajeło by to 7 sekund, ale przy tej prędkości lotu i tych metrach nie dało już się nic zrobić.

Nie oglądam TV, wywnioskowałem to na podstawie tej transkrypcji.

Na podstawie parametrów lotu ze skrzynek i tych rozmów powinien teraz ktoś zrobić dokładną symulacje tego podejścia.
Pozostają kwestie zgodności wskazań a realnej pozycji samolotu.

CO mnie uderza, to chlopkowaty rażący sposób komunikowania się załogi. Jak na targowisku. Propozycje pilota z Jaka żeby poleciali do Moskwy albo gdzieś.
Coś tam sie komus pomieszało....
To samo tłumaczenia pilota, że moga powisiec pół godzinki... normalnie herbaciarnia.

Gdyż w systemie TAWS nie było wprowadzonego lotniska s Smoleńsku i system ten "nie widział" lotniska przed nimi, a jedynie pole.

ale jednak wychodzi, że presja była

choć najciekawsze to moim zdaniem mogą być te fragmenty niezrozumiałe

wg ludzi co znają się choć trochę na lotnictwie to całość wygląda nieciekawie. Podobno jeżeli samolot po raz pierwszy ląduje na danym lotnisku (a ten jak wiadomo był tam kilka razy, kilka dni przed wypadkiem również) to po wylądowaniu kołuje na początek pasa, zatrzymuje się ok. 50metrów od początku pasa i wprowadza dane do urządzenia typu GPS. tak więc było nie było informacje o początku pasa miał na pewno

Koledzy, najważniejsze są fragmenty niezrozumiałe i nie przez przypadek nierozszyfrowane one są dla opinii publicznej. Nie powiedzą przecież, że... "prezydent" - ląduj debilu (czy coś w tym stylu) bo stracisz pracę. Kilka momentów tam zapowiadało się bardzo ciekawe ale nagle był niezrozumiały rozmówca i niezrozumiały komunikat. Raz sobie piloci coś żartowali po rusku i pod koniec jeden drugiego zapytał jakby to było po rusku. Głupiec by nawet się domyślił, że odpowiedział mu coś śmiesznego po rusku ale z racji tego żeby źle nie wyszło to... niezrozumiały rozmówca i nieznany komunikat. Tak samo jak w pewnym momencie tuż przed rozbiciem zaczęło się robić nerwowo, piloci pytali się jaka jest decyzja itd. , a tu nagle w odpowiedzi 4 x nieznany rozmówca i nieznany komunikat. Wszystko fajnie tylko dla mnie w tym czasie "ktoś" kazał lądować i tyle. Przecież jeden z pilotów czy nawigator powiedział żeby odchodzić od lądowania, a załoga dalej do niego podchodziła i odliczała metry w dół

Jak dla mnie to dla opinii publicznej jak zwykle zostało przekazane tylko to co opinia publiczna mogła usłyszeć. Lanie wody i ściemy. Wiemy tyle i wiedzieliśmy w pierwsze dni katastrofy

Póki co to nie wiemy co się działo, jest jedynie zapis rozmów, nie wiadomo co robili piloci.

Nie.
Ale jak najbardziej Ostatnie nagranie słowa w kabinie pilotów prezydenckiego samolotu: "Ląduj dziadu !"

Ale obczajcie jaki zgryz mogą mieć Rosjanie. Wyjść i powiedzieć 40 milionowemu narodowi o takiej historii nie innej, że koleś, którego zdążyli już pochować na Wawelu kazał lądować.
Lepiej chyba przeciągać śledztwo 20 lat

Tak czy siak decyzja należy do pilotów. Ten pan Rosjanin, co miał wczoraj urodziny, a który kiedyś zerżnął projekt boeinga i zrobił TU 154, stwierdził, że samolot, za którego sterami siedzą kolesie nie wiedzący czy słuchać wieży, czy kolegów czy dowódcy za plecami musiał się rozbić.

nim, jaja by były

Tak, decyzję ma pilot ale o tym, że za chwile może się stać tragedia nie myśli nikt, a o tym, że niewykonanie polecenia Pana prezydenta wiąże się z utratą pracy już tak. Niedawno była mowa o podobnej sytuacji w której pilot zachował się tak jak powinien i być może uniknął tragedii, a w konsekwencji tego stracił pracę. Dlatego właśnie, że nie wykonał polecenia osoby wysoko postawionej w kraju. Jak widać ludzie nieuprawnieni do tego podważają kompetencję, w tym przypadku pilotów

Fakt w którym piloci wiedzą swoje, dowódcy stojący za plecami swoje, wieża swoje i osoby trzecie swoje też nie jest pozytywnym bodźcem do rozsądnych i przemyślanych decyzji

Powinien byc zakaz wstepu osob trzecich do kabiny zalogi

Mnie najbardziej właśnie ciekawią rozmowy te niezrozumiane i osoby trzecie postronne w kabinie pilotów. O tym, że był tam Śp. Gen. Błasik to już wiemy.

Co wyście się uparli na prezydenta? Przecież go w kabinie nie było i to jest jasne jak słońce.

Tak więc to, że nie słychać go na nagraniach Z KABINY to raczej jest jedyny logiczny wniosek.

Czytam te pierdoły w tym temacie i przez Was już mnie głowa boli.


Freestyle.

kolejna legenda.
Był wywaid z tym pilotem, i dalej lata w tym samym pułku.

Prezydent dał rozkaz do lądowania bo sie spieszy... pilotom przekazać miała to osoba upoważniona np. Błasik... a piloci pod presją i naciskiem próbowali... ale sie nie udało...

Już podobna sytuacja była: chyba na Haitii

Teraz tego nie wywleką bo okazało by sie że popełnili błąd... Kaczka na Wawelu... wielki zasłużony..itp.

PS.
To tylko moja teoria...