BMW Sport

Zakov, była zima i był ślad jak lece pod prąd a później rysuje półkole parkując między autami. a po drugie było to dawno i w głowce nie było równo

Oj gdyby tak na mnie trafiło coś takiego...

taaa, kolega kiedys pracowal na poczcie i mial podobne sytuacje... a potem dziadki placza, ze na chleb nie maja



Nudzi sie na starosc, chodza po osiedlach i szukaja sensacji. Czesto mi do sklepu wchodza tacy i pie glupoty, nie mowiac o moim czasie zmarnowanym..

Dokładnie.

Ciekawie czy to kwestia wieku i pomieszania pod czaszką czy po prostu człowiek stary inaczej postrzega świat

mam działke na wsi.
za wsią było gminne wysypisko. normalne, oficjalne, zabudowane itp. teraz już to jest polikwidowane.
matka wzięłą rekamówke śmieci i pojechała na rowerze.
jadąc przez las, jakaś gówniara jechała mercedesem ML, zatrzymała sie i na matkę że śmieci do lasu wyrzuca...

(chyba nie wiedziała że 300m dalej jest takie wysypisko...)

Skoro nie wiedziała że 300m dalej jest śmietnisko, to jej zachowanie jest godne pochwały.

Ja kiedyś zauważyłem gościa (ok 40 lat) który rozrzucał (yhm- nie to że wyrzucił w worku i tyle), śmieci jadąc polonezem.
Po krótkiej, aczkolwiek męskiej rozmowie, zbierał śmieci z powrotem do worka.

owszem że dobrze - ale odnosze sie do hipotezy wodza

Może to i kwestia wieku, ale w dużej mierze też charakteru. Mój dziadek w wieku 90 lat, gdy go odwiedzałem miał pretensję że nie zadzwoniłem wcześniej, bo bym mu piwo kupił Potem wypytywał mnie czy są telefony komórkowe z duuużą klawiaturą, bo jak pójdzie na spacer i coś się mu stanie to będzie miał jak wezwać pomoc na 90 urodzinach upił męża swojej wnuczki (wprawdzie to Anglik, ale miał około 60 lat mniej ).

Jeżeli chodzi o "śmieciarzy" to byłem kiedyś świadkiem, jak koleś wyjeżdżając z mojej wioski, z działki (kojarzyłem typa z widzenia), na granicy wioski zatrzymał się, i na pobocze wyrzucił worek, który rozrywając się wyrzucił z siebie zawartość, głównie zużyte pampersy szkoda ze nie miałem wtedy telefonu z aparatem bo bym chama urządził

Co do starszych ludzi to nie dalej jak wczoraj, jedna pani, w CH Wileńska wpadła na moją znajomą, przywaliła jej laską po nogach i wzrokiem mordercy warknęła na znajomą: jak łazisz [cenzura]. !! w szoku byliśmy i nic nie powiedzieliśmy, starucha poszła w swoją stronę, a my zniesmaczeniu w swoją

Część okolicznych mieszkańców CH Wileńska to śmietanka sama w sobie, nie należy wobec nich używać norm powszechnie uznanych za obowiązujące przez resztę społeczeństwa.

Ja p.....lę.Witki opadają na takie mochery.

Tylko pogratulować takiego dziadka Pozdrów od chłopów z forum



Przymknął bym okienko razem z ręką i powoli ruszał na jedynce. Ciekawe czy dalej chciałaby żebym odjechał

Ostro.....

Z ust mi to wyjąłeś... Lub z klawiatury jak kto woli

Ja pracuje niedaleko takiego ryneczku wazywnego, jak sobie ide rano po paczka to widze te wszystkie babcie stare ( oczywiscie wielce schorowane) jak biegaja miedzy straganami a nie daj boze zajdz takiej droge to zadepcza czlowieka i pojda dalej

Kolejna sytuacja to ich zachowanie w srodkach komunikacji miejskiej. Kiedys jak jeszcze autobusem jezdzilem to szturmem musialem z niego wychodzic bo ledwo co kierowca drzwi otworzyl to juz sie pakowaly babcie na chama.

Raz na rannym targu, kupowałem cosik do jedzenia, i do kolejki dziadziunio się pcha, więc pytam, gdzie się Panu tak śpieszy?? Przecież jest Pan emerytem.?
Odpowiedział mi; "...synku, jak będziesz miał tyle lat co ja, to też wszędzie ci sie będzie śpieszyło , bo czasu będziesz miał juz nie wiele.." i sie uśmiechnął.

hmmmm, nie wiedziałem co mu odpowiedzieć.Trudno się z nim nie zgodzić

jakoś głupio mi sie zrobiło

wszystko zależy od tego z kim mamy do czynienia.

Akurat trafiles na osobe kulturalna. Moja kolezanka z pracy ostatnio byla swiadkiem jak jedna babcia drugiej robila wyzuty ze za duzo chleba kupuje i dla niej juz nie starczy

Czasem tez na takim rynku mozna sie ciekawych rzeczy dowiedziec. Jak zblizal sie pogrzeb Kaczynskiego do dwie starsze osoby rozmawialy jak to ruskie specjalnie jakas chmure wypuscili zeby sie pogrzeb nie odbyl , nie wspominajac juz kogo obwiniali za ta katastrofe.

Ja na starość planuję zakup Chevroleta Camaro SS i BMW 850CSi i cysterny kolejowej ( 60 000 litrów ) piwa i będę codziennie przy nich majsterkował potem objazd miasta wkurwianie młodych spod świateł i wieczorem zgrzewka piwa z kolegami od BMW

Moja koleżanka z pracy ma 43 lata i codziennie mi opowiada podobne fakty. Czasem nie daje nawet okna otworzyć, bo samoloty rozpylają trujące środki chemiczne i by nam zaszkodziły. W zeszłym roku w dziale pracował z nią równolatek, który nie dawał włączyć wiatraczka, bo ponoć podnosił się wówczas kurz z podłogi i go zatruwał. Jak wychodził z pracy, to odwracał klawiaturę na drugą stronę i myszkę nakrywał podkładką, żeby się nie kurzyły. Jak odebrało się za niego telefon, to wycierał słuchawkę mokrą ściereczką, bo "bakterie".
Jak widać na tych dwóch przykładach nie zależy to od wieku, tylko od stanu umysłu danego człowieka.