Przez ostatnie dni jeździłem z tymi oto radiami :


nie będe sie bawił w ceregiele bo mi sie nie chce.
Alan 48 to gówno. W sumie mógłbym zakończyć hehehe ale dam kilka konkretów.
TTi posiada jedną dużą gałkę wydzieloną do on/off i volume. Jest to wygodne. Alan posiada małą gałęczke obok wtyczki gruszki - bardzo niewygodne. Ale to można jeszcze znieść.
Alan posiada za krótki kabel do gruszki.
Alan ma wtyczke do gruszki całą metalową - jedyny plus radia.
Potencjometry Alan ma małe, nieporęczne. TTI ma potencjometry z dobrym kształtem i fakturą boków, nie za małe.
I najważniejsz - odbiór.
Alan 48 multi to mega gówno. Sorry jeśli ktoś myśli inaczej, to po prostu ma nieszczęście niedoświadczenia normalnej pracy CB radia.
Ok, odbiór :
Alan cały czas zapodaje nam na głośnik sycząco, skwierczący szum, o wysokich częśtotliwościach, stale obecny podczas odbioru. Szum ten składa się z kilku szumów (częstotliwości) jest dość gęsty w swoim paśmie.
Każde otwarcie squelcha, to miękki wjazd szumówi i świstu, potem dopiero słychać głoś nadającego. I to wystarczy troche słabszy sygnał ~ 2km oodalony od nas, i szumo-świsto-gwizdy towarzyszące są masakryczne.
ANL w Alanie to kpina w biały dzień. Jakieś jaja po prostu.
Na Alanie odechciało mi sie jazdy z CB radiem.
Oba radia kosztują TYLE SAMO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Przy czym TTI koreańskie przebija syf Midlanda w każdej opcji. Działanie ANL (naprawdę wycina szum), brak stałych szumów syczeń i skwierczeń, lepszy dźwięk nadającego etc.
Radia testowane na antenach :
ML Sirio 145 oraz President Alaska. Czyli antena popularna i bardzo dobra.
Tyle, od Alana 48 trzymajcie sie z dala !