BMW Sport

Witam

Otóż miałem dziś małe zdarzenie drogowe-tzn.jadąc swoim pasem,jadący z naprzeciwka-odbił od krawędzi jezdni ku jej osi,uderzył swym lusterkiem w moje.---jak sie okazało zapewne chciał ominąć wystające gałęzie z przydrożnej akacji...

Jego lusterko się złożyło (dostawcze IVECO),moje złożone i rozbite w drobiazgi(VW T4).

Zatrzymałem się,sprawdzam czy tylko jest zbite lusterko.IVECO pojechało sobie bez zatrzymywania.-dorwałem ich po ok 1km.
Grzecznie i spokojnie odpowiadam-dawaj kasę na nowe i po sprawie...-nie bo to nie jego wina,krzaki omijał,ma świadków itp itd.
Dzwonię do firmy,decyzja,że szkoda czasu na czekanie na Policję,mam sobie odpuścić...

---mówię kierowcy z IVECO,że mu się upiekło bo szkoda czekać,on jednak,że wezwał międzyczasie Policję

hmm...więc jak mus to czekam,byli po chwili...


Podczas odbioru dokumentów-dodałem,że wyjechał poza oś i zbił mi lusterko...

Oddają dokumenty moje i drugiego kierowcy:z komentarzem-dla obu panów 500zł i 8 punktów -grzecznie i spokojnie,że to nie zmojej winy i za cholerę ani grosza nie zapłacę-tymbardziej punkty

Za chwilkę,że ulgowo 200 i 6 punktów-odpowiadam nie ma szans na żaden mandat...
-wziąłem kierowcę z IVECO na stronę,mówię Policji,że się dogadaliśmy-oni,ze nic to nie da
Siedzą myślą-wtedy do nich z zapytaniem ,czemu świadków nie przepytują-ruszyli się-ja miałem 3 -tylko 2 miało dokumenty,mojego trzeciego nie spisali.


Do IVECO ruszył się drugi Policjant,coś notował w kajecie.

Dowód z T4 zabrany-powód zbite lusterko-mówię na miejscu,że przełożę lusterko od pasażera w minutę...
myśli,myśli niby tak,ale jak w fabryce było pasażera to musi być i tak zabierają...
-podpisałem odebranie dowodu...

Co z kierowcą IVECO -nie wiem,gdyż obsługiwał go drugi Policjant...

Na odchodne od Policjanta,ze mam czekać na wezwanie- może na Policję,może do sądu...

1.Czy odmowę przyjęcia mandatu trzeba pokwitować?
2.Alkomatu nie było,fotek również...---czy powinny być zawsze...
3.Faktycznych zeznań z podisami na miejscu zdarzenia również brak...
4.nic oprócz odbioru dowodu nie kwitowałem...

W sprawie 2 i 3 zadzwoniłem na 112,że w sprawie zdarzenia z X.Dyżurny stwierdził,ze jedyne co może zrobić to ewentualna skarga pisemna...

JACA

porobili CIe...

Powiedzieli konkretnie za co te punkty? Odmowę przyjęcia mandatu trzeba pokwitować i wtedy sprawa kierowana jest do sądu. Nie trzeba natomiast podawać powodu odmowy przyjęcia mandatu.

Co za debile ci policjanci

Ogólnie -byłem grzeczny,kulturalny
Powstrzymałem się nawet w momencie gdy dorwałem uciekające IVECO,swoich pasażerów również...

Za pierwsze 500 zł i 8pkt-nawet dokończyć nie zdążył bo mu od razu dodałem ,że ani grosza nie dostaną-tymbardziej punkty ...

Po namyśle i niższej cenie i punktach -wymyślili,że obydwa samochody stworzyły zagrożenie w ruchu drogowym-coś w tym sensie
---odpowiedziałem,że jasne-IVECO rozwaliło mi lusterko,a ja zrobiłem zagrożenie...

Nic nie kwitowałem-tzn odmowa odbioru.
Lusterko załatwiłem-na kwicie mam jako powód uszkodzone lusterko i z tym na przegląd---ile kroją?


Sam już nie wiem,czy chłopaki z drogówki zmęczeni jacyś byli,czy ja zbyt uparty...

powiem Ci kolego tylko tyle ze musisz miec nadzieje ze pała nie bedzie sie chcialo pisac do sadu, zreszta oni tez musieliby sie stawiac w sadzie a czy im sie bedzie chcialo ?? musza pisac wnisoki itp. mysle ze odpuszcza jak byles mily i kulturalny

Jeśli badanie techniczne nadal jest aktualne, to zapłacisz 20 zł, za sprawdzenie tylko tego 1 elementu czyli lusterka.

Miałem podobna sytuacje... Tylko troszkę inne mniejsze uszkodzenia...(małe zarysowanie- z ich winy) Kolesie nie chcieli się dogadać,(tzn chcieli mi dać tylko 50zł, ale ja chciałem więcej ) wiec zadzwoniłem po policje i ku mojemu zdziwieniu po małym przesłuchaniu (oczywiście nikt się nie przyznaje do winy) policja jednoznacznie postawiła sprawę: po 500 zł dla każdej ze stron plus punkty karne (przewaga zeznań była pozytywniejsza na moja korzyść ale to za mało-powiedział wprost policjant, i zaproponował abyśmy sobie porozmawiali na boku i polubownie dogadali sprawę...(bo to najlepsze wyjście dla nas wszystkich)
I tak otóż się stało, otrzymałem pieniążki od pana XXX i każdy z miłym akcentem wsiadł do auta i pojechał w swoja stronę...
Ogólnie plusem było, ze panowie policjanci kazali się dogadać
Nikt nie dostał mandatu, nikt nie musiał pisać protokołów, i ja byłem zadowolony

Także, takie przypadki, są były i będą, skierowanie do sadu to najgorsze wyjście ponieważ takie rzeczy są trudne do wyjaśnienia... I to będzie trudne do udowodnienia kogo tak na prawdę była wina...

Glupoty piszesz...
Nie musisz nic kwitowac, ani podawac odmowy przyjecia mandatu.
Policjant pisze pod koniec dnia notatke sluzbowa z opisem zdazenia, a jego przelozeni decyduja czy sprawa ma trafic do sadu.

Co do samej sprawy to pozostaje oczekiwanie na wezwanie na komende w celu przesluchania, a pozniej ewentualnie sad. Bedziesz musial wskazac tam swoich swiadkow i dopiero decyzja sadu mozesz zostac uznany za poszkodowanego, winnego, wspolwinnego.

a myslisz ze czemu wam dali po 500zl i punkty?
właśnie po to zeby sie dogadać, a sobie ulatwic sprawe


jest dokładnie tak jak piszesz, przerabiałem to osobiście:)

Mi się wydaje że jak Policja ma zgłoszenie telefoniczne, to muszą dać komuś mandat. Pewnie dlatego chciali wam dać mandaty, poza tym wydaje mi się że psiarnia wkurza się jak mają przyjechać do byle wezwania. A swoją drogą ciekawe czy miało dla nich znaczenie kto dzwonił w sprawie interwencji ?

Policja może (nie musi!) dać mandat, jeżeli:
1) schwytano sprawcę wykroczenia na gorącym uczynku lub bezpośrednio po popełnieniu wykroczenia,
2) stwierdzi popełnienie wykroczenia naocznie pod nieobecność sprawcy albo za pomocą urządzenia pomiarowego lub kontrolnego, a nie zachodzi wątpliwość
co do osoby sprawcy czynu
– w tym także, w razie potrzeby, po przeprowadzeniu w niezbędnym zakresie czynności wyjaśniających, podjętych niezwłocznie po ujawnieniu wykroczenia.

Odmowy przyjęcia mandatu nie trzeba kwitować.
Alkomat nie zawsze musi być.

Nikt nie dostał ani mandatu ani punktów karnych... (dla jasności )

Dokładnie... Nikt nie zmusi Cie do podpisywania czegoś czego nie chcesz podpisać... Kiedyś nawet jak policja mi zabrała dowód za (niby nieprawidłowe oświetlenie) To wbrew ich woli nawet nie podpisywałem ze się na to zgadzam... I tak oto odjechali z moim dowodem bez mojego podpisu, jedynie czego zabronili to poruszania się pojazdem ( i nawet przez chwile robili zwiady czy się nim nie poruszam )

To też prawda

wiec dla scislosci:zaproponowali wam:)

hmm...poczekamy zobaczymy

dziś odwiedziłem stację kontroli pojazdów-przegląd był ważny,na kwicie był wpis o dodatkowym badaniu-tzn.facet zerknął,że lusterko nowe jest,20 zł opłaty i kwitek do komedy

dowód też odebrany-jeszcze na komendzie leżał,pokwitowałem odbiór,Policjant jedynie podczas zapytał o samo auto,czy prywatne,czy firmowe

Witam i odgrzewam kotleta,a raczej sam się odgrzał...

Wczoraj dzielnicowy szukał jednego z moich pasażerów,jednak go nie było i zostawił domownikom wezwanie na 29.12.2010 -z notatką-"wezwanie świadka wypadku"
jeśli ktoś go nie podał w innej sprawie ?
prawdopodobnie chodzi o mój przypadek z 28.06.2010

czyli pół roku i jeden dzień

Myślałem,że sobie odpuścili,tymbardziej,że auto firmowe z gminy Gryfino,zdarzenie gmina Pyrzyce,a ja jestem ze Szczecina...

A może coś nowego nabroiłeś

Jak zwykle końcówka roku to sobie przypomnieli

w takich wypadkach jak zderzenia lusterkami nie pozostaje nic innego jak jechac dalej ... wiem z doswiadczenia, kiedys mialem tak ze w busiem rozwalilem lusterko i bus jadacy z naprzeciwka to samo po ok 500 m zatrzymalem sie, on rowniez postalismy tak chwile i ruszylismy bez slowa mialem szczescie ze mi szef nie potracil bo to byl anglik i szersze lusterko a i tak mial wymienic wiec mialem luz

Chyba kolizji drogowej raczej.