BMW Sport

5go sierpnia ruszamy ze znajomymi na Krym.
Trasa całkiem przyjemna bo ok 1800-2000km machniemy do celu.
A pytanie mam czy ktoś na Krymie był i może coś polecić lub doradzić?
Coś po za tym, że drogi są koszmarne bo to wiem

Weź dużo wody butelkowanej albo pigułki do odkażania żebyś miał co pić. Szczepienia podstawowe przed wyjazdem w takie miejsce czyli: żółtaczka typu B, dystemia, cholera. Nigdy nie zostawiaj samochodu samego poza parkingiem strzeżonym, niech ktoś zawsze siedzi w środku. Dużo drobnych $ na łapówki. Uważaj na przymilające się kobiety w klubach często się to kończy sprawą o gwałt albo po prostu kradzieżą i trzeba smarować policji i "ofierze". Wystrzegaj się lokalnego jedzenia i stołuj się w McDonaldzie albo innej sieciówce. Aaa i nie zapomnij o jakiś środku na wszy bo tam to prawdziwa plaga - lepiej od razu obciąć włosy na krótko.

Bobby_Valentino, to mu powiedziales bedzie mial cudowne wakacje

Byłem w zeszłym roku 2 tygodnie na Krymie i nic z tego co pisze Boby nie jest prawdą. Stołowałem się w różnych miejscach, żadnych szczepionek nie miałem, ŻADNEJ łapówki za nic nie zapłaciłem, ludzie bardzo przyjemni i bezkonfliktowi. Wszystko jest naprawdę tanie, można żyć jak się tylko zapragnie. Jeżeli Boby miał takie wakacje na Ukrainie jak opisuje, to tylko współczuć.

Polecam zwiedzić:
Liwadia - miejscowość koło Jałty, gdzie podpisano Konferencję Jałtańską
Jałta - polecam wycieczkę promem wzdłuż wybrzeża
Nowy Świat - niepowtarzalny zakątek Krymu, niespotykane gatunki roślin, piękne górzyste krajobrazy (dla mnie najciekawsze miejsce na Krymie)
Sudak - starożytne miasto obok niedaleko Nowego Świata (praktycznie zwiedza się jednego dnia)
Miasto mnichów w górach - niestety nie pamiętam jaka to miejscowość, ale widoki niezapomniane.

Do tego warto po drodze zwiedzić kilka miast. We Lwowie warto zostać na noc. To miasto bardzo późno kładzie się spać. Wielu ludzi gromadzi się na centralnym placu z fontanną i pomnikiem Szewczenki (nie piłkarza). W Kijowie ze skarpy na lewym brzegu rzeki (niedaleko jakichś zabytkowych cerkwi z katakumbami) rozciąga się widok na prawobrzeżną część miasta. Dodatkowo fajne miejsce jest w okolicy hotelu Ukraina. Zwiedziłem jeszcze Odessę, wiadomo: słynne schody, opera. Nad samym morzem, przy porcie jest hotel Odessa - fajna okolica i ładne widoki. Jednakże w Odessie ogólnie jest mało bezpiecznie, w końcu to mafijne miasto. Tam należy być ostrożnym i nie zapuszczać się w poza-turystyczne rejony.

Nie polecam natomiast Sewastopola. Wycieczka promem w tym mieście to jedna wielka porażka. Na prom wpuszczają tyle ludu, ile tylko się zmieści. Praktycznie zero komfortu i ruchu. W Jacie natomiast każdy ma miejsce siedzące, z którego widać panoramę miasta. W Sewastopolu jest nieprzyjemnie, brudno u niebezpiecznie. Widać że to rosyjskie miasto na terenie Ukrainy. Jedynie rosyjska flota czarnomorska to coś ciekawego. Moich znajomych nie zachwycił też Bakczysaraj. Ja uważam, że raz w życiu można Bakczysaraj zobaczyć.

Poza tym jest wiele fajnych lokalnych miejsc, których lokalizację ciężko precyzyjnie określić. Poza takimi miejscami jest tam tylko spalona słońcem ziemia, dużo kurzu. W małych wioskach w sklepach nie istnieje takie pojęcie jak termin ważności produktów. Za to już w niewielkich mieścinach wszystko jest OK. Nie wiem czemu Bobby każe brać wodę w butelkach, skoro tam na każdym kroku można kupić trochę zapomnianą w Polsce Bonaquę. O Coca Coli, Sprite i innych wynalazkach nie wspomnę.

Bobby zartowal, podal wrecz ksiazkowa definicje porad dla turysty wybierajacego sie do "dzikiego" kraju

Może Boby żartował, ale przed wyjazdem słyszałem tysiące bajek typu "podobno na Ukrainie...". Po tym co napisałem można sobie choć trochę wyobrazić jak tam jest.

Mój kolega właśnie wrócił z rowerowej wyprawy na Ukraine.

Jedyne co zapamiętałem bardziej z jego opowieści, to żądania łapówek co krok pod byle pretekstem. Co jednak lepsze żadnej nie zapłacili

Co prawda czasem trzeba było wziąć pana milicjanta na 4 godzinne przetrzymanie, ale w końcu dawali za wygraną.

A łapówek chcieli pod m.in pretekstem:

- źle zamontowany bagażnik w rowerze, zagrożenie bezpieczeństwa, groźba konfiskaty roweru i bagażu
- brak dowodu własności roweru, podejrzenie kradzieży, groźba konfiskaty
- brak dowodu własności roweru, ryzyko ucieczki z miejsca potencjalnego wypadku i niemożność odnalezienia sprawcy, groźba aresztu

I inne podobnie absurdalne sytuacje, za jedzenie na ulicy, za picie z bidonu podczas jazdy itp itd. Cyrk

Z jednym Bobby trafil idealnie

Nie placisz, nie jedziesz

Dzięki za konkretne odpowiedzi MarcinM i qqiz.
Bobbiemu dziękuję za dobry żart, ale podejrzewam, że nigdy nie był na Ukrainie skoro tak ironicznie napisał jakby było tam jak chociażby u nas.
Sranie do dziury na dworcu w Odessie pokrytym złotem i marmurami to wcale nie ewenement
Znam troszkę Ukrainę, ale nie z perspektywy samochodu lecz pociągu. I Krym praktycznie też wyłącznie jako Ałusztę.
Dziwi mnie trochę MarcinM, że nie byłeś tam (a przynajmniej nie poleciłeś).

Powiedz mi proszę jak wygląda sprawa z paliwem? Czytałem kilka opinii, że jest kiepskiej jakości i tego się głównie boję.
Tak samo czytałem na forach jak i usłyszałem od znajomej z biura podróży, że jadąc nie swoim samochodem jest potrzebny (!) kwit podpisany przez notariusza, że właściciel wyraża zgodę na poruszanie się jego autem. Podobno tego nie sprawdzają, ale jak już złapią to łapówka wcale nie jest taka drobna...

Co do tych łapówek, to dobrą praktyką jest, żeby w przypadku kiedy mundurowy będzie chciał Cię wylegitymować, to owszem pokazać mu paszport - ale nie dawać do ręki, bo się może to skończyć koniecznością dania łapówki za oddanie.

Heh, pamietacie ten temat? viewtopic.php?f=10&t=64307&hilit=ukraina
Moze nie wakacyjny, ale o Ukrainie i o tym co tam moze sie dziac.

Jedz na pewno beda fajne wakacje, ale naszykuj sobie duzo $, inaczej bedzie ciezko, uwazaj na milicje i inne jednostki mundurowe, bo to wszarze lakome na kase. Podobno z drugiej strony Ua (nie tej od Polski) ukraincy sa bardzo fajni.

Troche to malo optymistycznie wyglada, ale pare znakomych mi opowiadalo, ze za pare groszy mozna niezle poszalec.
Milych wakacji!!!!

Na pewno musisz mieć zielona kartę i to taką na kraje wschodnie , to samo tyczy sie auto casco jeżeli takie posiadasz dokup ryzyko szkód na ukrainie bo zreguły kraje wschodnie są wyłączone w podstawowych zakresach AC

Z paliwem jest taki problem, że na stacjach jest przeważnie Pb95 i Pb88 (to nie pomyłka). W małych mieścinach jest praktycznie tylko Pb88.