Ja wypowiem się w sposób następujący:
Kupiliśmy z moim kolegą auta w tym samym momencie, 2 lata temu.
Kumpel kupił 320dT 2004r. (max full opcja), ja kupiłem 328Ci (prawie full opcja

) 1999r. Jego miała 170tys. km, moja 165 tys. km. Auta srowadziliśmy z Niemiec prawie w tym samym momencie z pewnego źródła z pełną historią serwisową od początku, po bardzo długich poszukiwaniach. Obdywa auta naprawdę zadbane, nie chcąc sie chwalić.
Rocznie obydwaj robimy w granicach 16-17tys. km.
Jego pali 7-8l/100km, a moja 11,5/100km. Ja na ekonomie patrzę poprzez usterkowość, która wygląda w ten sposób w ciągu ostatnich 2 lat:
Usterki 320dT 2004r :
Turbina: 5000 pln
2 wtryski: 1600
sonda lambda: 800
Total: 7400 PLNUsterki 328Ci 1999r :
czujnik położenia wałka rozrządu: 400 pln
regeneracja vanosa: 300 pln,
separator oleju + przewody: 300 pln
chłodnica i termostat: 600 pln
Total: 1600 PLNOczywiście nie liczę, rzeczy typu: klocki, tarcze, olej, fitry, elementy zawiasu bo to się zużywa w jednakowym stopniu w każdym E46.
Różnica w wydatkach wynosi 5800 pln.
Przejechanie 100 km moim autem kosztuje mnie ok 55 PLN
Przejechanie 100 km autem kolegi kosztuje ok 38 PLN
Czyli 17 PLN taniej na 100 km
Różnica w kosztach usterek wyniosła 5800 PLN więc podzielić na 17 * 100KM = 34117 KM więc w naszym przypadku potrzebne są 2 lata, żeby wyszła na "zero" eksploatacja 320dT w porównaniu do 328Ci. Oczywiście zakładając, że przez najbliższe 2 lata nie wysypie się nic poważnego w moim lub jego aucie.
W przypadku E46 330Ci pewnie wyjdzie nieco większe spalanie, z 1-2 litry.
Więc pytanie nr 1) czy ekonomiczne jest kupowanie diesla??
Pytanie nr 2) po co w ogóle zakładać gaz do 330Ci??
Pozdrosy