Witam:)
Dziś spotkał mnie taki problem z silnikiem, wróciłem z trasy (jeździłem bardzo delikatnie więc go nie przegrzałem itp ) zostawiłem go pracującego na wolnych obrotach. Po kilku sekundach zgasł. Przy próbie odpalenia pomimo ze rozrusznik kręci silnik jakby zaskakiwał i natychmiast gasł. Jeśli w końcu załapie to pochodzi chwilkę na wolnych obrotach i zaraz znów zgaśnie albo jak odpali to trzyma obr ok 1 tyś obr/min. Te podwyższone obroty spadają do normalnych jak lekko dodam mu gazu. Wtedy jak puszcze gaz to chodzi normalnie.
Jak trochę postał i ostygł to odpalił bez większych problemów, nie gasł pracował równo i cicho dopóki się znów nie zagrzeje. Wtedy znów bardzo ciężko go odpalić , a jeśli już złapie to sytuacja się powtarza jak wyżej. Co może być przyczyną takiego zachowania silnika? Odłączałem przepływke i jakiejś mega różnicy nie zauważyłem, no może ciut mniej równo pracował, ale to prawie niezauważalnie.
Auto bez gazu, świece wymienione.
Nadmienię tylko, że zdarzyło mu się kilka razy nie chcieć odpalić na cieplo już wcześniej tzn ciężko zaskakiwał, no ale jak dodałem troszkę gazu albo dłużej pokręciłem to odpalał i pochodził sekundę nierówno i później już było OK. Teraz już zwariował na dobre. Najgorsze, że w tam gdzie mieszkam wszyscy szpece są do d*py a do kogoś kto może podpiąć mnie pod kompa mam spory kawałek i troszkę się boję jechać, więc liczę na Was koledzy! Podpowiedzcie
Co mogło się stać ???? Pomóżcie
