BMW Sport

Boogie- a kto Tym kieruje ?- i czy wszyscy Niemcy są wtajemniczeni w ten plan ?

i jeszcze jedna sprawa-



Ty reprezentujesz postawę typowo internetowo-forumowo-marudząca, piszesz idealistycznie, chcę Cię zobaczyć, jak witasz się z Niemcem parafrazując przywitanie "Heil Hitler", albo jak im wypominasz wszystkie grzeszki, chcę zobaczyć, jak masz firmę, lub coś, przychodzi Niemiec dać Ci euro, a Ty mówisz nara nazi!

A my Polacy to moze jestesmy super uczciwi i jestesmy idealnymi partnerami do biznesu.No prosze cie.

+1. Przed II WS tez wiekszosc twierdzila ze w nowoczesnej, cywilizowanej europie nie ma juz miejsca na wojne i tylko oszlomy nawoluja do zbrojenia armii.

No sorry, ale od prostego wnioskowania, do układania strategii to daleka droga.
I ten wątek nigdy nie wyrośnie do takiego poziomu.....
Ja nie czuje sie na siłach, żeby dyskutować takie tematy.


Pewnie że był, pomijam że w wieku 18 lat juz nie żył, to jako pierwszy miał w głowie odbudowe cesarstwa rzymskiego, nie niemieckiego, taka UE wszechnarodów. Miał bardzo dużo wrogów w Niemczech, i po jego śmierci polityka niemiecka zmieniła się o 180 stopni

niechetnie, bo niechetnie, głównie z powodu nie do końca odpowiadajacemu mi osobiscie sposobowi prowadzenia dyskusji, ale trzeba przyznac racje Boogiemu. a wszelkim kontestatorom jego myśli przewodniej (bynajmniej nie kwestii "radzenia sobie", hahahaha, choć to ciekawy temat) w tym temacie nalezałoby zadac pracę domową - przemyślenie wielowątkowości polityki miedzynarodowej - jej sensu, narzędzi i celów...

patrząc na banknoty i to że twarze królów są z lewego profilu to tak

Chyba nie do końca zrozumiałeś mój post. Podtrzymuję



I właśnie dlatego trzeba budować silną gospodarkę, mieć mocną walutę, skuteczną armię i prowadzić dobrą politykę zagraniczną.

Ani naiwna dobroduszność i wyzbywanie się suwerenności, ani głośne i wkurzające awanturnictwo nie są dobrymi narzędziami w walce o przetrwanie narodu, państwowości i pokoju.
Tyle, że to chyba raczej oczywistości są

Chociaż... patrząc na rozgrywanie Możejek, Traktatu Lizbońskiego czy Nord Streamu, to jednak w Polsce nadal zamiast rozsądku, skuteczności i dbania o rację stanu rządzi zabobon i populizm skierowany do wewnątrz kraju

a i owszem. amerykanie wzbogacili się na kilkusetletniej niewolniczej pracy. najpierw Afrykańczycy, teraz nielegalni imigranci. plus terror wojskowy w najbogatszych w surowce i innych ważnych "strategicznie" miejscaqch na świecie...

ciężka praca? ...proszę Cię... byłeś kiedyś w tym dużym kraju, że posądzasz Amerykanów o tak ciężka pracę??

WojtekE36, zobacz jakimi Ty argumentami operujesz.

Wróżysz, co robiłem, gdzie byłem, a uzasadnienia swoich tez najlepiej by było, jakbyś podał linki do filmów na filmweb, w kolejności chronologicznej.

Nie pogrążaj się

Pozdro



a to dziwne, bo zawsze mi się wydawało, że miał 23, jak umarł




racje w tym, że są zdolni i rozrabiali itd. - owszem

ale jestem całkowicie przeciwny, żeby wykorzystywać to jako argument do uzasadniania swojej obrzydliwej niechęci przez niektórych Polaków. No bo jaki jest jej sens? Doprowadzić do kolejnego dymu? Chcemy spokoju, czy dymu? Docelowo chyba chcemy żyć w zgodzie. A może i nie?



ja bym nie posądzał Amerykanów ani o ciężką pracę, ani o właściwie cokolwiek

Sila ich z Meksyku porywaja?



Ja jestem. I w porownaniu do nich to my mamy sielanke.




Dymu nie chcemy, ale ja bym wolal zebysmy na niego byli przygotowani bo slepa wiara w wieczny pokoj na swiecie to nie jest rozsadny pomysl. Argumenty juz padly.

Pieprzyć 3 po 3 o rozprawianiu się z Niemcami i jaki to Niemiec zły, to każdy jeden potrafi. Ale autami niemieckimi zasuwa jeden z drugim i zadowolony. To na takich podstawach opiera się ta wasza "ideologia", że nawet nie zdobyli się niektórzy na zakup innego auta jak tylko niemieckie??? Łatwo jest kogoś zwymyślać, ale żeby samemu się poświęcić w imię czegoś to już trudniej. Bo przecież Niemiec zły, ale z kapitału niemieckiego to brać trzeba i go jeszcze wspierać w ten sposób, a jak, że inaczej! Ale zaraz będzie hoho oburzenie, że auto to co innego, moja indywidualna sprawa - trelemorele tzw. Gdyby hipokryzja mogła latać, to niektórzy tutaj fruwali by jak 747...

Zakov, jak rozumiem dzieci nazwiesz Hans i Helga no bo chyba hipokryta nie jestes

świadomość i przygotowanie się do dymu, a nastawienie do zwykłych zjadaczy chleba, to zupełnie 2 inne sprawy.

i tyle na ten temat.

Niemcy na księżyc.

A dlaczego miał bym to zrobić? Czy ja jestem Niemcem, albo deklarowałem, że kocham ten naród? Ja po prostu zachowuje zdrowy umiar. Ale siła niechęci (może i nawet nienawiści), z jaką wyrażają się niektóre osoby w tym wątku o narodzie niemieckim, w oczach konsekwentnego człowieka powinna wykluczać posiadanie przez tą osobę niemieckiego samochodu. Jak by to wyglądało, gdybym powiedział do Ciebie np. (oczywiście hipotetycznie) "nie cierpię Cie, ale pożycz stówę"?

Ale kupując używany samochód marki Niemieckiej w żadnen sposób nie wspierasz kieszeni wroga.