KotSylwester napisał(a):
Ale są tez ludzie nudni, nie spontaniczni, bojący się samej nazwy BMW, bojący się słowa cabrio albo coupe. Mam kumpla, który szukał pierwszego auta ale na długo. Usiłowałem mu doradzić coś z jajem - nie było takiej opcji. Tylko kombi, tylko diesel albo passat albo octavia. Nie wozi towaru oprócz zakupów, nie ma dzieci, auto ma 2 lata a za rok dopiero ślub, dzieci pewnie za dwa... Na 4 lata wcześniej kupił kombi bo będzie dzieci woził Na słowa volvo, bmw, mercedes... niemalże bladł.
A to jest ciekawe bardzo, chetnie bym sie dowiedzial jak to zachowanie psycholog rozbiera na czesci pierwsze - takie celowe ustawianie sie na nijakosc i przecietnosc.
Co do tematu, to jak czytam to większość z Was chyba ostro powyginało....
Jakiś nowy samochód, byście sie pozamieniali z beemek, i ogólnie super duper...
Normalnie nie macie pojęcia o czym piszecie. Zero pojęcia, klepiecie tylko lecząc nie wiem co.
Meriva to Corsa C, samochód który mam na codzień do dyspozycji, 2008 rok, nówka funkiel sztuka 30 tys nalotu.
Porównywanie tego autka, które sie nadaje wyłącznie do jazdy po zakupy 20 km z BMW, moge skwitować tylko tak
