BMW Sport

Zakładam ten temat z ciekawości, czy są na naszym forum osoby które ukończyły technikum i zdały egzamin zawodowy.
Jaka frekfencja zdawalności była w waszych klasach/szkołach, i w jakim zawodzie?
Ja pozwolę sobie, że się pochwalę dostałem dyplom technika - mechatronika zdany na poziomie 82%. Niezbyt zadowala mnie wynik, mogło być lepiej. A wiadomość że zdały tylko 4 osoby ten kierunek, była dla mnie powodem zdziwienia..

Więc, jak Wam poszło?

Bardzo dobrze.


Zdał każdy kto podchodził. Podchodził chyba każdy (może 1-2 osoby na wszystkie klasy nie podchodziły).
Tytuł: Technik teleinformatyk.

P.S.
Zdawałem lekko ponad 10 lat temu

Kyokushin, kiedyś wystarczyło zrobić/kupić prace dyplomową i się wyuczyć z jej dziedziny. Często były to jakieś tablice, projekty i inne nikomu niepotrzebne duperele. Teraz jest inaczej - test praktyczny i teoretyczny. Żeby zdać trzeba osiągnąć min. 75% co nie jest łatwe (dla przykładu, debilna matura ma próg 30%).

gugus89, gratuluje, bo jest czego.

ja kończyłem technikum elektroniczne w zeszłym roku. 78%. Mało ale wystarczyło a szczególnie przy fakcie że zdawalność wynosiła trochę ponad 20%. u mnie z 2 klas elektronicznych czyli ok 50 osób zdało 8.
w tym roku brat kończył technikum budowlane - też zdał

ja zdalem technika-elektronika z oceną bardzo dobrą, ale to bylo 20lat temu:)

gugus89 gratulacje

ja w tym roku zdawałem Technika Mechanika, zdałem

w mojej klasie zdała połowa chłopaków...

ja w tym roku zdawałem Technika Drogownictwa
poszedł mi lepiej niż dobrze, więc nie mam na co narzekać

No to jest nas dwóch Ja mechatronika zdałem w tym roku na 89%

W takim razie liczymy na lepsze drogi kolego



No to gratuluje! powiedz, jak wydaje Ci się, ciężkie to było?

Szczerze mówiąc jak już było po wszystkim to bardziej martwiłem się o wyniki testu bo programik rozpykałem bez problemów Niektórych pytań z testu w ogóle nie kojarzyłem... Ale za to przed praktycznym miałem złe przeczucia, szczególnie bałem się podpinania tego wszystkiego, dobrze że to wycofali

raczej nic z tego ide teraz na transport, kierunek diagnosta, więc za jakiś czas może podbije Ci przegląd

Teoretyczny-pisałem ale nawet nie wiem na ile % bo mnie to nie interssuje na chwilę obecną

dla czego??

bo na praktyczny się spóźniłem...o 2h hahaha



Napisze za rok czy dwa. Albo jakiś innym myk wynajdę. Generalnie jako jeden z nielicznych z klasy pracuję w zawodzie, mature mam na studia zaoczne na PB się wybieram więc uważam że na razie dyplom jest mi zbędny.

Zresztą to jest jakieś niedorobione. Dyplomu technika mechanika nie mam ale mam świadectwo że ukończyłem szkołę na kierunki technik mechanik diagnosta samochodowy. To końcu kim ja jestem xD

Teraz wystarczy zrobić jakiś test na 75% a nie babrać się rok z pracą dyplomową, prezentacją, sprzętem, nauką na egzamin.
Co do matury - podobnie jak z innymi egzaminami, zgadzam się że jest za łatwo.
Kiedyś żeby w ogóle zdać maturę to trzeba było chyba ponad 60% zrobić i jak ktoś zdał na 3 to był to mega obciach (podobnie jak ktoś pracę dyplomową, czy technika czy inż czy mgr obronił na 3)... a teraz?


gościem ze średnim (a może i wyższym, nie wiem) bez dyplomu technika.

Na świadectwie pisze "ukończył technikum (...) w zawodzie technik (...) , czyli jest technikiem bez dyplomu technika

nie, tak jak pisze Kyokushin po tym ma tylko wykształcenie średnie, bez zawodu, bez technika

jest napisane



Tak.
Tak jak i nie jest się magistrem, po skończeniu studiów magisterskich, nie obroniwszy pracy magisterskiej, a gościem z wyższym, który ukończył studia mgr o jakimś kierunku.

co do egzaminu a pracy dyplomowej - egzamin przynajmniej w elektroniku wydaje mi się cięższy do przejścia. Nigdy nie robiłem jakiegoś układu tak jak trzeba by to zrobić na pracę dyplomową ale na pracowniach co nie co się podłubało. Z klasy każdy coś tam łączył i na dobrą sprawę raczej większość coś tam by złożyła. Teraz idąc na egzamin nie wiesz co będziesz musiał opisać i jaki problem rozwiązać. Jak zwykle z braku $$ egzamin praktyczny jest tylko z nazwy, bo rozwiązuje się go na kartce. Co jednak nie zmienia faktu że schemat trzeba wyrysować ( niektórzy po 4 latach nie potrafią wpiąć poprawnie amperomierza czy woltomierza ), zrobić obliczenia, wyrysować charakterystykę. Najgorsze jest to, że wszystko to trzeba zrobić wg ściśle określonego schematu. Kolesie, którzy w domu cały czas coś dłubali przy tranzystorkach itp nie zdawali egzaminu tylko dlatego że sprawozdanie nie było napisane wg określonych punktów. Tak samo jest z maturą - wstrzelisz się z kluczem to zdasz, tyle że tak jak już wcześniej było napisane na maturę wystarczy 30%.

z pisemnego z części pierwszej 62% drugiej 70% a z praktycznego 82%

U mnie w technikum mechanicznym 3 lata temu zdały tylko trzy osoby .Najlepsze w tym jest to że zadania w części praktycznej rozwiązał nasz wychowawca magister inżynier Zabrakło mi 5 % w praktycznym i dupa blada

u mnie 4 osoby nie zdały