BMW Sport

chciałem się podzielić z wami moją przygodą.
pojechałem na stację diagnostyczna w celu ustawienia zbieżności.
po przyjezdzie po samochód pan mechanik powiedział ze skasowali mi też luz na maglu.
byłem mocno zaskoczony.nie miałem żadnego luzu.pan mechanik mówił że podczas ruszania kierownica na wyłączonym silniku leciuteńko stukało.wkurzyłem się bo bez mojej wiedzy mi coś w samochodzie kręcą.wiadomo ze jak silnik jest wyłaczony to lekki stukot moze wystepowac a jak silnik właczymy i układ wspomagania zacznie pracowac to wytwarza sie cisnienie i kasuje wszystkie delikatne stuki .ył taki ciemny ze tego nie wiedział.przyjechałem na ustawienie zbieżności a nie cos tam innego robic.tak mi magiel na srubie regulacyjnej skrecił ze nie mogłem kierownicą ruszac,byłem tak wkórw****,ze myslałem ze mu łeb przetrace.poluzowywali mi ta srube jeszcze trzy razy w ciagu tygodnia i kierownica nie chodzi jak przedtem,tzn ciezej i nie odbija do konca.pan mechanik mowi ze połozenie sruby regulacyjnej na maglu jest juz w swoim pierwotnym połozeniu.dodam ze jeszcze jak nie mogli poluzowac sruby na drazku kierowniczym w celu ustawienia zbieznosci uzyli młotka,nie było mnie przy tym bo bym im dał popalić.po usłyszeniu stukotu podszedłem zobaczyc co oni robią ale było już za puzno juz młotka uzyli w celu jak twierdza do poluzowania gwintu bo sie zapiekł..mogłem ich przypilnowac a ja jeszcze samochód zostawiłem i przyjechałem na odbiór dopiero.

teraz nie wiem czy cos jest nie tak z ta kierownica dlatego ze jest jeszcze nie do konca poluzowana ta sruba czy mogli mi uszkodzic magiel tym młotkiem,jak wiadomo przekładnia to delikatna czesc.

przestrzegam wszystkim przed takimi partaczami i patrzcie na łapska naszych papraków pseudomechaników i nie zostawiajcie nigdy samochodu w nieznanych stacjach

Ja tam zawsze siedze przy diagnostyce a jak sie da to właze do kanału

Natomiast odnosnie sruby regulacyjnej, to pewnie zaczeli krecic tą duzą przy slimaku ktora odpowiada za sile krecenia i odbijania kierownicy. pod sruba sa specjalne teflonowe podkaladki i mogli je naruszyc. Dziadostwo! Scigaj ich zeby naprawili!

tak właśnie ta na slimaku.we wtorek jade do swojego mechanika ,ma zobaczyc co tam się stało.jezeli cos spieprzyli to on mi naprawi a z rachunkiem pojade do nich i niech mi kase oddaja za naprawe.nie popuszcze im tak łatwo.

jeśli był tam luz na maglu to sie delikatnie dokręca tę śrube a nie kluczem z rurą.ale an serio to ja u siebie dokręciłem samą nasadką i ręką.i jest oki.fajerka odbija i nie stuka.a w twoim przypadku to jak kolega pisze uszkodzili podkładki

Przykra sprawa...
Nie odpuszczaj im...

wczesniej nie miałem zadnego luzu po prostu partacz sie nie znał i jak juz wczesniej napisałem to on mi sprawdzał na wyłaczonym silniku i mowił ze leciutenko stukało prawie nie było słychac.to jest fachowiec???
normalka ze bedzie słychac dopiero jak silnik właczymy i olej zacznie krazyc i cisnienie sie wytworzy to skasuje wszystkie stuki i minimalny naturalny luz na listwie jaki jest na wyłaczonym silniku.miałem wszystko sprawne.
no i druga sprawa ze po jakiego hu** ruszali cos bez mojej zgody.ja tylko pojechałem ustawic zbierznosc.


kurcze byłem dzis u swojego mechanika i lipa,jest na zwolnieniu,cos mu w kregosłupie strzeliło,no i klapa.bede dzis dzwonił do niego do kiedy ma zwolnienie.ale prawdopodobnie do nastepnego tygodnia.

po niedzieli postaram sie opisac do konca cała sprawe

dolar$, juz sie tak nie wkur&*(aj Dopilnuj tylko zeby zwrocili koszty a wiem, ze takie podkladki wystepuja tylko ww kompletach do regeneracji calej hydrauliki czyli jakies 2-3 stówki a do tego bardzo ciezko je dostac.

tak jak napisałem wszystko bede wiedział we wtorek jak do swojego mechanika pojade

dzisiaj byłem u mojego mechaniora.wszystko sie wyjasniło.poluzował mi srube na maglu ktora partacze mi dokrecili bez przyczyny i jest wszystko ok.na szczescie nic sie nie uszkodziło ale mało brakowało ,bo jak wymieniał mi tez olej we wspomaganiu dzis to troszeczke opiłek było ale bardzo mało.było za ciasno przykrecona sruba i tarło w srodku.mechanik mowi ze dobrze ze przyjechałem bo jak bym tak jezdził to magiel by był zepsuty,az mi ulżyło że wszystko jest ok.kierownica chodzi teraz leciutko.

Tak właśnie wyglądają naprawy u partaczy, niestety znam to z autopsji. Mnie też kierownica nie odbija, i tak się już męczę od paru miesięcy.
Mechanik powiedział , że to na pewno wina maglownicy, bo wszystko inne mam dobre. Wsadzili mi magiel po regeneracji było jeszcze gorzej, pojechałem na reklamacje powiedzieli, że trzeba to rozjeździć ok 2000 km. w ciągu miesiąca wymieniłem sworznie zewnętrzne, gumy tylne wahacza, gumy drążka stabilizatora, wsadzili inna maglownice podobno lżej skręcona i nic to nie dało.
Oczywiście po każdej wymianie ustawiana zbieżność (tylko przód). 3 lata jeździłem moją e36 na bieżąco wymieniałem sworznie gumy, klocki i nic się nie działo. Dziś wyjąłem McPhersony, bo może to łożyska blokują, ale nic mi nie stuka nie puka. Wpakowałem ostatnio ponad 1 tys. i cały czas jest źle, jeśli ktoś ma jeszcze jakieś pomysły to proszę o podpowiedzi.

a skąd maglownicę kupiłeś po regeneracji? Jesteś pewien, że dobrze jest ona zregenerowana?Jak nie odbija, to chyba problem leży właśnie po stronie maglownicy.

Zajrzyj pod kierownice, w kolumnie są łożyska i one mogły się zapiec, w moim przypadku miałem za mocno dokręconą kierownice i opierała się o obudowę kolumny tak że ciężko sie skręcało i nie odbijała, dałem podkładkę i jest ok

Łożyska na McPhersonie też mam dobre, jutro sprawdze te na kolumnie kierowniczej dam znać co i jak

Trzeba było pier...nąc go tym młotkiem w łeb i spytac się czy już nie czuje luzów

to jeszcze nam napisz gdzie ci tak "naprawiali", żeby omijać ich szerokim łukiem

Czy muszę zdjąć kierownice żeby się dostać do tego łożyska ?
Bo jak odkręciłem tylko te plastikowe osłony pod kierownicą to nic nie widać