BMW Sport

Na zdrowie.

guzik prawda
na ten przykład muchomor czerwonawy (nie mylić z czerwonym!) jest jak najbardziej jadalny, bardzo dobry, zwłaszcza super w marynatach (nie "rozciapciuje" się )

Ze zbieraniem grzybów jest jak ze wszystkim - zdrowy rozsądek i już
- zbierać te grzyby, co do których jest się PEWNYM, że są jadalne
- szkolić się u tych co się znają
- nie wierzyć w pierdoły w stylu "jak jest gorzki, to trujący, a jak łagodny to dobry" - próba smakowa odnosi się wyłącznie do gołąbków - np. m.sromotnikowy jest łagodny w smaku i przyjemny zapach
lub "jak slimak zeżre, to i dla człowieka dobre" - slimaki b.często zajadają się zmiertelnie trującymi grzybami, a to dlatego, że posiadają enzym, który te, niebezpieczne dla nas, toksyny rozkłada

Akurat Tobie to dieta grzybowa nie zaszkodzi.

jig, nie gadaj głupot bo kurek w jajecznicy niczym się zastąpić nie da

Reszty grzybów właściwie nie jadam, bo się na nich nie znam

dziekuję kochanie - jak zwykle mozna na ciebie liczyć
a diet póki co nie potrzebuję, ale w razie konieczności się zwrócę

I grzybki do gorzałki jak znalazł
A tak poważniej to ja grzybów mogę nie jeść wcale, ale zbierać uwielbiam i koniec kropka.
Nie ma nic lepszego od wypadu do lasu na grzybki

Jest.
Wypad na rybki!

Jak dla mnie rybki są zbyt stacjonarne, a nie jestem miłośnikiem łowienia rybek z jachtu

No to spining i w nogi

wlasnie wyobrazilam sobie kolesia lecacego ze spiningiem po nadbrzeznych chaszczach

pzdr
GreenEvil

Dziękuję za takie ryby wolę grzyby

zgadzam sie zgadzam w 100%



jak nie musisz ich szamać to chętnie przejmę zbiory

Rybki to nie to co Grzybki

Nie wiem tylko, co na to moja żona

Trudno się z Tobą nie zgodzić. W pogoni za grzybami człowiek takich grzybiarzy w amoku, mało nie rozjedzie na drodze, bo pędzą przez drogę.

Ja mimo to uwielbiam zbierać grzyby. W tym roku naciąłem ich full. CHoć, kanią się zatrułem i wylądowałem w szpitalu na 4 dni.Poprostu zjadłem starą usmażoną dzień wcześniej kanię. POtem sprawy się szybko potoczyły. W szpitalu wmówili mi że napewno zeżarłem sromotnika.Tydzień wcześniej na mojej sali - rodzina- dwoje dzieci i matka zmarli.Ojciec tylko przeżył. W końcu mimo swojej niezłęj wiedzy na temat grzybów (kanie zbierałem od zawsze) - zwątpiłem. WIzja śmierci itd itd. Szok. Było to kilka lat temu,ale od tej pory kani już nie ruszyłem i nie ruszę. Przewartościowałem sobie trochę wówczas życie.A wolno przesuwającej się wskazowki szpitalengo zegara,bólu brzucha i czekania na wyniki z Wrocławia nigdy nie zapomnę. Teraz już wiem - nie warto. Na mojej działce rosną oprócz prawdziwków jak co roku również muhomory sromotnikowe. Dziecie wiedzą że nie wolno ich dotykać.Może znacie jakiś sposób aby je ukatrupić na dobre.

ja moge sie pochwalic ze trafiłem na lakie miejsce ze w ciagu 4 godzinek 5 wiader 10 litrowych nazbieralismy w troje...

W tamtym tygodniu 70letni dziadzia grzybiarz (w amoku) mojemu koleżce hakiem oberwał zderzak i o dziwo spierniczył (z miejsca zdarzenia) na oczach koleżki , a kolega zgłupiał i nie wiedział co robić, ale po chwili zastanowienia zadzwonił na policję i po pół godziny dziadzia już się ostro tłumaczył panom policjantom hehe

Ja tam grzybki lubie zjeść. Ale jeszcze bardziej lubię zbierać, ale dla bezpieczeństwa blaszkowych nie zbieram. Chyba że jestem z dziadkiem to wtedy mogę się upewnić czy faktycznie się nadaje

Jeść nie muszę, chociaż sosu z kurek albo kremu z borowików ciężko sobie odmówić

Oooo to... to... to...
Jeszcze marynowane kurki

Ja byłem wczoraj na grzybach u siebie w Borach Tucholskich,bardzo dużo prawdziwków,podgrzybków.
Zapraszam w Bory!