BMW Sport

Witka.
Ktos moglby mi pomoc rozwiklac zagwozdke?
Wlasnie dostalam dokumenty, na podstawie ktorych moja wloszczyzna zostala zarejestrowana.
(W slonecznej Italii Buni miala przez caly czas jednego wlasciciela )
Za to oczom nie wierze, co widze w przegladzie rejestracyjnym

- nr rej: brak (wlosi nie daja zadnych tablic wyjazdowych? - Buni ma przeglad zrobiony 7 dni po wyrejestrowaniu we Wloszech)
I w dodatku zrobili z niej srebrnego sedana
Dobra... ja wiem jak sie robi przeglady w PL, ale zeby az tak?

pzdr
GreenEvil

Moze to z innego auta

Wlasciwie od momentu jak mojemu koledze zrobili (w dokumentach) z motocykla izoterme, to mnie juz nic w tym kraju chyba nie zaskoczy...
ale vin sie zgadza a tabliczka nie rusana.....

pzdr
GreenEvil

hahahaa nasz kraj ma swój świat i za to go kocham

Jeżeli auto przyjechało na lawecie to nie ma żadnych nr wyjazdowych. Jeżeli przyjechało "na kołach" to powinnaś dostać papierową tablice + 2 dokumenty potwierdzające, że taki i taki nr dostałaś.

Popraw sobie ten przegląd na właściwy .

A nie mam pojecia jak przyjechalo, bo przyjechalo prawie 2 lata temu. Ja ja mam od marca
Usiluje cos wywnioskowac na podstawie papierow

pzdr
GreenEvil

Od marca i jeszcze nie zarejestrowales ja jak kupilem e46 z belgi to tez mialem nie wazne tablice i gosc mi na przegladzie wpisal brak tablic bo jak wpiszesz ze masz tablice zjazdowe to musisz miec na nie dokumenty

nastepny nie czytaty....
Wiec duzymi literami:
Jestem 3 włascicielem auta w kraju. Nie wiem jak przyjechalo, bo przyjechalo w grudniu 2008. Dostalam dzisiaj kopie dokumentow 1 rejestracji i dlatego sie pytam.

pzdr
GreenEvil

Możliwe, zanim trafił na sprzedaż za granicą, oraz fakt, że zainteresował się nim Polski handlarz (czyli tanio i wysoko rocznikowo ) był srebrnym sedanem
Po sprowadzeniu do kraju, przeszedł daleko posuniete "zabiegi naprawcze metodą oszczędnościową" , i wyszedł mechanikom na koniec ciut inny... ale w całosci
Albo, po ciemku, wziął z "drukarni" papiery na inne auta, które zamierza dopiero sprowadzić.

Tak na poważnie, to dziwna sprawa i nie może być normalna, czy to zachód czy wschód świata.
Sprowadzałem jedno auto na Włoskich papierach z tym że kupione w Niemieckim komisie. Była róźnica w dokumentach włoskich i Niemieckich, ale bardziej w wyglądzie i drobnych szczegółach.

Boggy e36, tez to rozwazalam, ale dosc krotko We wloskich papierach jak paszcze strzelil jest coupe, vin tez jest coupe. Kolor sie zgadza - tym bardziej, ze malowana ponownie byla tylko czesciowo. Spawow tez nie widac
Wiec ki ch*** z tym przegladaem? Znow ktos dal przeglad na papiery bez ogladania samochodu?

pzdr
GreenEvil

NIe wiem może to tylko zbieg okoliczności ale jakiś czas temu uwikłałem sie całkowicie niepotrzebnie z historie z pewnym bolidem prosto od makaroniarzy i jak przyszło co do czego, też zaczęło sie pare rzeczy nie zgadzac. A to przegląd włoski, a to rejstracja auta w papierach włoskich inna niż w polskich. i ogólnie to jakiś rozpiździel w tych włoskich papierkach był. Chyba że to wszytko jakis dziwne było bo może handlarzyna coś kombinował???

Opisz dokładnie czego brakowało, co się nie zgadzało. Ja jakoś nie mam z tym problemów, ale chętnie posłucham jaki wynikł problem.

Teraz po ponad pół roku już nie pamiętam dokładnie co i jak tam nie pasowało w każdym razie było jak pisałem wyżej. We włoskich dokumentach data produkcji sie nie pokrywała,rejstracja też nie bardzo z przeglądem też coś nie tak było i jeszcze kilka jakichś niedomówień. Tak jak mówie po kilku miechach już nie pamiętam jak to wszystko tam wyglądało, w każdym razie auto które zostało nabyte przez moją mamę oddałem chłopkowi, w zasadzie jak sie dowiedział że zaczynam drążyć temat (co i dlaczego nie gra) i jeżdżę do niego do biura sam zadzwonił żebym przyjechał oddać auto a on kase na blat.
Dziwna ta historia była i wsumie to nie wiem gdzie był hak??? a może to chłopina który sprzedawał jakieś wały chciał ciąć.a może papiery z włoch niedbale prowadzone.nie wiem, ja sie na tych wszystkich papierach nie znam. w każdym razie jakoś sie udało to wszystko odkręcić a auto do dzis stoi nie sprzedane

Może to jest napisane chaotycznie z deczka ale jak mówie raz że nie pamiętam już dokładnie, a dwa te wszystkie dokumenty od sprowadzonego auta jakieś niezrozumiałe były dla mnie. Zupełnie inaczej niż jak załatwiałem ze swoim autem. Ale chyba coś musiało być na rzeczy że gość mi oddał monetę a auto które sie okazało złomem wzioł.


No to koniec tej dziwnej historii

W nowych włoskich dokumentach nie ma roku produkcji, tylko data pierwszej rejestracji. Przyjął auto z powrotem, bo:
- był wałek
- bądź nie chciało mu się użerać z Kupującym, czyli Tobą
nie znając opisanej bądź przedstawionej sytuacji z dwóch stron nie mogę odnieść się konkretnie do zaistniałej sytuacji.