BMW Sport

nie stracila mam juz inny garaz

coś tu strasznie ucichło

sorry koledzy mialem mase innych spraw do nadrobienia.urlop...i tym podobne dodam ze w moim aucie nie zaszly zadne zmiany a co za tym idzie nie mam co pokazac w tej chwili musze pare zeczy w nim wymienic i mam bardzo pilaca sprawe zwiazana z oslonami boczkow zauwarzylem ze byly nieszczelne i woda przenikala na dywanik musze jutro podjechac do bmw i zrobic termin o wszelkich zmianach bede informowac....

a wiec tak dzisiaj mialem termin w BMW Koszt naprawy 165,60 euro,do wymiany poszly obie,czyli lewe i prawe oslony na dzwi plus butylowy sznur i oczywiscie praca na ktora dali gwarancje w razie ponownej nieszczelnosci.w sumie jestem zadowolony i moge spac spokojnie z mysla ze gdy rano wsiade do auta to nie wlece do jeziora
tak to wygladalo gdy rozpoznalem ze cos nie tego

no widze, ze germanpower znow w akcji

Tak trzymaj kolego!!!!!

Kurde no pieknie ci te Mody wychodza tylko patrzec jak silnik z m3 bedziesz wkladac do swojej buni hehe gratuluje i czekam na kolejne modyfikacje powodzonka

witam kolegów powiązanych z moim tematem.a wiec tak przez cale lato miałem zastój w modach przy aucie.co praktycznie sie nie zmieniło do tej pory.a ze nadchodzi juz niedługo czas na zimowe odstawienie auta,co za tym idzie na kolejne modyfikacje,co mnie oczywiście znowu cieszy(i napewno nie tylko mnie)beda systematycznie wymieniane zuzyte elementy samochodu na pierwszy boj pujda wszelkie gumowe uszczelki następnie zawieszenie i tym jego podobne.strasznie pali mi sie aby doładować ori xenon byc moze jak nic nie stanie na przeszkodzie to na nastepny rok bede sie cieszył nowymi felgami ala csl i na poczatek sezonu na co strasznie licze zaświta moj upragniony M aerodynamik pakiet.tak wiec cierpliwosci(zima po co ona jest? aby modzic na calego )pozdrawiam

powodzenia i czekam na nowe mody jak zwykle z klasa u ciebie kolego

Pozdro

Po prostu ŁAŁ. Bardzo dużo serca i pieniędzy włożyłeś w tą byłą e46. Dbałość o każdy szczegół. Podziwiam ludzi z takim zapałem jak Ty. Ja niestety nie mam tak Bynajmniej nie do tego stopnia co Ty
Nie jedna matka, żona córka czy kochanka nie ma u swojego faceta tak dobrze jak te beemki przy tobie

to podstawa dzieki

oj durzo durzo moge tylko potwierdzic wszystkie twoje slowa.a mialem tego nie mowic dziekuje mmichalowski

a tak koledzy mam w miedzyczasie takie pytanie do was.jako ze moja byla e36 is coupe przebywa juz dobry czas w garazu i nie mam sentymentu aby ja sprzedac bo....no wlasnie jest,mozna tak powiedziec w oplakanym stanie i napewno niewiele warta niz 1300 euro jak mi pare osob powiedzialo.a ze autkiem jezdzilem 7 lat i tyle zeczy w nim wymienilem ze od tego glowa zaczyna sie gotowac to tak sie zastanawiam czy oplaca sie cos jeszcze z niego zrobic czy raczej sprzedac na czesci?dodam ze gdy ogladam moje stare zdjecia z nia bardzo mnie to boli i sumienie podpowiada mi "nigdy jej nie sprzedasz bo ja wciaz kochasz"oplaca sie w nia jeszcze inwestowac..... i cos z niej zrobic?
tutaj przedstawiam kilka jej fotek

ja bym nie sprzedawal .. sam mowisz ze sporo wlozyles a dostaniesz smieszne pieniazki..

Piekna jest. Jesli nie masz cisnienie i nie potzrebujesz kasy to trzymaj ją

Nie ma za co. Taka przecież jest prawda.
Moim zdaniem tak jak napisał kolega powyżej: jeśli nie masz ciśnienia na kase to zostaw ją sobie.

jak masz kasę to nie sprzedawaj

dziekuje koledzy za wsparcie kase to ja mam tylko zeby doprowadzic to auto do porzadku to troche dluga droga...ale bez przesady tak powinno zamknac sie wszystko miedzy 500-1000 euro, warto?ja mam jednak jeszcze e46 ktorym sie posluguje na co dzien.jak ja mam rozwiazac wiec problem jazdy dwoma autami?

ale co trzeba dołożyć do e36?.

Sprzedaj ja w piz..du . Sentyment to mozna miec do M3 a nie 318.

germanmpower, sprzedawaj to E36 w diabła... jak będziesz miał sentyment to kupisz drugie E36 w lepszym stanie

Bez jaj... a kiedyś się to opłacało?
Chcesz pakować i się tym cieszyć to pakuj, ale jak liczysz kasę to sobie odpuść. Mam nadzieję, że bez względu na decyzję będziesz zadowolony. POWODZENIA

Aleś wyjechał, wiesz co...