BMW Sport

Witam. Niedawno kupiłem auto, i okazało się że było bite w bok niedaleko wlewu paliwa, miało też wspawany próg i lipnie zakonserwowany, prawie wcale - widać spawy pod spodem progu. czym to uszczelnić?? Jakiś specjalny silikon, smoła? Co wlać do progów, lepiej olej czy środek do konserwacji profili zamkniętych? Co z tym bokiem, będzie pod szpachlą wychodzić rdza??
Zależy mi żeby auto było blacharsko zdrowe i nie zjadła go rdza, da się to zabezpieczyć?

Jak mogłeś czegoś takiego nie zobaczyć podczas kupowania auta???
Najpierw usuń korozję, która zapewne zaczyna już się pojawiać potem kombinuj z zamalowywaniem.
Smołę możesz rozsmarować na dachu, ale wieżowca, od sylikonu szybciej zgnije.
Do profili zamiast oleju kujawskiego możesz wlać wody z solą, a tak na poważnie to poszukaj na forum, tematów o konserwacji jest tu trochę...
Ewentualnie możesz sprzedać zanim zacznie się sypać i kupić sobie auto w dobrym stanie, ale w np innej wersji nadwoziowej

Jeszcze rdza nigdzie nie wychodzi.
Co do oleju to grubo się mylisz kolego, dawniej robiło się konserwacje podwozi i profili zamkniętych lejąc do nich stary olej silnikowy, a potem jazda po kurzu i wszystko zakonserwowane, olej nie dopuszcza tlenu do blachy i nie rdzewieje. Zobacz jak wyglądają elementy auta, które są brudne w oleju, nic rdzy niema.
Kargul, jak nie masz zielonego pojęcia to się nie wypowiadaj, rozumiem,że masz tylko 162 posty i chcesz sobie nabić licznik ale nie tutaj, nie w tym temacie

Zastanawiam się co jest lepsze, ten olej czy środek do konserwacji profili zamkniętych?
Jest w ogóle możliwość kupić nie bite e36 coupe z1995r za 8900zł w pełnym wyposażeniu, graniczy z cudem chyba, więc nie zamierzam zmieniać, tylko zakonserwować tak, żeby było wytrzymałe jak fabryka.
Fabryczne spawy są pomazane jakimś gęstym czymś (co wygląda jak, smoła sylikon) co to jest i czy można to kupić?

Olej jest zawsze płynny, więc może wyciekać i wyglądać nieestetycznie. Środki dedykowane o ile się nie mylę są na bazie wosków/parafin i tyle są tylko lepsze, że mają stałą konsystencję. Jak szpachla dobrze położona to rdza Ci nie wyjdzie spoko. Tutaj bym chyba raczej nic nie ruszał. Najlepiej weź pół litra i jedź na konsultacje do majstra

Rzeczywiście olej to dobra sprawa, ale może akurat nie w tym przypadku, są w sklepie lakierniczym "fluidy" do konserwacji takich właśnie rzeczy, wlewasz jak olej a potem zasycha to jak klej szkolny do kartek czyli zostaje miękki ale się nie wylewa.
Ale może najpierw zacznij od wyczyszczenia i odtłuszczenia benzynką rdzy i zapodkładowania spawów.potem konserwacja do podwozi. (jeśli nałożysz konserwacje bezpośrednio na spawy wytrzyma pół roku i zacznie się łuszczyć z braku przyczepności).
Co do naprawy blacharskiej ,to jeśli lakiernik przyłożył się do pracy to rdza nie wyjdzie.
Sam miałem wstawianą reperaturkę na prawym tyle, dobrze wyczyściłem, zapodkładowałem spawy, wyszpachlowałem ,wykonserwowałem i trzyma się już ponad 2 lata i zero oznak korozji, błotnik wygląda świeżo i zdrowo.

Mam wyjeb... na ten licznik nie mam ośmiu lat, żeby podniecać się jakimiś cyferkami więc nie wyskakuj z takimi bzdurami, poza tym masz tyle samo tych durnych cyferek...

Panowie, wnerw mnie bierze, okazuje sie, że jeszcze był słupek spawany, rozebrałem wszystko i doszedłem do tego. Trzeba będzie uciekać z tym autem, ale kto kupi

Tak jak koledzy radzą trzeba dobrze wyczyścić, odtłuścić i zakonserwować.Na spawy to użyj tak zwanej masy na pędzel.Do progów środek do profili zamkniętych a na podwozie konserwacja.Jak to będzie dobrze zrobione to i się potrzyma.

A mówiłeś że znasz to auto ....( przed kupnem ) Pech ... Uciekaj z nim

No to żeś się wpasował

A twierdziłeś, że się nie znam...
W niskiej cenie zakupu auta zawsze jest jakiś haczyk zapamiętaj tą radę na przyszłość i nie kupuj złomu

Ojj nie zawsze bo mój kolega co kupi pojeździ chwile i sprzedaje za dość niską cenę żeby nie tracić czasu na sprzedaż i z czystym sumieniem mogę powiedzieć że nie ma tu żadnych haczyków

Dawniej to się twarz smarowało niedźwiedzim łojem co by ładnie wyglądać i twoje techniki konserwacji w postaci zużytego oleju wsadziłbym do tej samej szuflady.

Kargul, zgoda, nie obrażaj się

wiesz, dlatego pytałem,żeby uzyskać odpowiedź. Nieraz stare sprawdzone metody są lepsze od tych różnych nowinek

Spoko nie jestem dzieckiem i nie obrażam się za byle co


Metody naprawy nadwozi takie jak używanie zamiast szpachli stopu cyny i ołowiu to tak (sam stosuję w części aut), ale np stosowanie farby olejnej z talkiem (zamiast szpachli lub ołowiu) to już raczej nie
Do konserwacji proponuje raczej nowoczesne środki...
W Twoim przypadku najlepszym sposobem konserwacji będzie jednak sprzedaż
Pozdrawiam

Sprzedaj - ja tak zrobiłem ze swoją e36. Kupiłem auto i też odkryłem że było prawie całe malowane , niestety po kupnie. Sprzedałem i po problemie

Tak zrobię, sprzedam i kupię inną.
Ciekawe tylko czy uda mi się sprzedać, ja kupując nabrałem się, bo facet powiedział, że jest zbieżność do ustawienia, niestety okazało się, ze nie da się zbieżności ustawić bo coś jest nie tak z tyłem Jakoś podreperuje, żaby sie prowadziła, i wtedy sprzedam.
Tylko żeby kupujący nie zaglądał pod plastik bocznego słupka bo zobaczy spawy

Trafisz na kogoś nie kumatego albo napalonego to pójdzie